Poszycie łącznika skrzydeł. Super zaprojektowane, z przyjemnością i lekkością się skleja. Tyle tylko, że nie znalazłem na arkuszach części 31a – może pod koniec relacji, gdy coś z części zostanie. Nie widzę, żeby tak koniecznie była do czegoś potrzebna. Na wszelki wypadek podklełiem część 30 (a może to to?) podpiwkiem 1 mm.
No i jednak zdecydowałem się na przerwanie budowy, wystarczy obejrzeć ostatnie zdjęcie! Jak bym nie próbował pieszczotliwie i ostrożnie obchodzić się z kadłubem (przy budowie trzeba go jednak dotykać i poruszać), to i tak te długie odcinki kadłuba ulegają (
mi) uszkodzeniu.
Nie twierdzę, że to wina projektanta, bardziej moje umiejętności i przyzwyczajenia modelarskie nie pozwalają mi na przeprowadzenie tej budowy z zadowalającym wynikiem.
Będę budował jeszcze raz, po swojemu, czyli po odpowiednich przeróbkach konstrukcyjnych. Jeszcze nie wiem kiedy, potrzebuję czasu, by wylizać się z ran i przepracować porażkę.
Jeszcze raz; konstrukcja bardzo fajna, wiernie oddaje sylwetkę samolotu i tekstury – ale technika budowy kadłuba nie dla mnie.
Gdy coś się będzie działo, dam znać – na razie cześć!