KONSTAL 2N I 5ND/na podst. MODELIK/1:25

[jacob]

Ale klimat..., mikro-klimat Może jeszcze teczka z drugim śniadaniem gdzieś pod nogami. Albo chociaż termos, bo w gardle zasycha od kręcenia korbelką.

[pawelelka77]

Jakub, tramwaj będzie otwarty, to nie wiem czy tej torby motorniczemu nikt "nie zawinie"....?
Korzystając z chwili wolna przed pracą zabrałem się za "drutologię". Jakoś ten etap w pracach przy pojazdach komunikacji zbiorowej szczególnie mi pasuje.
Określiłem kierunek w jakim będzie się poruszał wagon, w związku z tym pomosty po jednej ze stron zostały zablokowane...

I to na razie tyle..

[jacob]

No dobra, teczkę z kanapką z salcesonem i termos z kawą zbożową Ci odpuszczę, ale co z "pogrzebaczem" do przerzucania zwrotnic? W każdym tramwaju obok motorniczego stał opary o ściankę taki kawał pręta do przestawiania wajchy w ulicy między szynami. Sądzę, że bez tego to nie masz co wyjeżdżać z zajezdni no chyba, że w Bydgoszczy zwrotnic nie było

[jhradca]

Nie w każdym obok motorniczego. W Krakowie ten pręt był umieszczany na zewnątrz tramwaju od przodu obok wystającego sprzęgu. Mam w głowie dzwięk trącego o inne części metalowe pręta w dwóch wersjach : słyszanego ze środka i z zewnątrz

[jacob]

Gdzie moja precyzja wypowiedzi, właśnie chciałem napisać, że wszędzie tylko nie w Krakowie . Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać. Ciekawe, że takie modele odświeżają co nieco w pamięci. Wydaje mi się, bo nie mam odpowiedniego zdjęcia niestety, ale coś jakby w zakamarkach pamięci łódzkiej, że te pręty miały nawet swoje stanowisko przy motorniczym w postaci wielce wyrafinowanego kawałka rury przyspawanego do podłogi w któren to ten otwór owy pręt był wstawian i miał jakiś zaczep na górze, żeby się nie wyfikał jak tramwajem bujało na prostej. Pamiętam szybką prostą tramwajową w Alei Mickiewicza, tam tory były tak koślawe na prostym odcinku, że doczepy zazwyczaj nie jechały, a merdały się za przednim wagonem . Trzeba było się dobrze trzymać.

[pawelelka77]

Taaa...., wajcha będzie.
Mogłaby sobie przycupnąć gdziekolwiek...

ale ze względów BHP jest to wykluczone
Będzie zatem wisieć...
tutaj

lub tutaj

Zastanawiam się tylko, czy te "wykałaczki" były na obu stanowiskach motorniczego?
Ten element tez jest godny uwagi...

[Heinrich Kosmala]

Ja tylko pamiętam, że ta wajcha była po prawej stronie motorniczego, bezpośrednio nad otworem/wycięciem w podłodze, umożliwiającym zastosowanie wajchy bez wysiadania z wagonu – nie zawsze to się udawało, oj nie zawsze...

[pawelelka77]

Muszę przyznać Heniu, że mnie zaskoczyłeś z tym otworem w podłodze. Nie miałem o nim pojęcia. Na żadnym zdjęciu też czegoś takiego nie widziałem. Z tego, co pamiętam, to motorniczy raczej wysiadał do tej operacji. Chociaż mogę źle kojarzyć, bo wówczas byłem małym ksykiem.... Nie mniej bardzo interesujący szczegół. Dzięki!

[Heinrich Kosmala]

Tak przynajmniej było w wagonach łódzkiego (1000 mm) MPK...

[projectps]

w miastach Górnego Śląska nie widziałem tego rozwiązania ... a jeździłem trochę