To jednak nie dało mi spokoju; postanowiłem skorygowyć błąd dorobioną częścią, wydrukowaną na papierze fotograficznym, by uniknąć różnic w odcieniu. Najcieńszy, jaki znalazłem w geschäfcie był 160 g/m². Wynik jest chyba zadowalający.
A swoją drogą – jak może do takiego błędu dojść? Co prawda pomylić może się każdy, ale jest przecież przeprowadzana budowa (budowy – autor i co najmniej jeden tester jego zaufania) testowa. Chyba, że pracuje się na „surówce”, żeby oszczczędzić toner/ atrament, wtedy można nie zauważyć...