[R] TS-11 Iskra [Koniec]
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
[R] TS-11 Iskra [Koniec]
Witam, zaczynam kolejną relację, tym razem idzie na matę nasza rodzima konstrukcja. Piękna maszyna, no i w swoim czasie naprawdę udana. Kiedyś miałem plastikową, teraz czas na kartoniaka. Model doskonale znany, ale paradoksalnie relacji mało. Cóż nie ustrzegłem się błędów już na początku, natomiast to są buble, które jestem w stanie wyciągnąć lub które nie będą bardzo widoczne. Segment 3 nie bardzo chciał mi się zejść z 2 więc go podciąłem w miejscach, w których potem będzie oprofilowanie i wloty. W kabinie dołożyłem ożebrowanie, na razie wzdłużne, potem dojdzie poprzeczne. Ciekawe, że retusz który wygląda dobrze na żywo, na zdjęciach jest kiepski. W kabinie masa roboty jeszcze przede mną, zaczynam powoli robić panele boczne, pewnie też coś tam dołożę od siebie.
Ostatnio zmieniony czw gru 31 2015, 15:43 przez Camilllo, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak więc mam zaczątki tablic, zaglutowane połączenia kadłuba (teraz szlif), no i fotele na swoim miejscu choć jeszcze nie kompletne. Miałem wykorzystać pasy wycinankowe, ale zaczynam skłaniać się do innego rozwiązania, zagłówki mam zrobione ale przykleję je dopiero kiedy inne elementy kabiny będą na swoim miejscu. Zauważyłem odkształcenie poszycia, które jest efektem brania modelu w ręce, i teraz pomyślałem, że mogłem wstawić dodatkowe poprzeczne wręgi tak jak w oryginale (będą odwzorowane z pasków zapasu koloru). Dwie wycinankowe wręgi na tak długie i puste sekcje to stanowczo za mało, chociaż panele boczne nieco je usztywniają, ale tylko w dolnej części. Mam już innego pomysła jak to usztywnić, powinno być ok. Co do tablic, to flesz okrutnie wyciągnął retusz i wygląda to brzydko na zdjęciach ale i tak już nic nie poradzę, zastanawiam się natomiast czy robić obwódki zegarów, w tej skali byłyby bardzo cieniutkie ale jednak widoczne.
Ze względu na ciągłe bycie w rozjazdach nie mam możliwości dokończenia kabiny, więc robię to co mam pod ręką. I tak oto powstała belka ogonowa wraz ze statecznikiem pionowym i sterem. Jeszcze bez drobnicy, to się poprzykleja po zmontowaniu z kadłubem. Już powoli coś tam zaczyna być widać w tym samolocie, ale i tak najlepsze dłubanie jeszcze przede mną .
Elementy złożone w całość, jeszcze zostało oprofilowanie silnika pod belką. Nie powiem, tylna część kadłuba dała mi w kość, ciężkie to do sklejenia jak jasny pierun. Cóż wyszło ale kiepsko, i miałem nawet ochotę rozkleić kadłub i zrobić te elementy od nowa ale stwierdziłem, że to mogłoby się zakończyć budową całego samolotu od nowa. A nie bardzo chce mi się zaczynać od początku, zwłaszcza że musiałbym także robić od nowa kabinę. poza tym chcę drugą wycinankę zostawić na (daleką) przyszłość, bo marzy mi się wersja R. Iskra pokazała mi gdzie moje miejsce w modelarskim szyku . Mimo wszystko kleję dalej ;).
@ Doody - dzięki, świetny niekoniecznie ale w miarę przyzwoity ;).
Tymczasem aktualizacja, mała rzecz a cieszy, Iskra będzie już miała komplet przyrządów sterowniczych. Dorobiłem kilka elementów do wycinankowych drążków bo były trochę zbyt "łyse". Stożki imitujące skórzane pokrowce specjalnie lekko pogniotłem, bo to bardziej odzwierciedla prawdziwy element. Chwyt na drążku w oryginale gumowy, muszę pomalować matem, tylko gdzieś mi ten lakier zaginął . Ale to nie problem do tego elementu jest dobry dostęp nawet po wklejeniu do kabiny. Można już powoli myśleć o wklejaniu tablic wraz z dodatkami.
Tymczasem aktualizacja, mała rzecz a cieszy, Iskra będzie już miała komplet przyrządów sterowniczych. Dorobiłem kilka elementów do wycinankowych drążków bo były trochę zbyt "łyse". Stożki imitujące skórzane pokrowce specjalnie lekko pogniotłem, bo to bardziej odzwierciedla prawdziwy element. Chwyt na drążku w oryginale gumowy, muszę pomalować matem, tylko gdzieś mi ten lakier zaginął . Ale to nie problem do tego elementu jest dobry dostęp nawet po wklejeniu do kabiny. Można już powoli myśleć o wklejaniu tablic wraz z dodatkami.
Re: [R] TS-11 Iskra
Kontynuuję relację na odświeżonym forumie , aktualnie powstaje sekcja dziobowa, a dokładniej wnętrzności. Na tym etapie prościzna, utrudniłem sobie trochę wycinając kratownicę. Niestety ciut za gęstym CA ją impregnowałem co widać przy dużym zbliżeniu (zaklejone narożniki kratownicy), gołym okiem tego nie widać. Na żywo kratownica jest bardzo filigranowa, na zdjęciach wygląda bardziej pancernie głównie przez to, że była sklejana z dwóch warstw i to na fotkach jest mocno widoczne. Powoli będę wyposażać Iskrę w elektronikę itd.