mozna zmajstrowac samemu mam taką... cieniutki kawalek filcu przykleilem budasiem do kartonika... scisnalem toto na godzinke... a potem odpowiednio przyciety kartonik przykleilem superglutem do pesety... dziala niezle oprocz trzymania takich malych czesci przydaje sie tez do kartonowek... nei zostawia sladow na papierze ;)peter pisze:poprawiłaby sprawę prawdopodobnie pęseta z końcówkami wyłożonymi czymś miękkim (filcem?) - ale jeszcze takiej nie widziałem...
Chieftain Mk11 - Tamiya/Accurate Armour
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
Marie von Ebner-Eschenbach
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Pierwsze fotki. Jeszcze cieple.
Pudelka. W zestawie znajdowal sie stary model Tamiyi i konwersja AA.
O modelu Tamiyi juz wspominalem, ze jest stary i bardzo kiepski. Wiekszosc z tych czesci wyladuje na zlomie modelarskim.
A tak wyglada zawartosc pudelka z AA. Zywiczna gora kadluba, wieza, drobiazgi. Dwie blachy. Nie ma gasiennic niestety. Instrukcja jest kompletnie do bani. Czesc nie zgadza sie w ogole bo odnosi sie do innej wersji. Calosc kserowana chyba gdzies. Nie wiadomo co do czego przykleci i jak uformowac. Porazka.
Wieza ma gotowe, wypelnione badziewiem kosze. Wyglada to kiepsko. Jedyna sluszna decyzja: bede robil kosze od podstaw.
To jest pierwszy model z zywicy, wiec nie mam do czego porownac. Spodziewalem sie jednak czegos bardziej, jakby to nazwac, delikatnego. Te odlewy od spodu sa straszne.
Pudelka. W zestawie znajdowal sie stary model Tamiyi i konwersja AA.
O modelu Tamiyi juz wspominalem, ze jest stary i bardzo kiepski. Wiekszosc z tych czesci wyladuje na zlomie modelarskim.
A tak wyglada zawartosc pudelka z AA. Zywiczna gora kadluba, wieza, drobiazgi. Dwie blachy. Nie ma gasiennic niestety. Instrukcja jest kompletnie do bani. Czesc nie zgadza sie w ogole bo odnosi sie do innej wersji. Calosc kserowana chyba gdzies. Nie wiadomo co do czego przykleci i jak uformowac. Porazka.
Wieza ma gotowe, wypelnione badziewiem kosze. Wyglada to kiepsko. Jedyna sluszna decyzja: bede robil kosze od podstaw.
To jest pierwszy model z zywicy, wiec nie mam do czego porownac. Spodziewalem sie jednak czegos bardziej, jakby to nazwac, delikatnego. Te odlewy od spodu sa straszne.
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Pierwsza czynnosc to zaklejenie tych dziur w kadlubie. Wyglada na to, ze model mial kiedys byc zasilany bateriami i mial jezdzic. Najpierw wypilowuje te wszystkie detale, ktore utrudniaja dojscie od wewnatrz.
Zaslepki wycialem z arkusza styrenu i przykleilem na styk zalewajac klejem od srodka.
Caly spod kadluba wyszpachlowalem. Nie tylko zaklejone dziury sa nie rowne. Caly spod jest jakis nie dorobiony, wiec zdecydowalem sie wyrownac calosc.
Tak wyglada po oszlifowaniu.
Przyklejam gore kadluba. Klej trzyma kiepsko ale poniewaz powierzchnia klejenia jest duza, model jeszcze sie nie rozpadl. Widac tasme klejaca, ktora trzyma obie polowki do wyschniecia.
Obie czesci przylegaja tak sobie, niezbyt dokladnie.
Ostatnio zmieniony czw sie 25 2005, 16:48 przez Marcintosh, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
ma kolkach bardzo widoczne jest laczenie formy. Wszystkie trzeba dokladnie oszlifowac. Jest z tym kupa monotonnej roboty. Na zdjeciach nie byloby widac ale w kolach jezdnych sa otwory, ktorych nie ma w prawdziwym czolgu. Zaszpachluje je.
W dolnej czesci kadluba brakuje kilku elementow. Miedzy innymi blach pod lewarki (chyba po lewarki) w 4 rogach, oraz otworow spustowych pod siedzeniem kierowcy i z tylu kadluba. Ten tylny jest dosc wazny, bo zawsze z niego olej cieknie. Jak sadze sluzy od wlasnie do czyszczenia przedzialu silnikowego. Przednim spuszcza sie wode jak kierowca zbyt szybko wjedzie w row z otwartym wlazem. Dosc spektakularny widok.
Na tym zdjeciu widac dorobione brakujace czesci. Pozostalo dorobienie jeszcze srub mocujacych wozki podwozia.
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
To jest sruba do napinania gasiennicy. Druga mi spadla na podloge i juz jej nie znalazlem. Obok prety ze styrenu, z ktorych wykonalem zastepcze sruby.
Najpierw nawiercilem pret o przekroju szesciokatnym. Nastepnie wycialem z niego 2 krotkie odcinki. Okraglym pilnikiem wypilowalem wieksze otwory. Wiertarka ma zbyt wysokie obroty i wiertlo sie za bardzo rozgrzewa i topi tworzywo.
W gotowy otwor wklejam cienszy pret i przycinam zostawiajac troche do spilowania (jakos nie udaje mi sie przyciac prosto).
Jedna sruba prawie gotowa.
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Sruby sa juz gotowe. Na zdjeciu takze kolejny element, ktory zrobie od podstaw. Ramki reflektorow. Zobaczymy jak wyjda.
Sruby napinaczy przyklejone w swoich miejscach.
Pierwsza przymiarka nowych ramek reflektorow. Wykonam je z miedzianego drutu.
A oto kolejna czesc, ktora zginela. Dzwignia uruchamiajaca system gasniczy wewnatrz pojazdu. Czesc po lewej stronie jest dorobiona ale wymaga jeszcze wykonczenia.
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Przyklejone wczesniej skrzynie oderwalem, gdyz zdecydowalem sie wykonac linki systemu p-poz. Te ktore byly odlane razem z kadlubem wygladaly jak gluty. Wywiercilem otwory w kadlubie i tak jak w oryginale, linki wpuszczone sa do srodka.
A tutaj przyklad brakow jakie znalazlem w zestawie AA.
Strzalkami oznaczylem elementy, ktore nie zostaly wykonane. Dziwne, bo inne czesci sa wykonane bardzo dokladnie.
Brakujace czesci dorabiam, jak widac na drugim zdjeciu.