Czy my kochamy faszystów - polemika
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Nie popadajmy w paranoję (nota bene właśnie kleję Messerschmitta BF109G-14). Ciekawe, co powiedziałby ten pan po przeczytaniu artykułu w ostatnim Komandosie, o Grupie Rekonstrukcji Historycznej 7. batalionu rozpoznawczego 4. dywizji pancernej Wermachtu? Chodzą w mundurach wiernie oddających oryginalne, robią i kupują adekwatne repliki broni, przemodelowali radziecką armatę przeciwpancerną 45mm na odpowiednią niemiecką, to samo zrobili z motocyklami itd. Zdecydowali się na to wszystko, bo podczas inscenizacji bitwy nad Bzurą potrzebni byli tez ci "źli", jako przeciwnicy polskiego wojska. Oni też są Polakami i odcinają się od wszelkiej nazistowskiej ideologii, chociaż często ludzie to oczywiście kwestionują. Nasze modele, przy tym to drobiażdżek.
Wydaje mi się że taki punkt widzenia jest przesadą. Sklejam bo bardzo lubię sklejać a obiekt jaki sklejam wybieram dlatego, że albo bardzo lubię sylwetkę tejże maszyny, albo odegrała ona ważną rolę w historii. Niestety każda maszyna wojenna została zbudowana tylko w jednym celu - żeby zabijać. Więc czy to P-11, B-17, Fw-190 czy T-34, wszystkie mają/miały jedno przeznaczenie...
Słusznie - ale niektóre maszyny miały zabijać dla chorej ideologii, a niektóre po to, żebyśmy nie musieli mówić mówić po niemiecku - widzę różnicę.
Sprawa na pewno jest niewygodna - ja to tak czuję - cienka linia wyznacza tu dobry smak i granice przyzwoitości. Z jednej strony podobają mi się KONSTRUKCJE, ale z drugiej to są repliki narzędzi zbrodni jakby nie było. Coś na granicy fascynacji batem u pobitego - trochę poniżające.
TAD
Sprawa na pewno jest niewygodna - ja to tak czuję - cienka linia wyznacza tu dobry smak i granice przyzwoitości. Z jednej strony podobają mi się KONSTRUKCJE, ale z drugiej to są repliki narzędzi zbrodni jakby nie było. Coś na granicy fascynacji batem u pobitego - trochę poniżające.
TAD
Dopóki kleimy maszyny hitlerowskie, faszystowskie, komunistyczne, bo są to repliki historycznych maszyn, to nie widzę w tym problemu. Jeśli zaczniemy sklejać MiG-i, Tygrysy, Yamata, bo przedstawiają one dokonania jedynie słusznej ideologii, bo przedstawiają maszyny, które chciały "naprawiać" świat, wtedy przestaje to być modelarstwo, a zaczyna się przestępstwo. Czy przedstawienie swastyki, gwiazdy czerwonej, Dawida, sierpa i młota, na replice, to nawoływanie do waśni ideologicznych, nacjonalistycznych, czy też pokazania mniej, lub bardziej chlubnego kawałka naszej, światowej historii. Jak mogą Niemcy pogodzić się ze swoją historią, jeśli chcą zatrzeć w pamięci wszelkie hacken i balkenkreutze? Rosjanie zapominając o sierpie i młocie, my, zapominając, że jeszcze kilka lat temu byliśmy PRL-owcami, którzy "nieśli braterską pomoc" uciemiężonemu ludowi Czechosłowacji? Bez swojej historii, nawet tej nie najlepszej, jesteśmy niczym.
gulus
gulus
Po pierwsze przecież to nie maszyny zabijają, ale ludzie wykorzystując je jako narzędzia, które mogą także powiesić na ścianie, albo postawić w muzeum.
Po drugie dlaczego nie mamy sklejać tego, co jest np. niemieckie? Historia jest historią - czy nam się to podoba, czy nie. Nie możemy jej zmienić ani wymazać. W przeciwnym razie powinniśmy przemilczeć wszystkie wojny, konflikty, zbrodnie z przeszłości. Nie da się tego zrobić. Każdy ma prawo znać fakty, a w tym przypadku obiekty, historyczne. Nie znaczy to od razu, że je akceptuje, czy pochwala.
Po drugie dlaczego nie mamy sklejać tego, co jest np. niemieckie? Historia jest historią - czy nam się to podoba, czy nie. Nie możemy jej zmienić ani wymazać. W przeciwnym razie powinniśmy przemilczeć wszystkie wojny, konflikty, zbrodnie z przeszłości. Nie da się tego zrobić. Każdy ma prawo znać fakty, a w tym przypadku obiekty, historyczne. Nie znaczy to od razu, że je akceptuje, czy pochwala.
Gdzie leży ta różnica gdy mówimy o T-34 które "wyzwoliły" Europe wshodnią od faszystów, F-105 ktore w Wietnamie zrzucały napalm nie tylko na żołnierzy Vietcong ale również na cywilów, C-130 rozprowadzające Agent Orange czy też polskie czołgi które wjechały do Czechosłowacji w 1968? Powinniśmy traktować sprzęt niemiecki tak samo jak radziecki, a po tym w jaki sposób USA i Wielka Brytania potraktowały kraje Europy Wschodniej po 2WŚ, nie powinniśmy sklejać sprzętu Aliantów, ponieważ ich decyzje doprowadziły do masowych zbrodni.
A ja myśle, że dzięki modalerastu możemy w pewnien sposób przybliżać historie, różnorodność tamtego uzbrojenia nie ważne czy to jest maszyna niemiecka czy polska, one są historią która przecież tak bardzo wpłynełą na losy ludzi na świecie.Bez Me-262 nie mielibyśmy dzisiaj F-22 czy F-117 to jest kawał historii zarówno dobrej jak i złej.
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8