Relacja z budowy: Mayflower (MM 1-2 '89)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Prace rozpoczete Wczoraj na tekturze wyladowal szkielet a arkusze zostaly poponalowane ;) (fajne slowo wyszlo) Mamy tutaj pytanie: czy arkusze powinny byc z obu stron pokryte pattexem? W ABC takoz stoi napisane ale na moje oko, pokrycie klejem drugiej strony znakomicie utrudni formowanie papieru Czy ktos moze nam troszke podpowiedziec cos madrego w tej kwestii? Dziekujemy i pozdrawiamy
Ewa & Lukasz
Ewa & Lukasz
"No, kończ Władziu i robimy"
Nie wiem, czy to mądre, ale napiszę jak ponalowałem swoje arkusze. Robię to (jeśli nie zapomnę, co mi się zdarza ) - na raty. Tylko te elementy, które potrzebuję. Jakoś mam przeczucie, że nie na wszystkie elementy Pattex dobrym jest. Nakładam cienką warstewkę nierozcieńczanego kleju przy użyciu równo uciętej tekturki. Nakładam trochę kleju obok elementów i przeciągam tekturką. Raz a dobrze, bez poprawek - tak żeby nie pozostała grubsza warstwa. Po kilku minutach poprawka. Nie dawałem kleju za dużo, bo potem element się błyszczy. Robiłem to tylko od strony drukowanej. Drugą stronę zawsze można posmarować klejem. Czasem brystol trzeba nasączyć cyjanoakrylem, a w taki "pattexowany" klej nie bardzo chce wsiąkać.
Ot i tyle mądrości oraz doświadczeń
Przy okazji: planujecie jakieś wypełnienie kadłuba? Pianka, itp?
Ot i tyle mądrości oraz doświadczeń
Przy okazji: planujecie jakieś wypełnienie kadłuba? Pianka, itp?
Moje modele: archiwum
Witamy,
O tym nie do konca pomyslelismy, ze ponalowanie drugiej strony moze takze utrudniac ewentualne ingerencje w karton cyjanoakrylem. Raczej myslelismy o klopotach z formowaniem czesci. Teraz juz jestesmy pewni (dzieki Syzyfie), ze nie nalezy tak robic, choc karton w tym modelu byl naprawde troche podniszczony. Dlatego pokrylismy pattexem calosc, a nie tylko wybrane czesci. Troche sie blyszczy, fakt, ale w sumie najwieksze powierzchnie: burty, dno i poklad bedziemy modyfikowac i malowac, wiec chyba nie bedzie to wygladalo okropnie. Teraz arkusze wygladaja ladnie - nawet ozywily sie troszke kolory. Nam sie podoba - zobaczymy pozniej jak to wyjdzie kiedy model zacznie nabierac przyzwoitego wygladu.
Co do pianki - planujemy piankowac i szpachlowac. ...zreszta dzieki Waszym relacjom, szanowni forumowicze Ta metoda wydaje sie naprawde pomocna przy uzyskaniu ladnego wygladu kadluba. Szkoda ze poszycie nie jest zaplanowane wzdluz linii zaglowca, tylko w poprzek, w postaci kilku duzych elementow poprzecznych. Posileni jednak wiara we wlasne zdolnosci, zdjeciami oraz planami postaramy sie samodzielnie wykonac nowe poszycie. Widzimy to tak: waskie paski kartonu dlugosci calego kadluba (deski poszycia) przyklejane w kolejnosci od stepki do burt. Potem malowanie. Efekt oczekiwany: ladny/zadowalajacy Poklad natomiast widzimy wykonany podobnie, jak w relacji herbacianego, tj. z forniru pocietego na pojedyncze deski i ulozony na tym kartonowym, zgodnie z zasadami przedstawianymi na tym forum (w miare naszych mozliwosci). Jesli ktos nie widzial, podajemy link do tamtej relacji:
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopi ... herbaciany
elvis-geodeta: hmmm, kolejne komplikacje przed nami. Zobaczymy jak to rzeczywiscie wyglada. Wiemy, czego sie spodziewac . Oczywiscie dziekujemy za takie uwagi. Moze uda sie w tym przypadku cos pomoc/przewidziec przed wycinaniem czesci z arkusza.
Pozdrawiamy serdecznie
E & L
O tym nie do konca pomyslelismy, ze ponalowanie drugiej strony moze takze utrudniac ewentualne ingerencje w karton cyjanoakrylem. Raczej myslelismy o klopotach z formowaniem czesci. Teraz juz jestesmy pewni (dzieki Syzyfie), ze nie nalezy tak robic, choc karton w tym modelu byl naprawde troche podniszczony. Dlatego pokrylismy pattexem calosc, a nie tylko wybrane czesci. Troche sie blyszczy, fakt, ale w sumie najwieksze powierzchnie: burty, dno i poklad bedziemy modyfikowac i malowac, wiec chyba nie bedzie to wygladalo okropnie. Teraz arkusze wygladaja ladnie - nawet ozywily sie troszke kolory. Nam sie podoba - zobaczymy pozniej jak to wyjdzie kiedy model zacznie nabierac przyzwoitego wygladu.
Co do pianki - planujemy piankowac i szpachlowac. ...zreszta dzieki Waszym relacjom, szanowni forumowicze Ta metoda wydaje sie naprawde pomocna przy uzyskaniu ladnego wygladu kadluba. Szkoda ze poszycie nie jest zaplanowane wzdluz linii zaglowca, tylko w poprzek, w postaci kilku duzych elementow poprzecznych. Posileni jednak wiara we wlasne zdolnosci, zdjeciami oraz planami postaramy sie samodzielnie wykonac nowe poszycie. Widzimy to tak: waskie paski kartonu dlugosci calego kadluba (deski poszycia) przyklejane w kolejnosci od stepki do burt. Potem malowanie. Efekt oczekiwany: ladny/zadowalajacy Poklad natomiast widzimy wykonany podobnie, jak w relacji herbacianego, tj. z forniru pocietego na pojedyncze deski i ulozony na tym kartonowym, zgodnie z zasadami przedstawianymi na tym forum (w miare naszych mozliwosci). Jesli ktos nie widzial, podajemy link do tamtej relacji:
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopi ... herbaciany
elvis-geodeta: hmmm, kolejne komplikacje przed nami. Zobaczymy jak to rzeczywiscie wyglada. Wiemy, czego sie spodziewac . Oczywiscie dziekujemy za takie uwagi. Moze uda sie w tym przypadku cos pomoc/przewidziec przed wycinaniem czesci z arkusza.
Pozdrawiamy serdecznie
E & L
"No, kończ Władziu i robimy"
Witamy bardzo serdecznie
...po calkiem dlugiej przerwie :-)
Niestety, obowiazki w zeszlym tygodniu nie pozwolily dotknac sie do modelu i zaczynamy robic ogony, choc jeszcze nawet porzadnie nie zaczelismy sklejac Przyrzeklem sobie jednak, ze w tym tygodniu powstanie szkielet i zostanie opiankowany i zaszpachlowany. Zobaczymy, czy dotrzymam slowa (Ewa pomoze ;) Chociaz, jak ktos gdzies slusznie zauwazyl na forum to nie wyscigi... Tyle ile potrzeba bedziemy budowac Mayflowera, byle do konca.
Jedyne, co udalo sie nam zrobic, to proby z pokladem (uklon dla Syzyfa, ktory parowal sie z tym problemem ostatnio w trudnych warunkach ze wzgledu na zaawansowanie prac na pokladzie) Udalo sie nam kupic w Praktikerze okleine drewnopodobna (z fornirem sa calkiem spore problemy). Dab zostal przez nas odrzucony (sloje w okleinie w skali modelu wygladalyby beznadziejnie). Stad wrocilismy ze sklepu z jasna brzoza Efekty ponizej:
Wyglada chyba niezle, jak sadzicie? Dla nas duzo lepiej niz wycinankowy zolty. Po prostu calkiem naturalnie. Jedynym mankamentem takiego pokladu jest jego polysk. Na razie probowalem go zniwelowac drobnym papierem sciernym, ale schodzi caly kolor, wiec chyba zostanie tak jak jest. Zaczernianie krawedzi albo sobie darujemy albo pocwiczymy nieco subtelniejsze, bo to tutaj sie nam nie podoba
Co do ponalowania: kleju rzeczywiscie polozylismy duzo (widac polysk pod swiatlo) ale mysle ze w trakcie sklejania zobaczymy dopiero jak to wychodzi
Poki co, model wyglada tak:
Pozdrawiamy serdecznie
Ewa & Lukasz
...po calkiem dlugiej przerwie :-)
Niestety, obowiazki w zeszlym tygodniu nie pozwolily dotknac sie do modelu i zaczynamy robic ogony, choc jeszcze nawet porzadnie nie zaczelismy sklejac Przyrzeklem sobie jednak, ze w tym tygodniu powstanie szkielet i zostanie opiankowany i zaszpachlowany. Zobaczymy, czy dotrzymam slowa (Ewa pomoze ;) Chociaz, jak ktos gdzies slusznie zauwazyl na forum to nie wyscigi... Tyle ile potrzeba bedziemy budowac Mayflowera, byle do konca.
Jedyne, co udalo sie nam zrobic, to proby z pokladem (uklon dla Syzyfa, ktory parowal sie z tym problemem ostatnio w trudnych warunkach ze wzgledu na zaawansowanie prac na pokladzie) Udalo sie nam kupic w Praktikerze okleine drewnopodobna (z fornirem sa calkiem spore problemy). Dab zostal przez nas odrzucony (sloje w okleinie w skali modelu wygladalyby beznadziejnie). Stad wrocilismy ze sklepu z jasna brzoza Efekty ponizej:
Wyglada chyba niezle, jak sadzicie? Dla nas duzo lepiej niz wycinankowy zolty. Po prostu calkiem naturalnie. Jedynym mankamentem takiego pokladu jest jego polysk. Na razie probowalem go zniwelowac drobnym papierem sciernym, ale schodzi caly kolor, wiec chyba zostanie tak jak jest. Zaczernianie krawedzi albo sobie darujemy albo pocwiczymy nieco subtelniejsze, bo to tutaj sie nam nie podoba
Co do ponalowania: kleju rzeczywiscie polozylismy duzo (widac polysk pod swiatlo) ale mysle ze w trakcie sklejania zobaczymy dopiero jak to wychodzi
Poki co, model wyglada tak:
Pozdrawiamy serdecznie
Ewa & Lukasz
"No, kończ Władziu i robimy"
Coz nasi drodzy forumowicze... Nie mamy sie nawet jak bronic Poczatek byl szumny i niestety na tym sie skonczylo. Prawda jest okrutna: sam nie mam nawet czasu dotknac sie do modelu, a co dopiero mowic o zgraniu sie z moja Ewa :-( Tak wiec, od dawna jestem zazdrosnym o efekty waszej pracy czytelnikiem forum. Sam wstydze sie naszej relacji, ktora na razie odeszla do lamusa i prawde mowiac myslalem, ze ten watek juz umarl smiercia naturalna, ale TAD go jednak wygrzebal (ten to umie narobic bigosu no i trzeba sie wytlumaczyc. Moze za jakis czas sytuacja ulegnie zmianie, bo to wspaniale hobby, na ktore niestety nie mamy czasu (a tego troche trzeba). I tak wlasnie zycie zabija jedna z najlepszych zabaw, jakie mozna sobie sprawic. Prawde mowiac troche wolnego czasu mozna wygrzebac, glownie pozno wieczorem, ale wtedy nie ma sie juz sil ani ochoty na sklejanie. Nie mowiac juz o malowaniu w sztucznym swietle, zmeczona reka Co tu duzo pisac: poki co relacja jest zawieszona. Jesli nie zostanie skasowana, moze doczeka sie kontynuacji w lepszym czasie. Szkielet jest gotowy i zostal zabezpieczony przed zniszczeniem. Czeka uspiony na przebudzenie... Pozdrawiamy serdecznie. Pamietajcie, ze nadal ogladamy Wasze relacje (to byc moze zgubny zwyczaj generujacy - w kazdym razie u mnie - ogromny glod modelarski ). Szkoda, ubolewam ze tak to czasem bywa...
Ostatnio zmieniony śr lut 01 2006, 19:59 przez Glutation, łącznie zmieniany 1 raz.
"No, kończ Władziu i robimy"