Kamienica w stylu przemysłowym. Skala"O".

inne techniki modelarskie - plastik, żywica, drewno itd.

Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Jeta! Już spieszę z wyjaśnieniem. A tak w ogóle to, miło mi, ze odwiedziłeś moja relacje.
Jeta pisze:Powiedz proszę kilka słów o przeznaczeniu poszczególnych kondygnacji w tym budynku
Przeznaczenie kamienicy jest bardzo banalne. Jak najszybciej wynająć mieszkania i zgarniać jak największa kasę :D . Tak... będzie to zwyczajnie kamienica czynszowa. Każdy poziom to jedno mieszkanie. Z wyjątkiem dwóch najwyższych pięter i tarasu, które stanowią jedna Całość. Takie rozwiązanie jest bardzo charakterystyczną częścią architektury Manhattanu. Występuje pod nazwą “Penthouse”. Nazwa znana z innej branży ;-) . Tym czasem penthouse znaczy – nadbudówka.

W oryginale budynek był zaprojektowany jako ośmiopiętrowa kamienica. Komisja nie zatwierdziła projektu ze względu na wysokość budynku, odstawałby znacznie od pozostałych kamienic. Zażądano odjęcia jednego pietra i cofnięcia dwóch pozostałych o kilka stup do tylu. Takie rozwiązanie pozwoliło na powstanie tarasu i ukrycie penthousu w tyle budynku. Tym sposobem wilk jest syty i owca cala. Komisja dbająca o wygląd dzielnicy, ma zachowaną wizualną wysokość budynku (z poziomu ulicy będzie widać tylko sześć pięter ) a właściciel kamienicy ma swoje dodatkowe dwa piętra a w efekcie – grubszy portfel.
Dodam jeszcze, ze na parterze przewidziane są dwa sklepy. Natomiast to co określiłeś jako przeszklona ściana , to w rzeczywistości tylko ażurowa osłona tarasu. Górna krawędź nad łukami ma imitować zakończenie budynku.
Jeta pisze: i dlaczego tak a nie inaczej je projektujesz.
Model powstaje na podstawie: projektu, zdjęć wizualizacji komputerowej oraz konsultacji z architektem odpowiedzialnym za projekt. Powierzenie mi budowy tego modelu było całkowitym zaskoczeniem. Nigdy przedtem nie miałem okazji budować modelu na zamówienie.
Moja kilkuletnia znajomość ze wspomnianym architektem, oraz jego zdanie na temat moich prac, moglo być powodem podjęcia takiej decyzji. Przełomowym momentem, byla prawdopodobnie jego wizyta w mojej pracowni, podczas kiedy budowałem próbny egzemplarz jednej z części do pancernika “Yamato”. Jako, że ten drobiazg odegrał kluczowa role, pozwolę sobie zamieścić jego zdjęcia .
Jednym zdaniem, nie mam żadnego wpływu na projekt. Jestem jedynie wykonawcą modelu.

Obrazek Obrazek

Pozdrawiam!
Piotr
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Awatar użytkownika
Jeta
Posty: 980
Rejestracja: ndz mar 02 2003, 13:12
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Jeta »

Dzięki za odpowiedź. Poruszyłeś istotny problem występujący w projektowaniu a mianowicie umiejętność łączenia formy z funkcją. Mam na myśli owo cofnięcie ostatnich kondygnacji. Umiejętność poprawnego łączenia tych elementów jest nieocenioną w zawodach projektowych. Często coś nam się bardzo podoba i nie potrafimy powiedzieć dlaczego a cała tajemnica kryje się właśnie w idealnym połączeniu funkcji i formy. Wspomniałeś o swojej pracowni i byłem przekonany że to Twój projekt, stąd moje pytania odnośnie projektowania. Powiedz więc słówko na temat swojej profesji.
Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Jeta pisze: Poruszyłeś istotny problem występujący w projektowaniu a mianowicie umiejętność łączenia formy z funkcją. Mam na myśli owo cofnięcie ostatnich kondygnacji. Umiejętność poprawnego łączenia tych elementów jest nieocenioną w zawodach projektowych.
Jeta, Absolutnie podzielam Twoje zdanie. Czasami wynika to z konieczności. Co nie zmienia faktu, ze umiejętność połączenia tych dwóch elementów leży u podstaw sukcesu projektowania przedmiotów użytkowych. To samo oczywiscie dotyczy architektury. W przypadku tej kamienicy, konieczność okazała sie motorem do bardzo oryginalnego zastosowania tych zdolności.
Jeta pisze: Powiedz więc słówko na temat swojej profesji.
Moja profesja znajduje sie gdzieś w okolicach tego, co nazywamy sztuką użytkową. Ostatnio moją ulubioną techniką jest kredka. Stosuje ja z powodzeniem w ilustracji oraz portrecie. Równolegle wykonuje jeszcze inny zawód. Jednak na opisywanie tego, szkoda atramentu i miejsca na tym Forum. Dla uzupełnienia pozwolę sobie wstawić tutaj adres firmy dla której kiedyś pracowałem.

http://miroart.org/index01.htm

Specyfika problemów napotykanych w tej dziedzinie twórczości , jest czasami zaskakująco podobna do problemów jakie napotykamy w modelarstwie.
Ale my tu gadu, gadu a relacja stoi w miejscu. Zamierzam jeszcze dzisiaj opisać kilka zdjęć, które zamieszczę w następnym poście. Zatem, do usłyszenia wkrótce.

Pozdrawiam!
Piotr
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Witam Wszystkich ponownie!
Dzisiaj mniej tekstu, a więcej zdjęć. Taka fotograficzna relacja z budowy niewielkiej "cząsteczki". Bardziej zależało mi na pokazaniu procesu powstawania tego rodzaju elementu , niż na samej części.
Mam nadzieje, ze zdjęcia tłumaczą dosyć dokładnie cały proces. Jeżeli pojawią sie jakieś niejasności to proszę, dajcie mi znać. Ze swojej strony, chętnie wysłucham fachowych uwag. Budując ten model uczę sie na wlanych błędach . Być może dzięki waszym doświadczeniom, będę w stanie skrócić trochę czas trwania budowy :D . Na razie sporo czasu zajmuje proces myślowy :roll: . Jeżeli budowa będzie posuwała sie w takim tempie jak dotychczas, to obawiam sie, ze nie zarobię nawet na kromkę suchego chleba :lol: .

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrawiam!
Piotr
Ostatnio zmieniony pt wrz 30 2005, 19:00 przez Rutek63, łącznie zmieniany 1 raz.
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Awatar użytkownika
Jeta
Posty: 980
Rejestracja: ndz mar 02 2003, 13:12
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Jeta »

Skoro posiadasz taki rewelacyjny przyrząd do cięcia pod kątem to dlaczego nie ciąłeś pod kątem pionowych krawędzi demonstrowanego narożnika? Wtedy etap szlifowania byłby zbędny.
Awatar użytkownika
Syzyf
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 30 2004, 10:46
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Syzyf »

Właśnie miałem napisać, że to bardzo sprytne posunięcie z tym tymczasowym przyklejeniem a tu Jeta zabiłeś mi klina :roll: .
Jednak po przyjrzeniu się zdjęciu 4 od końca (przed obróbką) widać, że tego większego kawałka nie da się tym przyrządem przyciąć "w rogu". Trzeba by to robić w "powietrzu". Więc pozostaje szlifowanko. Poza tym, dzięki temu tymczasowemu przyklejeniu można chyba lepiej dopasować ten element do kolumny.
Ups... chyba odpowiadam za Piotra :D, ale w NY jest teraz ciemna nocka.
Moje modele: archiwum
Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Panowie! Pozwólcie, że wyjaśnię przyczynę dla której podstawy kolumn wykonałem tak, a nie inaczej. Najpierw jednak, dwa słowa o przyrządzie do cięcia o którym...
Jeta pisze: taki rewelacyjny przyrząd do cięcia pod kątem
Niestety, nie wszystko jest złotem co się świeci. Jak zauważyliście, przyrząd jest produkcji Japońskiej firmy”Olfa” Podobnie jak cyrkiel tej samej firmy, zaprojektowany jest dla ludzi bardzo cierpliwych o mocnych nerwach. Tak samo jak cyrklem, wycinanie tym przyrządem musi odbywać się bardzo powoli. Oryginalnie jest to przyrząd do wycinania kartonowych oprawek obrazków -zwanych czasami [Paspartu]- montowanych pomiędzy obrazkiem a zasadniczą ramą.

Obrazek Obrazek

Ten ciekawie zaprojektowany nożyk, pozwala na cięcie kartonu pod kątem 45°. Pod warunkiem, że ostrze zagłębia się w ciętym materiale bardzo małymi posunięciami w głąb. Lekkie drgniecie ręki, zmiana szybkości przesuwu, lub zbyt głębokie zanurzenie ostrza w kartonie powoduje, że ostrze zmienia samoczynnie linię cięcia. Podczas pracy prawą ręką, skręca w prawo, lewą w lewo. Czyli zawsze pod siebie. Problem występuje zazwyczaj podczas cięcia wzdłuż włókien. Cięcie drewna jest tym bardziej trudne, że włókna drewna są mocniejsze i szybciej zabierają ostrze w złym kierunku. Natomiast cięcie w poprzek nie stwarza najmniejszych problemów. Przedstawiam kilka zdjęć pokazujących “anatomię” tego przyrządu.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Jeta pisze: dlaczego nie ciąłeś pod kątem pionowych krawędzi demonstrowanego narożnika? Wtedy etap szlifowania byłby zbędny.
Jeta! Zapewne chodziło Ci o taki sposób budowy tej części:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Sposób jak najbardziej logiczny, zbliżony do prawdziwego. Niemniej jednak czasochłonny. Dlatego w przypadku tej drobnej części i skali modelu zdecydowałem się na drobne oszustwo. Przyjąłem zasadę, że ma wyglądać tak jak powinno być zbudowane, ale wcale nie musi być zbudowane tak jak powinno ;-) . Ma to jeszcze jedną dużą zaletę. Tak jak zauważył Syzyf, Stwarza to możliwość idealnego dopasowania obudowy do kolumny.

Pozdrawiam!
Piotr
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Awatar użytkownika
Syzyf
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 30 2004, 10:46
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Syzyf »

Syzyf niestety pisze:widać, że tego większego kawałka nie da się tym przyrządem przyciąć "w rogu". Trzeba by to robić w "powietrzu".
Ups... chyba odpowiadam za Piotra :D, ale w NY jest teraz ciemna nocka.
Odwołuję! Ciemna nocka jest jedynie w mojej głowie :oops: .


Świetna lekcja poglądowa Piotrze. Nigdy bym nie przypuszczał, że cięcie wzdłuż słojów może sprawiać takie problemy. Twoja dokładność i wychodzące na każdym kroku relacji doświadczenie są porażające. Ale pozytywnie rzecz jasna :jupi: .
Moje modele: archiwum
Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Czyżbym aż tak zaciemnił, tym pójściem na skróty ;-) ?

Syzyf! Dzięki za komplement :D . Jeżeli chodzi o dokładność, to staram się jak mogę. Zdarza się, że części lecą do kosza jedna po drugiej, aż uda się wyciąć tą która pasuje. Z doświadczeniem jest gorzej. Tego nie da się wycinać, aż się uda. Dlatego cały czas mam wątpliwości, czy to jak buduje ten model jest zgodne z jakimiś normami. Czekam na dwie książki-podręczniki na temat modelarstwa architektonicznego. Jak dojdą, może się okazać, że wszystko jest do bani albo, że można było lepiej i szybciej.
Ale żeby pozostać w dobrym humorze, to też sobie poskaczę :jupi:

Pozdrawiam!
Piotr
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
stillman
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 20 2004, 19:36
Lokalizacja: WMG

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: stillman »

Rutek,
w modelarstwie architektonicznym wszystko jest podporządkowane efektowi końcowemu (podobnie zresztą jak w zwykłym modelarstwie). Nie można więc mówić o żadnych normach, ponieważ sama architektura, choć podlega wielu normom, jest zbyt zróżnicowana stylistycznie i technologicznie. I jeśli widzisz, że obiekt wygląda dobrze, i na zbliżeniach nie widać żadnych "baboli", to znaczy, że jesteś na dobrej drodze...
ODPOWIEDZ