ORP Wicher - 1:100 [relacja z budowy]
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Przedstawiam cdn nadbudówki rufowej. Walka z podporami wbrew pozorom jeszcze nie skończona. Gorzej, że teraz będzie improwizacja. Ani w wycinance ani nawet w planach nie ma pozostałych podpór pomostu na nadbudówce. Mało tego, plany nie pokazały także wszystkich podpór głównych a konkretnie tych, które stykają się z włazami oraz elementu łączącego z poprzednią podporą(tej znajdującej się w lini tylnej ścianki). Na szczęcie dobrze widać je było na zdjęciach (te dodatkowe główne), na nieszczęście nie widać dobrze podpór pod bokami i przodem pomostu nadbudówki. Widać tyle, że są ale ile ich jest i jak są rozmieszczone pozostaje w sferze domysłu. Jeszcze jedna uwaga, przewężenie wąskiego fartucha blachy biegnącego wokół pomostu (na wysokości drugiego włazu) jest efektem analizy zdjęć z Monografii, PM jej nie uwzględniły.
- herbaciany
- Posty: 670
- Rejestracja: czw lis 04 2004, 23:22
- Lokalizacja: Strzegom
Herbaciany! Dzięki za miłe słowa, staram się aby mój Wicher jakoś wyglądał przy Generale .
Dzięki Jeta za sprostowanie nazewnictwa oraz za wskazówkę odnośnie położenia wzdłużników i pokładników. Tak zresztą miałem zamiar zrobić bo inne ustawienie byłoby niesymetryczne a tego wizualnie nie lubię. Niestety jeśli chodzi o pokładniki to może być inaczej. Na zdjęciach widać, że pokładniki nie są teownikami jak te, które wykonałem. Zdjęcia pokładników przy przedniej nadbudówce sugerują, że odległość między takimi pokładnikami-nieteownikami jest inna niż między pokładnikami-teownikami a w konsekwencji różnie można liczyć ich ilość .
Na szczęście elementów tych nie będzie zbyt dobrze widać, więc nie jest to poważny problem.
Molzey! Ja mam podobnie jak oglądam twórczość innych modelarzy , tyle tylko, że bez zachamowań próbuję zrobić to samo co oni. Po kilka razy próbuję i poprawiam aż do skutku, dlatego budowa tak długo trwa. Oczywiście miło mi, że doceniasz efekt moich prac, ale jestem pewien, że każdy naprawdę każdy jest w stanie wykonać dobry model pod warunkiem dużej dozy cierpliwości i odporności na znudzenie jednym modelem.
Dzięki Jeta za sprostowanie nazewnictwa oraz za wskazówkę odnośnie położenia wzdłużników i pokładników. Tak zresztą miałem zamiar zrobić bo inne ustawienie byłoby niesymetryczne a tego wizualnie nie lubię. Niestety jeśli chodzi o pokładniki to może być inaczej. Na zdjęciach widać, że pokładniki nie są teownikami jak te, które wykonałem. Zdjęcia pokładników przy przedniej nadbudówce sugerują, że odległość między takimi pokładnikami-nieteownikami jest inna niż między pokładnikami-teownikami a w konsekwencji różnie można liczyć ich ilość .
Na szczęście elementów tych nie będzie zbyt dobrze widać, więc nie jest to poważny problem.
Molzey! Ja mam podobnie jak oglądam twórczość innych modelarzy , tyle tylko, że bez zachamowań próbuję zrobić to samo co oni. Po kilka razy próbuję i poprawiam aż do skutku, dlatego budowa tak długo trwa. Oczywiście miło mi, że doceniasz efekt moich prac, ale jestem pewien, że każdy naprawdę każdy jest w stanie wykonać dobry model pod warunkiem dużej dozy cierpliwości i odporności na znudzenie jednym modelem.
Pokładniki dzielą się z reguły na dwie grupy. Zwykłe i ramowe. Zwykłe są najczęściej kątownikami a ramowe teownikami. Ponadto ramowe są na ogół wyższe tzn. środnik teownika jest wyższy od kątowników. Pokładniki ramowe pokrywają się z reguły z wręgami ramowymi a te z kolei sytuowane są bardzo różnie. Najczęściej co ileś tam wręgów (trzy, cztery a nawet sześć) ale również w miejscach wymaganych podparć pod ciężkie wyposażenie. Tak więc bez dokładnych planów raczej niemożliwym jest ustalenie gdzie przypada wręg, a co za tym idzie i pokładnik, ramowy a gdzie zwykły. Gdybyś pokazał fotkę jaką dysponujesz dla tej części okrętu to może dałoby się powiedzieć coś więcej.jhradca pisze:Niestety jeśli chodzi o pokładniki to może być inaczej. Na zdjęciach widać, że pokładniki nie są teownikami jak te, które wykonałem. Zdjęcia pokładników przy przedniej nadbudówce sugerują, że odległość między takimi pokładnikami-nieteownikami jest inna niż między pokładnikami-teownikami a w konsekwencji różnie można liczyć ich ilość
No cóż Jak zwykle super . Te wsporniki(być może już niezbyt wyeksponowane gdy nadbudówka stanie na swoim miejscu) dodają smaczku . Właśnie spora część elementów modelu, które nie znajdują się na widoku stanowi o jego wartości. Świadczy to o tym, że budujący model nie ogranicza się tylko do złożenia wszystkiego w całość ale wkłada w to trochę siebie.
Brak czasu wpłynął na niewielkie postępy. Cały czas mam problem z rozmieszczeniem pokładników i wzdłużników pod pomostem. Do czasu podjęcia decyzji o sposobie ich rozmieszczenia, wykonałem z drutu wykończenie fartucha otaczającego pomost od dołu. Poza tym wykonałem uchwyty na liny oraz osłonę przeciwodłamkową wind do pocisków.