Witam!
Widzę, że mamy podobne problemy: drukowanie i "znikanie" części
Modeli w standardzie nie robię z kilku powodów:
1. Komputer i drukarkę mam zaledwie od kilku miesięcy
2. Modele pomniejszam z opracowań w skali 1:25 (najpierw do 1:50, a potem do 1:100). Kolorowe ksero jest drogie i znacznie podniosłyby się koszty całego procesu pomniejszania, a nie o to mi chodzi.
3. Czasem wybieram inne wzory malowania, niż te zaproponowane prze autora danego modelu (JS-2, T-55, Kubelwagen czy choćby najnowszy model: P-40). Kilka modeli zrobiłem od podstaw (Fiat 508, T-60, Willys Jeep). I gdyby jedne model były pomalowane, a inne nie to wyglądałoby to trochę dziwnie...
4. Lubię waloryzować moje modele, robiąc na nich ślady eksploatacji (przybrudzenia, rdza, wheathering, itp.)
5. Oprócz moich pierwszych modeli, które robiłem bardzo dawno temu to pozostałe , które robiłem jeszcze w skalach 1:25 (pojazdy) i 1:33 (samoloty) zawsze malowałem.
6. Farba chroni karton przed kurzem, a oprócz tego ciężko byłoby pokrywać lakierem model wydrukowany na drukarce bez obawy zniszczenia wydruku.
to chyba byłoby na tyle w tym temacie.
Paweł: uchyl rąbka tajemnicy: cóż to za nowy model masz w planach?
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Jeśli nie sprawi Ci to kłopotu to bardzo chętnie zobaczę Fokkerka w Twoim opracowaniu w polskich barwach jak i pozostałych.