Uzupelnienie: tak powstaja weze. W kolejnosci od dolu:
1. Drucik...
2. ...owiniety tasma maskujaca...
3. ...owiniety sznurkiem kordowym...
4. ..."zrobiony na szaro".
Brak jeszcze gwintow na koncu, ale najpierw bede probowal sznurowadelek.
Wracajac do poprzedniego postu, to mimo, ze to niby szczegol, jesli chodzi o model, to jednak roznica miedzy wezami ssawnymi a tlocznymi jest zasadnicza.
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
Znaczy sie na sprzecie ppoz sie za bardzo nie znam, ale wydaje sie ze weze ssawne musza byc sztywne by "same siebie" nie zasysaly (patrz rura do odkurzacza). Przez co musza trzymac ksztalt, a wiec material musi byc jakos usztywniony (mocna sprezyna). Weze tloczne sa zwykle zwijane w rolki, latwiej je wtedy przechowywac i moga byc dzieki temu dluzsze. No i "nadymaja sie" jak dostana cisnienie. Tak sobie zatem mysle ze sam ksztalt i to ze weze ktore sa na "Strazaku" sa sztywne i dosc krotkie, wskazuje ze to raczej jednak weze ssawne. Zatem jesli to weze ssawne, beda zupelnie inaczej wygladaly (sprezyna w srodku-weze ze sznurka kordowego bardziej wiarygodne) niz tloczne (sam material-weze ze sznurowadel bardziej wiarygodne). Ale sie sledztwo zrobilo...
![Embarassed :oops:](./images/smilies/icon_redface.gif)
Ciekawe takie kombinowanie...
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Moze jakis strazak rozwieje moje watpliwosci?