Czesc.
Juz w czasie ostatniej relacji myslalem dlugo nad tym co bedzie nastepne . Bez wynikow oczywiscie . Niedawno ktos szukal u nas na forum wlasnie ten model i uzmyslowilem sobie , ze go mam .Pytanie tylko gdzie Znalazlem , polukalem na czesci i zapadla decyzja o budowie . Model troche toporny (ale jak na swoj wiek to i tak cacy) wiec postanowilem dokupic czesci fototrawione firmy White Ensign Models . Fototrawki doszly dosc szybko , pozostalo tylko pozbierac dokumentacje ( dzieki Grzesiu ) no i jestem . Mam troche obaw bo to takie malenstwo ale mysle , ze kolejny raz bedziemy sie tu wspolnie dobrze bawic
Dlugo myslalem jak wykonac ten model . Wypraski umozliwiaja rozciecie kadluba na wysokosci lini wodnej albo tez wykonanie wersji pelnokadlubowej . Troche mnie kusila ta pierwsza opcja ale postanowilem to wyprubowac przy kolejnym projekcie . Tak wiec Moskwa bedzie w calosci
No to się zaczęło .
Czekamy na ciąg dalszy. Szkoda tylko, że to nie 1:200 . Jeśli chodzi o rosyjskie okręty to jednak przekonuję się do skali 1:200, ponieważ 1:100 to byłaby chyba przesada i problem z ustawieniem tego w domu .
Witam, Okonku zapowiada się kolejny piękny okręt... Będę tu na pewno częstym gościem . A tak z innej beczki widzę, że zrobiłeś konkretne porządki warsztatowe...
Pewnie , ze juz ma ale nie jestem pewien czy wszystko Wracajac do budowy wymyslilem sobie aby jeden z podnosnikow zrobic w czasie opuszczania czy podnoszenia smiglowca . Czesci fototrawione posiadaja wzmocnienia pokladu dla obu podnosnikow ale mysle , ze jeden w takiej pozycji wystarczy . Na fotce widac wklejone blaszki w otwor podnosnika . Oba otwory w pokladzie byly juz gotowe . Jeden zostal zaklejony ( podnosnik w pozycji gornej ) drugi musial zostac nieznacznie powiekszony aby pomiescic blaszki . Z boku widac przygotowana platforme podnosnika , ktora zostanie podklejona pod blaszki .
W czasie wklejania blaszek powstala mala szparka , ktora to jest wynikiem powiekszania otworu . Zostala ona zalana cjanoakrylem . Teraz zabralem sie do szlifowania tego polaczenia . Uzyskalem przez ta operacje gladkie i mam nadzieje , ze po malowaniu niewidoczne polaczenie oraz wypelnienie szparki a wielkosc otworu wrocila do poprzedniego stanu . Na fotce widac jak wyglada czesc przed i po szlifowaniu
Pozwolcie ze i ja dołączę do grona wiernych kibiców. Co do śmigłowcowca to mam do niego dużo sentymentu, ponieważ 25 lat temu skleciłem onego z MM skala 1:300. Dlatego mlodzik będzie patrzeć jak powstaje pod dłutem prawdziwego mistrza. Działaj Okonku a ja będę podglądał, uczył sie i trzymał kciuki.
/Jarek S.