Z motyka na Slonce czyli rzecz o rozwadze
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Moze dlatego ze nic z tym nie robimy. W jakim sensie nie robimy? Ano w takim, ze naprawianie swiata czlek zawsze musi zaczynac od siebie. Jako czlonek jakiegokolwiek forum swoim postem wspoltworze je. Wiec biore za to odpowiedzialnosc. Nie chdzilo mi o to by zniechecac poczatkujaych modelarzy do relacji czy modelarstwa wogole, bo moze ono wypelniac role Sw. Grala kazdy z nas wie. Raczej chodzi o to by zaszczepic w srod ludzi dobre nawyki i zdrowy rosadek. Jeden slabo zrobiony model jest lepszy niz 10 niedokonczonych. 1 relacja skonczona, nawet jesli ciagnie sie miesiacami, lepsza niz 5 zaczetych. Modelarze doswiadczeni powinni brac pod skrzydla tych mniej umiejacych. Nie powinni ich zniechecac, ale wlasciwie kierowac. Konstruktywna krytyka (np. "starales sie, ale popraw nastepnym razem to, sprobuj zrobic tak" albo "cieszy nowa relacja, ale poprzednia byla ciekawa, wroc do tamtego modelu i zrob to i owo") Niezdrowe jest zarowno smarowanie wazeliny jesli sa wyrazne bledy w modelu jak i krytyka w stylu "ty misiek wez sie lepiej za pasjansa". Mnie chodzi tylko i wylacznie o to by stopniowo podnosic poziom modeli, relacji, uwag, wpisow fotek i nic wiecej. Moze i duzo, ale w sumie proste do realizacji, jesli tylko kazdy bedzie przede wszystkim sobie patrzyl na rece i klawiature, wazyl slowa i byl uczciwy w modelu, relacji, uwagach itp.Wujek Andrzej pisze:Zgadza się i szkoda !
A kolejne tego typu tematy niewiele wnoszą poza kolejną porcją ochłodzenia ...
Przypominają ustalanie zasad zabawy w berka ... gryzionego .
PS. Nie mialem na mysli zadnego berka gryzionego, ani moim celem nie bylo ochladzanie niczego. Moze raczej ostudzenie goracych glow i przygaszenie slomianego zapalu na rzecz zdrowego rozsadku i spokojnej, powolnej, solidnej pracy nad rozwojem tego i owego. Jesli ktos sie poczul urazony moim tematem, to przepraszam.
Cierpliwość łyżką dół wykopie.
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
- Malkontent
- Posty: 13
- Rejestracja: pn sie 30 2004, 20:38
- Lokalizacja: Żychlin
Witam. Czytając ten wątek odniosłem go również do siebie. Zgadzam się z irmim. Nie jestem pewnie tak wytrawnym modelarzem jak on i pewnie nie operuję tak sprawnie nożyczkami jak on. Ale podczas krótkich co prawda relacji sprawnie używałem prawego klawisza ALT z niektórymi literami np. a, e, o l, co radziłbym irmiemiu, gdyż nie bardzo jest zrozumiałe to co pisze. A język nasz piękny jest. Pozdrawiam.
Non stop na tarczy...
Ktoś kiedyś zadał sobie odrobinę trudu i napisał kilka punktów "etykiety" obowiązującej w tym miejscu:
Będziesz tu zawsze mile widzianym gościem pod warunkiem przestrzegania obowiązującej etykiety dworu:
1. rób wszystko by relaksować siebie i innych - to jest tylko zabawa
2. pamiętaj że wokół masz przyjaciół i nikt nie jest Ci wrogiem
3. swoje myśli artykułuj jasno, krótko i na temat a będziesz rozumiany
4. staraj się pamiętać że niektóre słowa pisze się przez u,rz,ch a inne przez ó,ż,h
5. pamiętaj - jak Cię widzą tak Cię piszą
6. NIE PRZEKLINAJ Bogactwo polskiego języka jest wystarczające dla wyrażenia emocji bez rzucania "mięsem"
7. podziel się swoimi spostrzeżeniami, wiedzą i doświadczeniem ale
8. pozwól innym mieć odmienny pogląd na dany temat
9. bądź aktywnym uczestnikiem forum lecz
10. nie angażuj zbytnio administratorów bo to urodzeni sybaryci
Czyż nie wystarczy wczytać się dokładnie w powyższy tekst?
Czyż nie wystarczy spróbować wdrożyć go w życie?
Czy trzeba tworzyć kolejne regulaminy i prawa?
Czy trzeba kolejny raz wałkować te same problemy?
Można mnożyć te "czy" i "czyż" w nieskończoność....
A może jednak lepiej jeszcze raz przeczytać "etykietę" i przemyśleć własne postępowanie? Propozycja zaczęcia naprawy od siebie samego wydaje się być najrozsądniejszą. Dlaczego kiedy spotykamy się na konkursach to wszyscy są mili i uprzejmi, i nikt nikomu nie prawi złośliwości. Czyżby możliwość skrycia się za nickiem powodowała ujawnianie się naszej drugiej natury? Przecież każdą uwagę i krytykę można podać w taki sposób by nie obrażać krytykowanego. Jeżeli się tego nie potrafi to tym bardziej należy się skoncentrować na sobie bo to świadczy, że jest w nas ogromny ugór kulturowy, który wymaga zagospodarowania. Kiedyś usłyszałem dowcip, którym chciałbym spuentować tę dyskusję.
Co to jest dyplomacja?
Dyplomacja to jest umiejętność powiedzenia innej osobie "spadaj" w taki sposób by poczuła narastające w sobie podniecenie na myśl o zbliżającej się podróży.
Będziesz tu zawsze mile widzianym gościem pod warunkiem przestrzegania obowiązującej etykiety dworu:
1. rób wszystko by relaksować siebie i innych - to jest tylko zabawa
2. pamiętaj że wokół masz przyjaciół i nikt nie jest Ci wrogiem
3. swoje myśli artykułuj jasno, krótko i na temat a będziesz rozumiany
4. staraj się pamiętać że niektóre słowa pisze się przez u,rz,ch a inne przez ó,ż,h
5. pamiętaj - jak Cię widzą tak Cię piszą
6. NIE PRZEKLINAJ Bogactwo polskiego języka jest wystarczające dla wyrażenia emocji bez rzucania "mięsem"
7. podziel się swoimi spostrzeżeniami, wiedzą i doświadczeniem ale
8. pozwól innym mieć odmienny pogląd na dany temat
9. bądź aktywnym uczestnikiem forum lecz
10. nie angażuj zbytnio administratorów bo to urodzeni sybaryci
Czyż nie wystarczy wczytać się dokładnie w powyższy tekst?
Czyż nie wystarczy spróbować wdrożyć go w życie?
Czy trzeba tworzyć kolejne regulaminy i prawa?
Czy trzeba kolejny raz wałkować te same problemy?
Można mnożyć te "czy" i "czyż" w nieskończoność....
A może jednak lepiej jeszcze raz przeczytać "etykietę" i przemyśleć własne postępowanie? Propozycja zaczęcia naprawy od siebie samego wydaje się być najrozsądniejszą. Dlaczego kiedy spotykamy się na konkursach to wszyscy są mili i uprzejmi, i nikt nikomu nie prawi złośliwości. Czyżby możliwość skrycia się za nickiem powodowała ujawnianie się naszej drugiej natury? Przecież każdą uwagę i krytykę można podać w taki sposób by nie obrażać krytykowanego. Jeżeli się tego nie potrafi to tym bardziej należy się skoncentrować na sobie bo to świadczy, że jest w nas ogromny ugór kulturowy, który wymaga zagospodarowania. Kiedyś usłyszałem dowcip, którym chciałbym spuentować tę dyskusję.
Co to jest dyplomacja?
Dyplomacja to jest umiejętność powiedzenia innej osobie "spadaj" w taki sposób by poczuła narastające w sobie podniecenie na myśl o zbliżającej się podróży.
Witam po raz kolejny, forum śledzę od co najmniej roku, tym samym mogłem poobserwować wiele ciekawych zdarzeń, jak choćby samobanicja Wujka A., czy narodziny Syzyfa (ukłon dla Jego dydaktycznej relacji z budowy Wodnika-sam podziw).Z całą stanowczością przykładam się do wniosku Wujka, że temat ten spowoduje niepotrzebne zacietrzewienie. Rolą forum modelarskiego nie powinno być przerzucanie się osiągnięciami lub ich brakiem, a promowaniem jakże trudnej dziedziny jaką jest modelarskie hobby i wskazywaniem światełka w tunelu modelarskiego rzemiosła. Nie osiągnie się tego przeglądając relacje pełne chwastów ortograficznych, wspartych nędzną ikonografią, niestarannym, przyspieszonym, wręcz partaczym wykonaniem modelu. Takie relacje po prostu odrzucają swym wyglądem. Już wolę nasiąknięte nutą pewnego rodzaju kpiarstwa nad tworzywem relacje ekipy spod wezwania Tesli : )) Taki wybór, dominacji estetyki i staranności nad śmieciem i niechlujstwem (Ale to moja subiektywna opinia, nie nalegam by popierać) . Tym samym, bedąc obserwatorem z tzw. końca sali, uzbrojonym jedynie w narzędzia w postaci pomruków zachwytu i gwizdów dezaprobaty, wolałbym więcej pomrukiwać (wszak nie typuje się na megasklejacza i wirtuoza kartonowego, raczkuję dopiero w oparciu o porady z forum oraz pozytywistyczną prace u podstaw, własnych zresztą) . Pozdrawiam
Szanowny kolego Malkontencie. Nie uwazam sie za wytrawnego modelarza (nigdzie o tym nie wspominalem ze nim jestem) i podejrzewam, ze ty jestes znacznie lepszy pod tym wzgledem.
Chce sie zatem odniesc do zawoalowanej uwagi do faktu iz nie uzywam fontow. Czynie tak zdecydowanie swiadomie i to nie zlosliwie ani z lenistwa. Wiem ze czasem posty czytaja osoby bedace za granica (jeden z moich serdecznych kumpli np.) i nie majace widoku na polskie fonty. Ale OK. Moge zmienic ten nawyk i pisac z fontami.
Widze tez ze topic napisany w dobrej wierze, szczerze i otwarcie zostaje bardzo negatywnie przyjety. Zatem jesli to mozliwe i mod uzna go za szkodliwy to prosze czym predzej usunac go z forum, jesli robi wiecej szkody niz pozytku. I po raz kolejny pisze, ze nie bylo to moim zamiarem.Moje podejscie do modelarstwa i tak nie ulegnie zmianie ani na tym nie ucierpi.
Pozdrawiam!
Chce sie zatem odniesc do zawoalowanej uwagi do faktu iz nie uzywam fontow. Czynie tak zdecydowanie swiadomie i to nie zlosliwie ani z lenistwa. Wiem ze czasem posty czytaja osoby bedace za granica (jeden z moich serdecznych kumpli np.) i nie majace widoku na polskie fonty. Ale OK. Moge zmienic ten nawyk i pisac z fontami.
Widze tez ze topic napisany w dobrej wierze, szczerze i otwarcie zostaje bardzo negatywnie przyjety. Zatem jesli to mozliwe i mod uzna go za szkodliwy to prosze czym predzej usunac go z forum, jesli robi wiecej szkody niz pozytku. I po raz kolejny pisze, ze nie bylo to moim zamiarem.Moje podejscie do modelarstwa i tak nie ulegnie zmianie ani na tym nie ucierpi.
Pozdrawiam!
Cierpliwość łyżką dół wykopie.
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle