Relacja z budowy U.S.S. "SARATOGA CVA60" fly model
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Relacja z budowy U.S.S. "SARATOGA CVA60" fly model
Witam wszystkich w moim drugim topicu relacji z budowy modelu , temat dla mnie o tyle ważny że to będzie mój pierwszy statek. Model zrobił na mnie takie wrażenie swoją wielkością że się nie umiałem powstrzymać od jego kupna , trochę mnie kosztowal bo 100zł. i z tego co wyczytałem drugie tyle będą mnie kosztowały same materiały jednak z tego co się dowiedziałem to wart swojej ceny bo ciężko go zdobyć , model dostane na dniach więc będe robił na przemian z jelczem , temat postanowiłem założyć już dziś bo jak mówie to będzie mój pierwszy statek więc bardzo prosze o porady i opinie na temat samego modelu za co z góry dziękuje.
Witam właśnie skończyłem szkielet górnej części teraz sobie swobodnie schnie pod ciężarem książek , zdjęcia postaram się dziś wrzucić a jak nie to jutro na 100%. Co do szkieletu wydaje się nawet stabilny tektura 2mm robi w końcu swoje i jak zatem szkielet się nie skręca co mnie bardzo cieszy.
Co do podklejenia pokładu to należy go podkleić tekturą gr. 5mm !
Co do podklejenia pokładu to należy go podkleić tekturą gr. 5mm !
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Obiecana fotka dolnej części szkieletu , model jest tak duży że cieżko wybrać miejsce na zrobienie dobrego zdjęcia a o złapaniu go w obiektywie już nie wspomnę. Tak jak już wspominałem wcześniej szkielet się zatem nie poskręcał a nawet jest stabilny jak się jeszcze do niego przytwierdzi ten pokład 5mm to powinno być ok.
Dziś tak sobie spojrazałem na poszycie modelu i zauważyłem dwa różne odcienie poszycia jedno czerwone drugie różowe i teraz nasuwa się myśl czy malować dno czy nie jak myślicie?? Kolory dośc mocno się od siebie różnią.
Dziś tak sobie spojrazałem na poszycie modelu i zauważyłem dwa różne odcienie poszycia jedno czerwone drugie różowe i teraz nasuwa się myśl czy malować dno czy nie jak myślicie?? Kolory dośc mocno się od siebie różnią.
No kazdy by od razu chciał malowac
A czy nie łatwiej szybciej i taniej byłby zastosowanie kartonu o kolorze czerwonym kupionym w sklepie dla plastyków??
W zależności do jakeigo sklepu trafisz bedziesz miał do wyboru do paru kolorów czerwonego.
NIe trzeba takiego akrtonu retuszowac a jeśli w samej wycinance są jakieś niedokładności zawsze w tym co bedziesz przyklejał ostatecznie zrobisz korekte.
Wg mnie jest to tańsze rozwiązanie aniżeli szpachla i farba. bo pewnie i tak szpachla da o sobie przypomniec jesli cos sie zapadnie albo karton się najeży po pierwszych malowaniach.
Przy okazji bedziesz miał model w standardzie
A czy nie łatwiej szybciej i taniej byłby zastosowanie kartonu o kolorze czerwonym kupionym w sklepie dla plastyków??
W zależności do jakeigo sklepu trafisz bedziesz miał do wyboru do paru kolorów czerwonego.
NIe trzeba takiego akrtonu retuszowac a jeśli w samej wycinance są jakieś niedokładności zawsze w tym co bedziesz przyklejał ostatecznie zrobisz korekte.
Wg mnie jest to tańsze rozwiązanie aniżeli szpachla i farba. bo pewnie i tak szpachla da o sobie przypomniec jesli cos sie zapadnie albo karton się najeży po pierwszych malowaniach.
Przy okazji bedziesz miał model w standardzie
Kleje bo lubie:)
Ja mam dwie sugestię.
Zrób poszycie z kupionego kartonu, jak się postarasz to wyjdzie Ci ono ładnie spasowane. Malowanie szpachlowanie itp. by dało ładny efekt wymaga bardzo dużo pracy i wysiłku. Umiejętności, ma się rozumieć, też ;)
Druga sprawa to zrób ksero z pokładu naklej je lub tylko odrysuj na płytę MDF i wytnij, następnie przypasuj to z wycinanki. Nie wydaje mi się bowiem by wycięcie pokładu było sprawą prostą i by wyszło Ci zadowalająco za pierwszym podejściem. Unikniesz w ten sposób niespodzianek i nie zniszczysz sobie oryginalnego pokładu.
Moim zdaniem sklejenie pokładu z kilku warstw kartonu metodą opisywaną przez Wujka Andrzeja nie spowoduje jego zwichrowania, jeżeli pozostawisz je do wyschnięcia na płaskiej powierzchni i pod obciążeniem i użyjesz do tego np. Butaprenu, a nie Wikolu czy jemu podobnych klei.
Ja wiem że Wujek Andrzej jeżeli to czyta to się uśmiech pod nosem bo on klei takie rzeczy wodnym BCG i nic mu sie nie wichruje. tobie jednak odradzam takie eksperymenty.
Zrób poszycie z kupionego kartonu, jak się postarasz to wyjdzie Ci ono ładnie spasowane. Malowanie szpachlowanie itp. by dało ładny efekt wymaga bardzo dużo pracy i wysiłku. Umiejętności, ma się rozumieć, też ;)
Druga sprawa to zrób ksero z pokładu naklej je lub tylko odrysuj na płytę MDF i wytnij, następnie przypasuj to z wycinanki. Nie wydaje mi się bowiem by wycięcie pokładu było sprawą prostą i by wyszło Ci zadowalająco za pierwszym podejściem. Unikniesz w ten sposób niespodzianek i nie zniszczysz sobie oryginalnego pokładu.
Moim zdaniem sklejenie pokładu z kilku warstw kartonu metodą opisywaną przez Wujka Andrzeja nie spowoduje jego zwichrowania, jeżeli pozostawisz je do wyschnięcia na płaskiej powierzchni i pod obciążeniem i użyjesz do tego np. Butaprenu, a nie Wikolu czy jemu podobnych klei.
Ja wiem że Wujek Andrzej jeżeli to czyta to się uśmiech pod nosem bo on klei takie rzeczy wodnym BCG i nic mu sie nie wichruje. tobie jednak odradzam takie eksperymenty.
Witam. Szkielet wygląda na spasowany. Model będziesz robił w standarcie czy będziesz szpachlował. Jeżeli to drugie to najlepiej pod szpachle położyć piankę. Ja odradzam ci jednak szpachlowani, jak mówili moi poprzednicy, to ciężka praca. To twój pierwszy model statku więc naprawdę odradzam. Napisałeś, że model kosztował 100 zł, a drugie tyle trzeba wydać na materiały. Jakie to materiały