MiG 29 -> MM 2-3/95 vs MM 7-8/2002 i inne
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Nie mogę się powstrzymać od komentarza w tej kwestii...
Otóż kleiłem kiedyś, dawno temu, MiG'a z Designu. Opracowanie było po prostu rewelacyjne jak na tamte lata. Model był bardzo dobrze spasowany z niewiarygodną ilością detali. Nie pamiętam już teraz jaka była jakość druku, bo odnosząc go do współczesnych produkcji Hala, napewno wypadłby dziś blado, niemniej jednak na tle owczesnych wydawnictw typu MM, czy jakiśtam Fly, była to rewelka. Inne mogły mu jedynie pięty lizać, mówiąc w cudzysłowiu. Podejrzewam że GPM, ze swoim współczesnym wydaniem tegoż samolotu, także nie może się z nim równać. Model był tak bardzo złożony, że przy moich skromnych wtedy umiejętnościach, poległem po skończeniu bryły płatowca. Po dłuższym czasie zalegania na półce, finalnie wylądował on w śmietniku, bo po prostu przerósł mój poziom. Wybrałem się z motyką na słońce nawiązując do jednego z ostatnich topiców na forum. Ale jestem przekonany iż żaden wspołczesny wydawca nie wydał do tej pory modelu choć w jednej trzeciej tak dobrego, jak tamten Design.
Otóż kleiłem kiedyś, dawno temu, MiG'a z Designu. Opracowanie było po prostu rewelacyjne jak na tamte lata. Model był bardzo dobrze spasowany z niewiarygodną ilością detali. Nie pamiętam już teraz jaka była jakość druku, bo odnosząc go do współczesnych produkcji Hala, napewno wypadłby dziś blado, niemniej jednak na tle owczesnych wydawnictw typu MM, czy jakiśtam Fly, była to rewelka. Inne mogły mu jedynie pięty lizać, mówiąc w cudzysłowiu. Podejrzewam że GPM, ze swoim współczesnym wydaniem tegoż samolotu, także nie może się z nim równać. Model był tak bardzo złożony, że przy moich skromnych wtedy umiejętnościach, poległem po skończeniu bryły płatowca. Po dłuższym czasie zalegania na półce, finalnie wylądował on w śmietniku, bo po prostu przerósł mój poziom. Wybrałem się z motyką na słońce nawiązując do jednego z ostatnich topiców na forum. Ale jestem przekonany iż żaden wspołczesny wydawca nie wydał do tej pory modelu choć w jednej trzeciej tak dobrego, jak tamten Design.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Dobrze Laszliku, ze dorzuciles swoje 3 grosze - ja ze swoim doswiadczeniem poleglbym jeszcze szybciej Trzeba bedzie sprawic sobie miga z flaja, a Designa zostawic na "lepsze czasy" A mmoze ktos ma zdjecia tego modelu ? Zachecam wciaz do pokazania i do wypowiadania sie rowniez na temat innych modeli 29ki
No ja też słyszałem właśnie, że ten z Designu jest świetny - ma dodatkowe kalkomanie (teraz już się nie nadają do użycia wprawdzie, ale kiedyś to była ciekawostka) i dużo części. Ale jak powiedziałem - analiza skanu i porównanie z tym Migiem, którego buduję mówią mi, że GPM-owy projekt garściami czerpie z Designu, czyli to właściwie podrasowany (za to mocno zbrudzingowany...), dobrze narysowany (za to zbyt grubą linią) i uszczegółowiony "naśladowca" (mówiąc eufemistycznie). Wiele części Designowych jest w GPMie ale już z dodatkowymi liniami, nitami itp. - nie tylko "płaskie".
Na pewno projekt z Designu jest świetny jako prekursor i wzór, ale na dzisiejsze warunki postarzał się już bardzo - np. graficznie przewyższa go nowy MM, zaś detali więcej ma GPM.
Problem w tym, że te wszystkie projekty razem dopiero dałyby coś naprawdę dobrego, a póki co trzeba iść na kompromisy.
Pozdrawiam,
TAD
Na pewno projekt z Designu jest świetny jako prekursor i wzór, ale na dzisiejsze warunki postarzał się już bardzo - np. graficznie przewyższa go nowy MM, zaś detali więcej ma GPM.
Problem w tym, że te wszystkie projekty razem dopiero dałyby coś naprawdę dobrego, a póki co trzeba iść na kompromisy.
Pozdrawiam,
TAD
Tylko że ten z okładki jest w całości malowany aerografem i prawdopodobnie lakierowany, dlatego tak doskonale wygląda. Malowanie z wycinanki nie było aż tak rewelacyjne. Przejścia pomiędzy kolorami nie były tam płynne a i same odcienie różniły się znacznie od tych na zdjęciach. Co nie umniejsza jednak zbyt wiele samemu opracowaniu.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Marzen, chciałbym wrócić na chwilę - jeśli pozwolisz - do Miga 29 z numeru 7-8/2002 MM. Próbowałem zbudować ten model jakieś półtora roku temu i uważam to wydanie za naprawdę warte uwagi. Nie skończyłem go, to fakt, ale wyłącznie dlatego, że zbyt wiele oczekiwałem od swoich umiejętności i zniechęciły mnie moje błędy. Wyglądał tak (zdjęcia te już kiedyś pokazywałem, ale wątek usunąłem, więc pozwolę sobie je powtórzyć):
Opracowanie modelu nie jest szczegółowe, brak wnęk podwozia, ruchomych sterów, ubogie wyposażenie kabiny itp. Zlokalizowałem też taki błąd nadruku (nie zaczerniona część wnęki podwozia):
Ale za to zalety są takie:
- dobrej jakości karton,
- brak przesunięć nadruku, przebarwień itp.,
- cienkie linie konturowe (model kreślony komputerowo),
- nie stwierdziłem przesunięć linii podziału blach oraz konturów plam kamuflażu,
- do tego etapu, jaki udało mi się osiągnąć, pasowanie części bardzo dobre; nawet ja ze swoimi mizernymi umiejętnościami nie miałem problemów; wyjątkiem - jak pamiętam - było zbyt wysokie oparcie fotela, co uniemożliwiało montaż oszklenia kabiny, ale to defekt łatwy do korekty,
- ładne (choć to kwestia gustu) malowanie - bo polskie,
- prawdopodobnie możliwy jeszcze do zdobycia, przy tym bez konieczności oddawania się w dzierżawę... .
Podsumowując: model nie grzeszy szczegółowością, ale za to został rozrysowany starannie i po starannym sklejeniu będzie wyglądał efektownie. Jego budowa nie powinna też zająć tyle czasu, by znużyć wykonawcę - dobra odskocznia od wypasionych modeli Halińskiego. Może być także dobrą bazą do waloryzacji. W moim przekonaniu zdecydowanie wdzięczny i godny polecenia model.
Opracowanie modelu nie jest szczegółowe, brak wnęk podwozia, ruchomych sterów, ubogie wyposażenie kabiny itp. Zlokalizowałem też taki błąd nadruku (nie zaczerniona część wnęki podwozia):
Ale za to zalety są takie:
- dobrej jakości karton,
- brak przesunięć nadruku, przebarwień itp.,
- cienkie linie konturowe (model kreślony komputerowo),
- nie stwierdziłem przesunięć linii podziału blach oraz konturów plam kamuflażu,
- do tego etapu, jaki udało mi się osiągnąć, pasowanie części bardzo dobre; nawet ja ze swoimi mizernymi umiejętnościami nie miałem problemów; wyjątkiem - jak pamiętam - było zbyt wysokie oparcie fotela, co uniemożliwiało montaż oszklenia kabiny, ale to defekt łatwy do korekty,
- ładne (choć to kwestia gustu) malowanie - bo polskie,
- prawdopodobnie możliwy jeszcze do zdobycia, przy tym bez konieczności oddawania się w dzierżawę... .
Podsumowując: model nie grzeszy szczegółowością, ale za to został rozrysowany starannie i po starannym sklejeniu będzie wyglądał efektownie. Jego budowa nie powinna też zająć tyle czasu, by znużyć wykonawcę - dobra odskocznia od wypasionych modeli Halińskiego. Może być także dobrą bazą do waloryzacji. W moim przekonaniu zdecydowanie wdzięczny i godny polecenia model.
Chciałbym dodać w temacie , że został wydany równiez Mig 29 przez Super Model ( ew. Tadeusz Czekawy Rewelacje Kartonowe , czy jakoś tak ). Niestety wydrukowany model wyglądał jak kiepski skan .
A odnośnie modelu przedstawionego post wyżej , to nijak nie moge się dopatrzyć błędów zniechęcających do ukończenia pracy.
A odnośnie modelu przedstawionego post wyżej , to nijak nie moge się dopatrzyć błędów zniechęcających do ukończenia pracy.