*[Galeria/Czołg] T-34/85 - Modelik
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
*[Galeria/Czołg] T-34/85 - Modelik
Witam
Od niedawna jestem biernym obserwatorem forum i twórczości ludzi którzy kleją modele w sposób czasami wręcz nieprawdopodobny
Jestem pełen podziwu i szacunku do ich pracy.
Właśnie dzięki temu forum zacząłem inaczej podchodzić do modeli kartonowych, zamieszczam kilka zdjęć t-34 który został zrobiony właśnie dzięki informacjom oraz relacjom na tym forum.
Proszę o niezbyt ostrą krytykę jako że jest to mój pierwszy model malowany i waloryzowany własnoręcznie
Pozdrawiam
Od niedawna jestem biernym obserwatorem forum i twórczości ludzi którzy kleją modele w sposób czasami wręcz nieprawdopodobny
Jestem pełen podziwu i szacunku do ich pracy.
Właśnie dzięki temu forum zacząłem inaczej podchodzić do modeli kartonowych, zamieszczam kilka zdjęć t-34 który został zrobiony właśnie dzięki informacjom oraz relacjom na tym forum.
Proszę o niezbyt ostrą krytykę jako że jest to mój pierwszy model malowany i waloryzowany własnoręcznie
Pozdrawiam
Bardzo ładny model!
Bardzo podoba mi się ujęcie wieży z chropowatą fakturą i wgnieceniami. Mam pare krytycznych uwag:
1) Jaką farbką malowałeś? mam wrażenie że była ona nieco za gęsta, polecam jakiś rozcieńczalnik
2) Widzę, że na niektórych częściach robiłeś imitacje ubytków farby poprzez pociapanie metalikiem - najlepiej efekt wygląda na krawędziach części - w miejscach, gdzie owo zadrapanie mogło faktycznie wystapić - przede wszystkim na uchwytach.
3) gąsienice - tu widze że malowałeś je po złożeniu w całość - ja radziłbym malować gąski osobno, potem przejechać je metalizerem (może to być np. hubrol metalic) po kantach i lekko zwaloryzować - efekt murowany
4) Radze poeksperymentować z pastelami. Myśle że spokojnie mógłyś nieco przybrudzić model, nabrał by on 'prawdziwego wdzięku'. Możesz nabyć dowolne pastele, skruszyć je nożykiem w pył, następnie albo paluchem albo pędzelkiem zwilżonym wodą pobrudzić odpowiednie miejsca. Ja tak robię, metoda tania i baaaaardzo skuteczna.
Ogólnie model bardzo mi się podoba, szczególnie ostatnia fotka, widok od przodu, miodzio Mam pytanie odnośnie sklejalności - pasowało wszystko? mam ten model w swoich planach, który zamierzam wykonać w malowaniu zimowym, być może jako niemiecki czołg zdobyczny... ot taka ciekawostka.
Życze wielu uciech z modelarstwa i nie bój się eksperymetnować! Jesteś na dobrej drodze!
Bardzo podoba mi się ujęcie wieży z chropowatą fakturą i wgnieceniami. Mam pare krytycznych uwag:
1) Jaką farbką malowałeś? mam wrażenie że była ona nieco za gęsta, polecam jakiś rozcieńczalnik
2) Widzę, że na niektórych częściach robiłeś imitacje ubytków farby poprzez pociapanie metalikiem - najlepiej efekt wygląda na krawędziach części - w miejscach, gdzie owo zadrapanie mogło faktycznie wystapić - przede wszystkim na uchwytach.
3) gąsienice - tu widze że malowałeś je po złożeniu w całość - ja radziłbym malować gąski osobno, potem przejechać je metalizerem (może to być np. hubrol metalic) po kantach i lekko zwaloryzować - efekt murowany
4) Radze poeksperymentować z pastelami. Myśle że spokojnie mógłyś nieco przybrudzić model, nabrał by on 'prawdziwego wdzięku'. Możesz nabyć dowolne pastele, skruszyć je nożykiem w pył, następnie albo paluchem albo pędzelkiem zwilżonym wodą pobrudzić odpowiednie miejsca. Ja tak robię, metoda tania i baaaaardzo skuteczna.
Ogólnie model bardzo mi się podoba, szczególnie ostatnia fotka, widok od przodu, miodzio Mam pytanie odnośnie sklejalności - pasowało wszystko? mam ten model w swoich planach, który zamierzam wykonać w malowaniu zimowym, być może jako niemiecki czołg zdobyczny... ot taka ciekawostka.
Życze wielu uciech z modelarstwa i nie bój się eksperymetnować! Jesteś na dobrej drodze!
Pozdrawiam,
Jerzy Janukowicz
------------------------------------
http://jerzyjanukowicz.pl
http://sklej-model.pl Autorskie wydawnictwo
Jerzy Janukowicz
------------------------------------
http://jerzyjanukowicz.pl
http://sklej-model.pl Autorskie wydawnictwo
dzieki za opinie
fakt farbka była troche za gęsta ale to nie był humbroll tylko jakas podróbka polska (aster Emalia)
Rzeczywiście model jest troche nie realistycznie "podrapany" ale jak pisałem eksperymentowanie to fajna rzecz
Co do gąsiennic to prawda dużo wygodniej by było pomalować poszczególne ogniwa.
Co do brudzenia podobno można uzyc grafitu z kredek.
Ogólnie sklejał sie przyjemnie i bez większych problemów miałem niedociągniecia przy wieży którą musiałem szpachlowac ale była to moja wina bo po nałożeniu wikolu z sodą oczyszczaną zapadł mi sie papier(kolejna nauczka na przyszłość)
fakt farbka była troche za gęsta ale to nie był humbroll tylko jakas podróbka polska (aster Emalia)
Rzeczywiście model jest troche nie realistycznie "podrapany" ale jak pisałem eksperymentowanie to fajna rzecz
Co do gąsiennic to prawda dużo wygodniej by było pomalować poszczególne ogniwa.
Co do brudzenia podobno można uzyc grafitu z kredek.
Ogólnie sklejał sie przyjemnie i bez większych problemów miałem niedociągniecia przy wieży którą musiałem szpachlowac ale była to moja wina bo po nałożeniu wikolu z sodą oczyszczaną zapadł mi sie papier(kolejna nauczka na przyszłość)
- Konrad Soltysiak
- Posty: 57
- Rejestracja: czw kwie 01 2004, 18:08
- Lokalizacja: Grójec
Jak dla mnie jest ok. Widać, że opracowanie Modelika jest o wiele bardziej złożone od tego z MM, ale też efekt końcowy też jest lepszy .
Sprawę farb wyjaniłe już z jurgenem . Ja od siebie mogę tylko dodać jeszcze jednš sugestię co do "brudzingu". Zacieki z ropy sš IMO trochę za ciemne i za matowe. Z moich obserwacji wynika, że powinny być nie tyle bardzo ciemne co "tłuste" (czytaj połyskliwe). Proponuję przy następnych eksperymentach do zacieków użyć półmatowego lakieru złamanego czarnš farbš.
I jeszcze mam pytanie o gšsienice - czy to nie sš laserowo wycinane wyroby DRAF MODEL? Gdyby mógł zamiecić tu jakš fotkę ze zbliżeniem (szczególnie poziomego odcinka). Jeżeli planujesz w przyszłoci nadal używać ich w modelach (kosztowne ) to proponuję przed montażem zaokršglić krawędzie.
Sprawę farb wyjaniłe już z jurgenem . Ja od siebie mogę tylko dodać jeszcze jednš sugestię co do "brudzingu". Zacieki z ropy sš IMO trochę za ciemne i za matowe. Z moich obserwacji wynika, że powinny być nie tyle bardzo ciemne co "tłuste" (czytaj połyskliwe). Proponuję przy następnych eksperymentach do zacieków użyć półmatowego lakieru złamanego czarnš farbš.
I jeszcze mam pytanie o gšsienice - czy to nie sš laserowo wycinane wyroby DRAF MODEL? Gdyby mógł zamiecić tu jakš fotkę ze zbliżeniem (szczególnie poziomego odcinka). Jeżeli planujesz w przyszłoci nadal używać ich w modelach (kosztowne ) to proponuję przed montażem zaokršglić krawędzie.
Przy nabrzeżu wykończeniowym Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard)
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Ja rowniez ostatnio eksperymentowalem z brudzeniem (plastiku). Czego sie nauczylem przy okazji to, ze bardzo latwo jest przesadzic z efektami specjalnymi. Generalnie kiedy podczas nakladania, efekt zaczyna byc widoczny, to najczesciej juz przedobrzyles Wszelkie efekty najepiej wygladaja kiedy sa bardzo subtelne.
W przypadku twojego modelu widze nastepujace rzeczy, ktore moglbys poprawic w swoim nastepnym modelu:
- tekstura odlewu jest zbyt brutalna. Owszem T34 nie byly pieknie wykonczone ale tez nie byly az tak 'szorstkie'.
- obtarcia sa zbyt duze. Najczesciej odpryski farby i goly metal wystepuja na samych krawedziach. Troche dyskretniej i bedzie w sam raz Przetarcia sa troche za bardzo symetryczne i przewidywalne. Mysle, ze wiecej przypadkowosci sprawialoby bardziej realistyczne wrazenie. (Dla przykladu przetarcia na beczkach. Od czego one mialy powstac? Nikt po beczkach nie skacze raczej.)
- plamy po ropie. Tak jak to zostalo powiedziane wczesniej, powinny byc to plamy tluste a nie czarne. Ja uzywalem bardzo rozcienczonej farby olejnej. Efekt nie byl widoczny kiedy farba byla mokra ale kiedy wyschla, wyszlo bardzo fajnie. Zauwaz jeszcze, ze plamy po oleju widoczne sa najczesciej kiedy czolg jest zakurzony. Na czystym metalu, jak w twoim modelu, bylyby bardzo slabo widoczne.
- ogniwa zapasowe sa najczesciej nie uzywane. Kiedy sa zurzyte, to sie je wyrzuca a nie przyczepia spowrotem na pancerz. Nie powinny byc srebrne. Najczesciej sa malowane, w koncu to 'noofki' prosto z fabryki.
- gasienice w srodku powinny miec slad po kolach. Goly metal lub czarne.
- liny maja zbyt duze oczka.
- wyciagi na dachu wiezy powinny byc pol-okragle a nie plaskie z tego co pamietam.
I to tyle co ja wypatrzylem. Ogolnie model calkiem do rzeczy i sprawia dosc przyjemne wrazenie
W przypadku twojego modelu widze nastepujace rzeczy, ktore moglbys poprawic w swoim nastepnym modelu:
- tekstura odlewu jest zbyt brutalna. Owszem T34 nie byly pieknie wykonczone ale tez nie byly az tak 'szorstkie'.
- obtarcia sa zbyt duze. Najczesciej odpryski farby i goly metal wystepuja na samych krawedziach. Troche dyskretniej i bedzie w sam raz Przetarcia sa troche za bardzo symetryczne i przewidywalne. Mysle, ze wiecej przypadkowosci sprawialoby bardziej realistyczne wrazenie. (Dla przykladu przetarcia na beczkach. Od czego one mialy powstac? Nikt po beczkach nie skacze raczej.)
- plamy po ropie. Tak jak to zostalo powiedziane wczesniej, powinny byc to plamy tluste a nie czarne. Ja uzywalem bardzo rozcienczonej farby olejnej. Efekt nie byl widoczny kiedy farba byla mokra ale kiedy wyschla, wyszlo bardzo fajnie. Zauwaz jeszcze, ze plamy po oleju widoczne sa najczesciej kiedy czolg jest zakurzony. Na czystym metalu, jak w twoim modelu, bylyby bardzo slabo widoczne.
- ogniwa zapasowe sa najczesciej nie uzywane. Kiedy sa zurzyte, to sie je wyrzuca a nie przyczepia spowrotem na pancerz. Nie powinny byc srebrne. Najczesciej sa malowane, w koncu to 'noofki' prosto z fabryki.
- gasienice w srodku powinny miec slad po kolach. Goly metal lub czarne.
- liny maja zbyt duze oczka.
- wyciagi na dachu wiezy powinny byc pol-okragle a nie plaskie z tego co pamietam.
I to tyle co ja wypatrzylem. Ogolnie model calkiem do rzeczy i sprawia dosc przyjemne wrazenie
Tak gąski są z Draf Modela bo nie pokusiłem sie o własną robote ale nastepne bedą już własnesnoręcznie wykonane (zbyt kosztowna impreza )
Co do zacieków były robione az wstyd sie przyznac z farby plakatowej mieszanka czarnej z brązową. Zaplecze z farbami i lakierami dopiero tworzę wiec uzyłem tego co aktualnie było pod ręką
Fakt odlew jest troche brutalny ale jako ze jest to eksperyment afekt jest chyba zadowalający.
Beczkami mogli turlac w końcu rosjanie to dziwny naród
Oczywiście zartuje
Dzieki za ocene i rady.
Co do zacieków były robione az wstyd sie przyznac z farby plakatowej mieszanka czarnej z brązową. Zaplecze z farbami i lakierami dopiero tworzę wiec uzyłem tego co aktualnie było pod ręką
Fakt odlew jest troche brutalny ale jako ze jest to eksperyment afekt jest chyba zadowalający.
Beczkami mogli turlac w końcu rosjanie to dziwny naród
Oczywiście zartuje
Dzieki za ocene i rady.
dlaczego wstyd? Wstyd to kraść, a malowanie farbkami innymi niż tymi z małych puszeczek to też sztuka. I da się osiągnąć nie najgorszy efekt.Marcin.P pisze:Co do zacieków były robione az wstyd sie przyznac z farby plakatowej mieszanka czarnej z brązową.
Co do efektu odlewu - opisz proszę po kolei etapy. Najbardziej interesuje mnie stopień rozcieńczenia wikolu i czy sodę dodajesz do roztworu czy malujesz fragment i posypujesz? Dotąd nie stosowałem takiej techniki a przy modelu, który właśnie próbuję złożyć, być może się przyda.
pozdrawiam
"idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch"
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch"
po sklejeniu wieży pokryłem boki wikolem bez rozcieńczania dałem niestety zbyt dużą warstwe co doprowadziło do zapadniecia papierywiec cały przód po wyschnieciu trzeba było szpachlować natomiast tylna część wieży też sie zapadła ale postanowiłem zostawić tak jak jest i zobaczyć co z tego wyjdzie i jest to co widać. Kiedy wikol lekko przysechł posypałem po całej pomazanej powieszchni sodę oczyszczana. Mozna jeszcze rozprowadzic ją palcem daje to efekt lekkich ubytków w pancerzu. Po wyschnieciu prztrzec drobnym papierem ściernym i pomalować. Pobaw sie tą metodą na kawałku kartonu zanim zastosujesz w modelu bo tak jak pisałem wikol potrafi nieżle zwichrować papier. Ja położyłem dość dużą warstwe możę przy mniejszej nie będzie takiego problemu. Zawsze jednak pozostaje szpachla