Hej
Po sklejeniu Wildcata zabrałem się za budowę P-11C z MM 9/2003. Właściwie to oba modele budowałem prawie równocześnie
Opracowanie P-11C zamieszczone w MM swego czasu było o ile mi wiadomo najlepszym na rynku. Teraz to trochę się zmieniło, ukazał się model z wydawnictwa pana Halińskiego, który przebija wszystkie wcześniejsze opracowania. Model z MM zaprojektował pan Mistewicz, co gwarantuje dobre pasowanie części i świetne efekty końcowe. Osobiście największe problemy miałem z połączeniem płatów skrzydła, co widać na zdjęciach poniżej. papier w tym wydaniu jest dobrej jakości, ładnie się kształtuje. Nie zauważyłem też błędów w druku w moim egzemplarzu. Model retuszowałem kredkami pastelowymi i oczywiście musiałem go wyciapać. Polecam ten model praktycznie każdemu, może nie na pierwszy model w życiu ,ale na któryś kolejny będzie idealny. Czas na zdjęcia.
Pozdrawiam
*[Galeria/Samolot] PZL P-11C
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Dzięki chłopaki za miłe słowa
Pozdrawiam
Lepiej nie przyglądaj się zbyt dokładnie, bo zrobisz te same błędy co ja i będzie na mnie Jak się przyjżeć to widac ,że osłona silnika jest przyklejona odwrotnie niż być powinna. Zauważyłem to dopiero po przyklejeniu, gdy spojżałem na rysunki montażowe. Nie chciałem odrywać, żeby więcej nie napsuć. Najlepiej ten błąd jest widoczny na zdjęciu nr 4 w 3 linijce. Bodrowe wypustki powinny być przyklejone zaraz po ostatnim bordowym pierścieniu osłony silnika. Zwróć na to uwage_Grzecho_ pisze:z twoich zdjęć będe brał przykład
Pozdrawiam