Kopajcie, niestety poprawki były konieczne. Dziób powinien się składac z czterech części. Najwyższa, stykająca się z pokładem była dostatecznie długa ale następne już nie, stąd łaty wyraźnie na zdjęciach widoczne. Lekko je zamaskowałem rozmazując odrobinę rdzawej i czarnej pasteli, ale nie na wiele to się zdało.
Zapasu koloru nie było, wygospodarowałem go ze spodnich części sponsonów, które po naklejeniu nie będą widoczne.Origami napisał o hangarach :
Wygląda to jak kiepska dekoracja teatralna - autor pozwolił sobie na nieakceptowalne w tej skali uproszczenie. Ja bym zrobił hangar od nowa albo go zasłonił.
Racja, nie wygląda to ciekawie
. Zrobienie wnętrz hangarów bez odpowiedniej dokumentacji, a takowej nie mam, mija się z celem. Odsunę imitacje hangarów dalej, niż przewidział autor, windy podniosę do połowy lub wyżej, a na windach ustawię samoloty ze złożonymi skrzydłami, wtedy hangary nie będą tak razić.Korzystając z kilku promieni słońca, które wpadły przez okno udało mi się zrobić kilka ciekawych ujęć.
Reling wykonany z pomalowanej na zielono firanki.
Pozdrawiam.
.Postęp w budowie niewielki, ale zawsze cóś.
Prostopadle do poszycia hangaru w miejscach wzmocnionych wręgami na odpowiedniej wysokości nabiłem szpilki i obciąłem główki. W odpowiadających im miejscach nawierciłem otworki w pomoście.
