[R/G] Następny T-55 a przynajmniej tak mi się wydaje
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Proponuję przykleić zbiorniki paliwa po pomalowaniu. Większe jakieś elementy też. Po co sobie życie komplikować.
Co do aerografu, to dlaczego by nie spróbować. Zawsze to jakieś nowe doświadczenie. Chętnie popatrzę jak to robisz. Bo mniemam, że relacja z takiej działalności w Twoim wykonaniu może być pouczająca.
Co do aerografu, to dlaczego by nie spróbować. Zawsze to jakieś nowe doświadczenie. Chętnie popatrzę jak to robisz. Bo mniemam, że relacja z takiej działalności w Twoim wykonaniu może być pouczająca.
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Mysle, ze najlepiej jest rozlozyc malowanie na dwa razy. Najpierw siknac katy, ktore sa trudno dostepne. Potem skleic model, a dopiero na koniec pomalowac calosc nie martwiac sie, ze zostana niedomalowane fragmenty.
Malowanie przed sklejeniem ma kilka wad. Czesci sie pobrudza i moga sie porysowac. Bedziesz musial skrobac wszystkie krawedzie styku, zeby klej w ogole chwycil. Bedziesz musial kazda czesc malowac z osobna, duzo wiecej roboty w efekcie.
Malowanie przed sklejeniem ma kilka wad. Czesci sie pobrudza i moga sie porysowac. Bedziesz musial skrobac wszystkie krawedzie styku, zeby klej w ogole chwycil. Bedziesz musial kazda czesc malowac z osobna, duzo wiecej roboty w efekcie.
Też wydaje mi się, że takie detale należy malować przed przyklejeniem, chociaż potrząc na relacje Okonka czy Fidela widzę, że można inaczej. Ja na pewno będę malował podzespoły i dopiero później sklejał wszystko w całość. Kiedy to nastąpi nie wiem ale błotniki mam już doszlifowane. Stwierdziłem że łatwiej się to robiło z błotnikiem, w którym kawałek plastiku doklejony był z wyrównaniem do górnej powierzchni tegoż błotnika.
Marcintosz - też się zastanawiałem nad pomalowaniem tylko miejsc po przyklejeniu niedostepnych. Co do zamalowania miejsc klejenia to zabezpieczyć je można tamijowską taśmą. Trzeba po prostu poeXperymentować, co jest w przypadku tego modelu bezbolesne finansowo bo kosztował mnie tylko jakieś 35 złociszy.
Ostatnio zmieniony śr kwie 26 2006, 12:42 przez Tempest, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Kat - na pewno bedzie oliwkowo-zielony, co do przynależności państwowej jeszcze nie wiem. W zestawie są kalkomanie chińskie i chyba enerdowskie. Ten zestaw przedstaia niezbyt określona wersję, ni to T-54 ni to T-55. Jak zrobię chińczyka nikt się nie doczepi do niezgodności z oryginałem bo wiadomo że w Chinach różne wersje i modyfikacje tego czołgu powstawały a o dokumentację pewnie niełatwo. Ja go sklejam prosto z pudełka, ten model to poligon malarski będzie. ostatnio plastika malowałem z 10 lat temu więc na czymś muszę poćwiczyć.
Ostatnio zmieniony śr mar 28 2007, 21:26 przez Tempest, łącznie zmieniany 1 raz.