*[Relacja/Okręt] Biała Aurora

[ZzB]

Długo zastanawiałem się, czy kontynuować ten wątek.

Ufff...
Nie dość, że nowego wicepremiera nam sprawiono, to jeszcze to...
Nie strasz ino klej.
Wyborcy zagłosują... liczbą otwarć relacji.

[Kemot]

Prace wykończeniowe podestu trwają nadal. Jako pierwsze w "bój" poszły relingi klejone (po raz pierwszy przeze mnie) na prowizorycznej ramce. Ramkę musiałem przypiąć pinezkami do deski, gdyż przy nawet delikatnym naciąganiu kolejnych drucików, konstrukcja odkształcała się. Druty po prostu przyłapywałem na SuperGlue. Musze jednak zagłębić się w tematykę klejenia relingów na szablonach bo nie do końca jestem z nich zadowolony.
Na gotowym podeście w zbliżeniu widać, że kule są mało kuliste... ale nie mam zamiaru tego zmieniać.





Następne zdjęcie to drobiazgi uzupełniające wyposażenie podestu.



Pozostało jedynie skleić 5 sztuk schodni. Dodatkowo dorzuciłem na "taśmę" 2 sztuki, prowadzących z pokładu głównego na dziobowy, które wcześniej nie skleiłem. Czyli razem 7 sztuk. Poniżej etapy klejenia takich drobiazgów. W pierwszej kolejności przyklejam stopnie tylko do jednego boku, klejem w sztyfcie. Spoina jest bardzo delikatna, więc następnie wzmacniam ją SuperGlue. Oczywiście wszystko kleję przy wykorzystaniu szkła powiększającego. W tym etapie nie przejmuję się zbytnio prostopadłością płaszczyzny stopni do boku schodni. Ważne aby zachować równomierny rozkład i nachylenie stopni. Dopiero potem (po wzmocnieniu spoiny klejem cyjnoakrylowym) prostuje stopnie (chyba, że któreś są wybitnie krzywe, wtedy należałoby je delikatnie wyprostować przed SuperGlue). Następna czynność to przyklejenie 2 boku. Nie od razu do wszystkich stopni, lecz tylko do skrajnych. To najtrudniejszy moment w klejeniu elementu. Również stosuje tutaj klej w sztyfcie, który bez problemu pozwala wykonać poprawki (oderwać elementy i przykleić na nowo). Dalej ponownie SuperGlue na skrajne stopnie (czerwone linie). Potem to już tylko poziomowanie wewnętrznych stopni (czarne strzałki wskazują wyraźnie które należy poprawić) i łapanie ich kropelką Cyjanoakrylu. Stopnie gotowe :-) Do pełni szczęścia brakuje jeszcze relingu na tym dużym podeście i poręczy w schodkach.

[kopajt]

Na ostatniej miniaturce zobaczyłem drabinkę opartą o brzeg monety...
Już miałem dostać zawału gdy po otwarciu zdjęcia okazało się że to jednak nie może być brzeg monety...

Kemot - przez Ciebie żyję o jakieś 20 minut krócej ;P

[Kemot]

Po uporaniu się z relingami na podestach wreszcie mogłem wkleić element na kadłub. Nie jest to prosta sprawa, gdyż nadburcia Aurory zwężają ku górze i aby "wcisnąć" podest, musiałem lekko rozchylać nadburcia (co mogło spowodować załamanie się kartonu przy linii pokładu). Ażurowane podesty są na razie tyko położone, gdyż chcę mieć większa swobodę ruchu przy mocowaniu schodni z pokładu głównego na pierwszy poziom. Przykleiłem tylko kompas, koło sterowe i jakiś drobny detal.

Mam jeszcze kłopot z wielkością spoin przy budowie relingów. Po pomalowaniu widać gdzieniegdzie duże krople kleju. Nie wiem co jest nie tak, ale jak podczas klejenia zastosuje niewielka kropelkę SuperGlue to potem, w trakcie odcinania czy kształtowania konstrukcji, zdarza mi się często, że słupki odpadają. Dlatego nakładam kleju nieco więcej. Być może to przyczyna kiepskiego kleju, sam nie wiem.

[Highlander]

Mam ten sam problem z relingiem
Chciałem zapytac, czy reling wykonany jest na szablonie i malowany przed montażem?
Zbyt duże krople kleju przypalam lutownicą po zamocowaniu relingu na miejsce, potem zwykle trzeba kleic jeszcze raz, więc nie jest to sposób doskonały.

[Kemot]

Reling wykonany na szablonie (szablon widać na wsześniejszych zdjęciach). Potem jest przycinany i formowany. Malowanie juz po przyklejeniu do pokładu.

[jhradca]

Bardzo, bardzo efektowne wykonanie. Ciagle nie mogę przeżałować tych nie wyciętych gretingów, rozumiem Twoje argumenty przemawiające za ich nie wycinaniem,ale nie zmienia to mojego przeświadczenia, że ten pomost wyglądałby jeszcze bardziej fantastycznie.

[Edmund_Nita]

No i niech mi ktoś powie, że te stare okręty nie są piękne...

Tomku, strasznie mi się podoba... Tak trzymaj...

Pozdrawiam,

Edmund

[cygielski]

Co do gretingów, to chyba jednak lepiej nie wycinać. W skali 1:200 jedno "oczko" miałoby maksymalnie jakieś 0.2 mm szerokości. To co wydrukowane to tylko artystyczna wizja projektanta (ładnie wygląda, ale zupełnie nie w skali -- gdyby było, marynarzom nogi by wpadały w 20 centymetrowe dziury).

[Rutek63]

co wydrukowane to tylko artystyczna wizja projektanta (ładnie wygląda, ale zupełnie nie w skali.

Tego właśnie nie rozumiem. Skoro takie elementy jak greting mają pozostać tylko wydrukowane to dlaczego nie narysować ich w rzeczywistej skali?
Kemot, nie mogę wyjść z zachwytu jak oglądam Twoją pracę, a od tych równiutkich okienek świetlików to normalnie oczu nie można oderwać.

Pozdrawiam!
Piotr