Pustynny Bradley (Tamiya 1/35) [ukończony]
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Pustynny Bradley (Tamiya 1/35) [ukończony]
Niniejszym chciałbym rozpocząć nadawanie drugiego sezonu mojego serialu o pustynnoburzowej dioramie.
Tych którzy nie wiedzą, bądź już nie pamiętają (bo tak dawno to było ), informuję. że w ramach pierwszego sezonu buduję Hummera. Ale trochę za długo się już z nim bawię i właśnie osiągnąłem stan, w którym muszę od niego odpocząć, więc na poważnie wziąłem się za sklejanie Bradleya. Dokładna nazwa zestawu brzmi M2A2 Infantry Fighting Vehicle (nr kat. 35152). Jak będę miał trochę czasu to zrobię In-boxa.
Odcinek 1 czyli chirurgia plastyczna
Na początku trzeba było załatać takie brzydkie dziury w wannie pojazdu (z ang. motorization holes). Są to pozostałości po "właściwościach jezdnych" do jakich wcześniej Tamiya przystosowywała modele. Wykonałem to za pomocą płaskich kawałków ramek (na których znajdowała się nazwa producenta) przyciętych na wymiar. Te okrągłe dziury pozostawiłem natomiast po to, by przykręcić model do podstawy dioramy. Następnie przy pomocy taśmy maskującej zakleiłem osie i psiknąłem podwozie Surface Primerem Tamiyi, żeby zobaczyć jak wyszło mi szpachlowanie i szlifowanie szpar. Jak widać na zdjęciu trochę mi się nie udało, więc musiałem poprawić.
Skleiłem ze sobą 2 połówki kadłuba i podoklejałem dodatkowe płyty pancerne. Wydech w środku pomalowałem na czarno i to by na razie było na tyle.
Tych którzy nie wiedzą, bądź już nie pamiętają (bo tak dawno to było ), informuję. że w ramach pierwszego sezonu buduję Hummera. Ale trochę za długo się już z nim bawię i właśnie osiągnąłem stan, w którym muszę od niego odpocząć, więc na poważnie wziąłem się za sklejanie Bradleya. Dokładna nazwa zestawu brzmi M2A2 Infantry Fighting Vehicle (nr kat. 35152). Jak będę miał trochę czasu to zrobię In-boxa.
Odcinek 1 czyli chirurgia plastyczna
Na początku trzeba było załatać takie brzydkie dziury w wannie pojazdu (z ang. motorization holes). Są to pozostałości po "właściwościach jezdnych" do jakich wcześniej Tamiya przystosowywała modele. Wykonałem to za pomocą płaskich kawałków ramek (na których znajdowała się nazwa producenta) przyciętych na wymiar. Te okrągłe dziury pozostawiłem natomiast po to, by przykręcić model do podstawy dioramy. Następnie przy pomocy taśmy maskującej zakleiłem osie i psiknąłem podwozie Surface Primerem Tamiyi, żeby zobaczyć jak wyszło mi szpachlowanie i szlifowanie szpar. Jak widać na zdjęciu trochę mi się nie udało, więc musiałem poprawić.
Skleiłem ze sobą 2 połówki kadłuba i podoklejałem dodatkowe płyty pancerne. Wydech w środku pomalowałem na czarno i to by na razie było na tyle.
Ostatnio zmieniony wt sty 16 2007, 12:05 przez Tomek_K, łącznie zmieniany 1 raz.
No przecież groziłem, że jak się za swojego Hummera nie weźmiesz Yuniorze, to ja Bradleyem się zajmę.
A tak na serio to trochę już mnie Humvee zmęczył i potrzebowałem odpoczynku, no to wziąłem się za Brada. Wiem, wiem powinienem najpierw jeden model skończyć a dopiero później za następny się brać, ale jak tyle miesięcy przy jednym zestawie siedzę to mam go już po prostu dosyć. Ale bez obaw. Hummera też skończę. W końcu na jednej podstawce razem będą stały.
A tak na serio to trochę już mnie Humvee zmęczył i potrzebowałem odpoczynku, no to wziąłem się za Brada. Wiem, wiem powinienem najpierw jeden model skończyć a dopiero później za następny się brać, ale jak tyle miesięcy przy jednym zestawie siedzę to mam go już po prostu dosyć. Ale bez obaw. Hummera też skończę. W końcu na jednej podstawce razem będą stały.
Odcinek 2 czyli klocki Lego
Jak do tej pory zestaw ten składa się mniej więcej tak jak z tytułowych klocków. Wszystkie części pasują do siebie idealnie. W niektórych przypadkach wypustki ustalające położenie są nawet tak pomyślane, że nie da się czegoś przykleić na odwrót. Ślady po wypychaczach trafiają się co prawda, ale nie w takich ilościach jak w przypadku Hummerów z Italeri czy Academy. Myślę więc, że ten model jest bardzo dobrym wyborem dla początkujących modelarzy.
A teraz ponieważ udało mi się dorwać kuzyna z cyfrówką, to pokażę zdjęcia z prawdziwego zdarzenia. Pomalowałem podwozie pierwszą warstwą Pactry A118 US Gulf Armor Sand. Następnie na niebiesko zrobiłem wizjery.
A tu skończone koła (akurat w niektórych z nich było trochę śladów po wypychaczach do zaszpachlowania) i trochę poobrabianej i posklejanej drobnicy.
Wyrzutniki granatów dymnych.
Jak zawsze Wszelkie opinie i komentarze będą mile widziane.
Jak do tej pory zestaw ten składa się mniej więcej tak jak z tytułowych klocków. Wszystkie części pasują do siebie idealnie. W niektórych przypadkach wypustki ustalające położenie są nawet tak pomyślane, że nie da się czegoś przykleić na odwrót. Ślady po wypychaczach trafiają się co prawda, ale nie w takich ilościach jak w przypadku Hummerów z Italeri czy Academy. Myślę więc, że ten model jest bardzo dobrym wyborem dla początkujących modelarzy.
A teraz ponieważ udało mi się dorwać kuzyna z cyfrówką, to pokażę zdjęcia z prawdziwego zdarzenia. Pomalowałem podwozie pierwszą warstwą Pactry A118 US Gulf Armor Sand. Następnie na niebiesko zrobiłem wizjery.
A tu skończone koła (akurat w niektórych z nich było trochę śladów po wypychaczach do zaszpachlowania) i trochę poobrabianej i posklejanej drobnicy.
Wyrzutniki granatów dymnych.
Jak zawsze Wszelkie opinie i komentarze będą mile widziane.
Tomek bardzo fajnie wszystko wygląda tylko mam małą propozycję :
Mógł byś się pokusić o wydłubanie wizjerów i wstawienie tam przezroczystego plastiku z niebieskiej, przezroczystej zapalniczki. Co prawda sam nie tworzę pancerki ale kiedyś podpatrzyłem jak wykonuje to mój ojciec i naprawdę wygląda to świetnie.
Pozdrawiam
Mógł byś się pokusić o wydłubanie wizjerów i wstawienie tam przezroczystego plastiku z niebieskiej, przezroczystej zapalniczki. Co prawda sam nie tworzę pancerki ale kiedyś podpatrzyłem jak wykonuje to mój ojciec i naprawdę wygląda to świetnie.
Pozdrawiam
oj oj oj sklejałem ten model jak miałem jakieś 8 latek, tata mi go kupił jak poszliśmy do dentysty zebym nie płakał.... model bardzo starannie wykonany i sklejało mi sie go bardzo przyjemnie... ah te czasy...
czekam na efekt końcowy i dalsze etapy pracy
pozdrawiam
czekam na efekt końcowy i dalsze etapy pracy
pozdrawiam
praca w stoczni wstrzymana do wiosny (brak czasu)
HMS Cleopatra - rozpoczynam budowę poszycia...
HMS Cleopatra - rozpoczynam budowę poszycia...
Fajnie się tu zagląda
Ciekawy pomysł na malowanie wizjerów w tym momencie - jak się domyślam, potem nakleisz odpowiednio docięte paski taśmy przed malowaniem reszty...? Ja wizjery robię na czarno ( choć to swego rodzaju naciąganie rzeczywistości ) na końcu z kawałka kliszy fotograficznej...
Pozdrawiam,
Maciej
Ciekawy pomysł na malowanie wizjerów w tym momencie - jak się domyślam, potem nakleisz odpowiednio docięte paski taśmy przed malowaniem reszty...? Ja wizjery robię na czarno ( choć to swego rodzaju naciąganie rzeczywistości ) na końcu z kawałka kliszy fotograficznej...
Pozdrawiam,
Maciej
Dziękuję wszystkim za tak liczny odzew. Od razu lepiej mi się skleja, wiedząc, że kogoś to interesuje.
Metoda ciekawa Piterze, ale te wizjery najprawdopodobniej zostawię już tak jak są, bo ze mnie tylko zwykły sklejacz jest. (Wstyd przyznać ale jak dotąd ukończyłem tylko 1 model.) Ale może kiedyś ją wypróbuję.
Wizjerów nie zaklejam taśmą Macieju, bo wszystko maluję pędzlem. Aerografu niestety nie posiadam, ale widzę, że by się przydał, bo fatalnie wychodzi mi pędzelkowanie dużych powierzchni (np. kadłuba od dołu).
Metoda ciekawa Piterze, ale te wizjery najprawdopodobniej zostawię już tak jak są, bo ze mnie tylko zwykły sklejacz jest. (Wstyd przyznać ale jak dotąd ukończyłem tylko 1 model.) Ale może kiedyś ją wypróbuję.
Wizjerów nie zaklejam taśmą Macieju, bo wszystko maluję pędzlem. Aerografu niestety nie posiadam, ale widzę, że by się przydał, bo fatalnie wychodzi mi pędzelkowanie dużych powierzchni (np. kadłuba od dołu).