Coś zaginionego "HALNY"
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
zgodnie z prośbą ujawnię tajniki wykonania tego czegoś
Oto narzędzia potrzebne :
Na wstępie rysuneczek zgodnie z którym została wykonana część
Do wykonania potrzebny też był drut o grubości chyba 1mm (nie chce mi się teraz sprawdzać wybaczcie;-) gorąco hahaha) no ale wracając do tłumaczenia, odcinamy kawałek drucika, w tym przypadku około 4 cm bierzemy to piękne narzędzie do rysowania okręgów na kalce technicznej, wkładamy do jednego otworu (w zależności od średnicy, szukamy sobie) drucik nad którym potem zaczynamy pracować tym pięknym narzędziem dentystycznym, (jak się nazywa nie wiem), a jak ?? no cóż jednym palcem przytrzymujemy a drugim oczywiście powolutku nie na chama i nie za szybko zaczynamy wyginać i obrysowywać drut po wewnętrznej stronie otworu, i dzięki tej powolnej pracy uzyskujemy gotowy element (A) Każda część tej atenki to oddzielny półokrąg, po uformowaniu w zależności od średnicy, okręgu lub przynajmniej większej części okręgu odcinamy gotowy już uformowany półokrąg, jak to uczynić aby każdy był taki sam, oczywiście nie metodą na oko ;), to cudo do kreślenia okręgów ma przy każdym otworze mniejsze dziureczki dokładnie co 90 stopni, wiec jak jeszcze uformowany kawałek drucika spoczywa w dziurce zaznaczamy dokładnie na przecięciu dwóch przeciwległych otworków, co potem podstawa (B) to nic innego jak zwinięty kawałek papierku z otworami, każdy połówka okręgu anteny (A) jest wkładana do tego pierścienia (B), wszystko zalane ładnie klejem cyjanoakrylowym dla uzyskania sztywności konstrukcji, pręcik samej anteny (D), prostowany na gorąco, to chyba najlepszy sposób na wyprostowanie miedzianego druciku, aby uzyskał tak idealnie prosty kształt. I to co ciekawi Pewnie cię najbardziej, a mianowicie część (C). pręcik (D) ma długość taką jak ma mieć nie jest nigdzie cięta, na nim nawinięta jest tulejka, na częściach (A)w górnej części nawinięte są tulejki z papieru, ten cieńszy oczywiście, grubszy kawałek to izolacja druciku jednej żyły kabla sieciowego tak samo te tulejki przy podstawie, wszystko potem przyklejone do tulejki na pręciku (D), i w ten oto sposób otrzymujemy gotową atenkę .
Mam nadzieję że opisałem to jasno, pisarzem wybitnym nie jestem za nieścisłości przepraszam i proszę o wybaczenie
Oto narzędzia potrzebne :
Na wstępie rysuneczek zgodnie z którym została wykonana część
Do wykonania potrzebny też był drut o grubości chyba 1mm (nie chce mi się teraz sprawdzać wybaczcie;-) gorąco hahaha) no ale wracając do tłumaczenia, odcinamy kawałek drucika, w tym przypadku około 4 cm bierzemy to piękne narzędzie do rysowania okręgów na kalce technicznej, wkładamy do jednego otworu (w zależności od średnicy, szukamy sobie) drucik nad którym potem zaczynamy pracować tym pięknym narzędziem dentystycznym, (jak się nazywa nie wiem), a jak ?? no cóż jednym palcem przytrzymujemy a drugim oczywiście powolutku nie na chama i nie za szybko zaczynamy wyginać i obrysowywać drut po wewnętrznej stronie otworu, i dzięki tej powolnej pracy uzyskujemy gotowy element (A) Każda część tej atenki to oddzielny półokrąg, po uformowaniu w zależności od średnicy, okręgu lub przynajmniej większej części okręgu odcinamy gotowy już uformowany półokrąg, jak to uczynić aby każdy był taki sam, oczywiście nie metodą na oko ;), to cudo do kreślenia okręgów ma przy każdym otworze mniejsze dziureczki dokładnie co 90 stopni, wiec jak jeszcze uformowany kawałek drucika spoczywa w dziurce zaznaczamy dokładnie na przecięciu dwóch przeciwległych otworków, co potem podstawa (B) to nic innego jak zwinięty kawałek papierku z otworami, każdy połówka okręgu anteny (A) jest wkładana do tego pierścienia (B), wszystko zalane ładnie klejem cyjanoakrylowym dla uzyskania sztywności konstrukcji, pręcik samej anteny (D), prostowany na gorąco, to chyba najlepszy sposób na wyprostowanie miedzianego druciku, aby uzyskał tak idealnie prosty kształt. I to co ciekawi Pewnie cię najbardziej, a mianowicie część (C). pręcik (D) ma długość taką jak ma mieć nie jest nigdzie cięta, na nim nawinięta jest tulejka, na częściach (A)w górnej części nawinięte są tulejki z papieru, ten cieńszy oczywiście, grubszy kawałek to izolacja druciku jednej żyły kabla sieciowego tak samo te tulejki przy podstawie, wszystko potem przyklejone do tulejki na pręciku (D), i w ten oto sposób otrzymujemy gotową atenkę .
Mam nadzieję że opisałem to jasno, pisarzem wybitnym nie jestem za nieścisłości przepraszam i proszę o wybaczenie
a w odpowiedzi na to dlaczego nie nawinąć na jakiś walec... hmm a ską wziaść taki walec ?? wiesz więcej czasu by mi zeszlo ze znalezieniem czegoś takiego o takiej średnicy, niż wykonacie tego moją metodą, a wracając jeszcze do petody nawijania.. cóż nie da sie uzyskać nigdy takiego efektu, to jak porównanie metody kucia i wyciągania......w kuciu struktura sie zbija a w rozciąganiu jak sama nazwa.... i tutaj jest tak samo moja metoda jest bardzo podobna do kucia wiec po skończeniu nie ma mowy o deformacji "rozprężeniowej" jak to ują kolega WISA
oto już naprawiony maszcik i przytwierdzony do modelu... moja rada dla tych którzy chcą pracować nad tym modelem, postarajcie sie aby część poszycia nadbudówki do której przykleja sie maszt była idealnie prosta i wzmocniona tekturą bo innaczej będziecie mieć kłopoty z przyklejeniem mnie sie dwa razy walił hihi
a tutaj sobie powolutku pracuję nad elementami wykończeniowymi modelu, wykonałem sobie trap
oczyświście jeszcze nie skończony, jeszcze śrubki bądź nity które to trzymają do kupy i końcowe malowanie ...
a tutaj sobie powolutku pracuję nad elementami wykończeniowymi modelu, wykonałem sobie trap
oczyświście jeszcze nie skończony, jeszcze śrubki bądź nity które to trzymają do kupy i końcowe malowanie ...