Kadłub Leutze się powoli maluje (jedna warstwa - 24 godziny przerwy itd, trochę się zejdzie), więc znalazłem trochę czasu na koła do Pz IV.
Na pierwszy ogień poszły najtrudniejsze i występujące w największej ilości (16+2 zapasu) koła nośne.
Konstrukcyjnie rozwiązałem je podobnie do modeli plastikowych, tzn. oddzielnie bandaże, oddzielnie piasty. Ułatwi mi to późniejsze malowanie, choć wymaga bardzo dużej precyzji klejenia i pasowania części.
Jak to się robi pokażą obrazki.
Na początek bandaże:
Piasty
Sklejanie podzespołów:
Łączenie ich do kupy (tarcze wewnętrzne i zewnętrzne):
Na jednym zdjęciu dałem jednogroszówkę, żeby oszacować, jak wielkie jest te koło w rzeczywistości. Zdjęcia nie oddają dobrze efektu końcowego. Żeby coś było widać muszę dawać spore powiększenia, gdyż elementy są dosyć małe i do tego całkowicie białe.
Ostatni rzut oka na całe koło:
Przy sklejaniu kół po raz pierwszy w większych ilościach użyłem BCG. Duże powierzchnie, podklejanie to dalej budzio, ale sklejanie całości do kupy to już BCG. Wolniej schnie, ale w sumie jest lepszy efekt końcowy w przypadku sklejania małych części.
Koła jeszcze nie są dokończone. Pozostałym brakuje jeszcze łuczków na tarczach i śrub na piaście.
--