*[Galeria/Okręt] Krążownik Aurora
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
*[Galeria/Okręt] Krążownik Aurora
Cześć!
Z dość dużym opóźnieniem przedstawiam zdjęcia skończonej w 99,9% Aurory. Ten 0,1% zostawiam na trapy, które mam zamiar dołożyć do okrętu (są już nawet wycięte, lecz ostatnio mam totalny zastój w klejeniu czegokolwiek - oprócz zabawek mojej córki).
Praca nad modelem trwała ponad 2,5 roku (oczywiście nie non stop, zdarzały mi się nawet dwumiesięczne przestoje). Model oceniam jako średnio trudny. Patrząc na opracowanie w 2D wyglądał na prostszy. Tu i ówdzie zdarzały się wpadki autora. Sporo kłopotów jakie napotkałem wynikała jednak z moich przeróbek i próby waloryzowania krążownika (jak choćby załamania burt na dziobie).
Chciałbym w tym miejscu serdecznie podziękować wszystkim, którzy pomagali mi przy budowie modelu. Dziękuje za materiały, sugestie uwagi i wsparcie, które czasami było mi bardzo potrzebne. Bez Was ten model na pewno nie wyglądałby tak jak wygląda.
Autorowi opracowania, "naszemu" MacGregorowi dziękuje w sposób szczególny, za pewnego e-maila, który pozwolił mi na dużą swobodę w klejeniu Aurory.
No dobra, bo zaczyna to wyglądać jak jakiś list pożegnalny... Zapraszam na fotki.
Część ze zdjęć jest na jasnym tle (ściana) za co serdecznie przepraszam, ale były robione na dworze a wiatr nie pozwalał na stabilne przymocowanie czegokolwiek do ściany. Zresztą białe tło ma ten plus, ze uwidacznia doskonale olinowanie krążownika.
"Ściana Aurory" w moim pokoju :-)
Jeśli chodzi o kolejny mój model, to będzie to Jeremiah O'Brien z wydawnictwa Military Model (3-4/2002). Kiedy? Liczę, że stępka jeszcze przed świętami.
Z dość dużym opóźnieniem przedstawiam zdjęcia skończonej w 99,9% Aurory. Ten 0,1% zostawiam na trapy, które mam zamiar dołożyć do okrętu (są już nawet wycięte, lecz ostatnio mam totalny zastój w klejeniu czegokolwiek - oprócz zabawek mojej córki).
Praca nad modelem trwała ponad 2,5 roku (oczywiście nie non stop, zdarzały mi się nawet dwumiesięczne przestoje). Model oceniam jako średnio trudny. Patrząc na opracowanie w 2D wyglądał na prostszy. Tu i ówdzie zdarzały się wpadki autora. Sporo kłopotów jakie napotkałem wynikała jednak z moich przeróbek i próby waloryzowania krążownika (jak choćby załamania burt na dziobie).
Chciałbym w tym miejscu serdecznie podziękować wszystkim, którzy pomagali mi przy budowie modelu. Dziękuje za materiały, sugestie uwagi i wsparcie, które czasami było mi bardzo potrzebne. Bez Was ten model na pewno nie wyglądałby tak jak wygląda.
Autorowi opracowania, "naszemu" MacGregorowi dziękuje w sposób szczególny, za pewnego e-maila, który pozwolił mi na dużą swobodę w klejeniu Aurory.
No dobra, bo zaczyna to wyglądać jak jakiś list pożegnalny... Zapraszam na fotki.
Część ze zdjęć jest na jasnym tle (ściana) za co serdecznie przepraszam, ale były robione na dworze a wiatr nie pozwalał na stabilne przymocowanie czegokolwiek do ściany. Zresztą białe tło ma ten plus, ze uwidacznia doskonale olinowanie krążownika.
"Ściana Aurory" w moim pokoju :-)
Jeśli chodzi o kolejny mój model, to będzie to Jeremiah O'Brien z wydawnictwa Military Model (3-4/2002). Kiedy? Liczę, że stępka jeszcze przed świętami.
pzdr
Kemot
Kemot
-
- Posty: 63
- Rejestracja: wt sie 22 2006, 22:57
- Lokalizacja: Opole
Czy mi ktoś powie. Dlaczego jak patrzę na takie modele to mam wielką ochotę siąśc d swoich, ale jak na nie patrze to mną CIEPIE... Bo nie idą tak jak wam. Wiem że to kestia wprawy, ale ja juz kleję karton od ponad dwóch lat i tak jakby nic do przodu... Ehhh PZDR
Wspaniałe CUDEŃKO.
Wspaniałe CUDEŃKO.
UBOOT U96 w 1:35!!!! + przekrój. PAre lat pracy przede mną
Kemot - powtórnie gratuluję. Ukończenia modelu, efektu końcowego i nagród.
Kamil
Kleisz modele od 2 lat. A Kemotowi sklejenie Aurory zajęło 2,5 roku (jak sam napisał). Ja już rzadko kiedy skleję jakiś model szybciej niż w rok czasu. Może to o to chodzi? Nie modele a model. Ilość włożonego wysiłku i poświęconego czasu jest chyba proporcjonalna do efektu końcowego.
Kamil
Kleisz modele od 2 lat. A Kemotowi sklejenie Aurory zajęło 2,5 roku (jak sam napisał). Ja już rzadko kiedy skleję jakiś model szybciej niż w rok czasu. Może to o to chodzi? Nie modele a model. Ilość włożonego wysiłku i poświęconego czasu jest chyba proporcjonalna do efektu końcowego.
-
- Posty: 156
- Rejestracja: śr sty 25 2006, 12:21
- Lokalizacja: Zakopane/Bxl
- herbaciany
- Posty: 670
- Rejestracja: czw lis 04 2004, 23:22
- Lokalizacja: Strzegom
Powiem tylko, że od dłuższego czasu jedno ze zdjęć twojej relacji służy mi za pulpit na komputerze.
Twoja relacja była jednym z powodów mojego powrotu do modelarstwa. Cieszę się że wyszedł ci wspaniały okręt
A jak tam Prinz Eugen?
Twoja relacja była jednym z powodów mojego powrotu do modelarstwa. Cieszę się że wyszedł ci wspaniały okręt
A jak tam Prinz Eugen?
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.