*[Relacja/Samolot] Daimler-Benz F (Modelik 17/04)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
*[Relacja/Samolot] Daimler-Benz F (Modelik 17/04)
Witam w mojej nowej relacji.
Plany nieco się zmieniły. Miał być waloryzowany i poprawiany T-34/76 od Hala, ale postanowiłem w ramach odpoczynku od walorki skleić jakiś prosty model w standardzie. Wybór padł na replikę niemieckiego samolotu- pocisku Daimler-Benz F z Modelika:
Model rzeczywiście jest bardzo prosty. Jak już wspomniałem wykonam go w standardzie. Poprawię tylko wlot i wylot silnika, ale o tym później.
Na razie zrobiłem nos samolotu, mieszczący zbiorniki paliwa i materiał wybuchowy w ilości 3 ton . Jak dotąd wszystko pasuje znakomicie:
Dziś skleję tył kadłuba wraz z kabiną i zabiorę się za silnik.
Pozdrawiam
Plany nieco się zmieniły. Miał być waloryzowany i poprawiany T-34/76 od Hala, ale postanowiłem w ramach odpoczynku od walorki skleić jakiś prosty model w standardzie. Wybór padł na replikę niemieckiego samolotu- pocisku Daimler-Benz F z Modelika:
Model rzeczywiście jest bardzo prosty. Jak już wspomniałem wykonam go w standardzie. Poprawię tylko wlot i wylot silnika, ale o tym później.
Na razie zrobiłem nos samolotu, mieszczący zbiorniki paliwa i materiał wybuchowy w ilości 3 ton . Jak dotąd wszystko pasuje znakomicie:
Dziś skleję tył kadłuba wraz z kabiną i zabiorę się za silnik.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony ndz kwie 08 2007, 10:57 przez PiterATS, łącznie zmieniany 2 razy.
Kadłub gotowy. Wszystko sklejało się bez problemów:
W dalszej kolejności zająłem się silnikiem BMW-018. Postanowiłem zwaloryzować wlot i wylot, wykonując wirniki sprężarki i turbiny wylotowej. Niestety przy budowie posiłkowałem się tylko jednym rysunkiem- przekrojem. W ogóle dokumentacja do tego silnika jest bardzo skąpa. Dlatego skorzystałem też z dokumentacji starszego silnika BMW-003, stosowanego powszechnie min. na He-162. Zresztą po porównaniu obu typów wywnioskowałem, że wloty i dysze wylotowe BMW-003 oraz 018 są konstrukcyjnie niemal w 100% identyczne.
Tak przebiegała budowa środkowego segmentu i wlotu powietrza:
I całość zmontowana na razie na sucho:
Następnym elementem do zrobienia będzie dysza wylotowa.
Pozdrawiam
W dalszej kolejności zająłem się silnikiem BMW-018. Postanowiłem zwaloryzować wlot i wylot, wykonując wirniki sprężarki i turbiny wylotowej. Niestety przy budowie posiłkowałem się tylko jednym rysunkiem- przekrojem. W ogóle dokumentacja do tego silnika jest bardzo skąpa. Dlatego skorzystałem też z dokumentacji starszego silnika BMW-003, stosowanego powszechnie min. na He-162. Zresztą po porównaniu obu typów wywnioskowałem, że wloty i dysze wylotowe BMW-003 oraz 018 są konstrukcyjnie niemal w 100% identyczne.
Tak przebiegała budowa środkowego segmentu i wlotu powietrza:
I całość zmontowana na razie na sucho:
Następnym elementem do zrobienia będzie dysza wylotowa.
Pozdrawiam
Silnik gotowy. Budowa dyszy wylotowej przebiegała analogicznie jak wlotu powietrza, więc nie ma sensu pokazywać drugi raz tego samego. Największą wadą tego modelu jest odwrócona swastyka, z lewej strony silnika, co widać na zdjęciach. Tym się jednak nie przejmuję.
Kolejnym etapem budowy będą skrzydła. Właściwie jedno już jest gotowe, więc następne fotki już niebawem.
Kolejnym etapem budowy będą skrzydła. Właściwie jedno już jest gotowe, więc następne fotki już niebawem.
Prace nad modelem przebiegają szybciej niż się spodziewałem. Za jednym razem wykonałem skrzydła, stateczniki poziome, osłonę kabiny i przyrządy celownicze. Najwięcej problemów sprawił mi montaż osłony kabiny, która w ogóle nie chciała się wpasować do reszty. Jestem z niej średnio zadowolony, ale jakoś to wyszło.
Tym samym model pocisku jest gotowy :
Do wykonania pozostał jeszcze wózek startowy.
Pozdrawiam
Tym samym model pocisku jest gotowy :
Do wykonania pozostał jeszcze wózek startowy.
Pozdrawiam
No właśnie o to to chodzi, że powinny być równoległe/prostopadłe do krawędzi natarcia skrzydła.PiterATS pisze:Gdy się popatrzy z góry krzyże są idealnie równoległe do kadłuba. Po prostu obiektyw aparatu zdeformował obraz .
Tu przykład na Me-262:
Poza tym zawsze mam wątpliwości, czy na tego typu pociskach w ogóle były malowane jakiekolwiek znaki przynależności państwowej.
Wszak to sprzęt jednorazowego użytku. Ale to temat "morze" i nie chciałbym tutaj rozpoczynać "fermentu".
Zresztą to problem projektanta i wydawcy modelu.
Pozdrawiam, Krzysztof "OldMan" Motyczyński
Pamiętaj, że model ten to ,,Luftwaffe 1946" i pozostał on niezrealizowanym projektem. Fikcyjne jest więc też malowanie i nie dam sobie uciąć ani ręki ani głowy, tym jak byłyby tutaj ułożone krzyże, gdyby samolot wszedł do produkcji. Model ten trzeba traktować z pewnym przymrużeniem oka, podobnie jak kamuflaż.