P-47N kokpit od podstaw [mini RELACJA]
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
P-47N kokpit od podstaw [mini RELACJA]
I znów miał być szybki modelik i znów nie wyszło. A wszystko prze ten kokpit.
Budowa kokpitów to moja ulubiona część modelu i .. nie mogłem się pohamować. Dlatego też mini relacja.
Budowanym modelem jest P- 47 1/32 firmy Revell. Bardzo stary i bardzo nędzny (tu zadziałało prawo Murphiego – ma się właśnie pokazać w tej skali T-bolt i z Hasegawy i zTrumpetera ) Model jest przerabiany z P-47D na wersję „N” dlatego ciężko będzie go nazwać modelem z zestawu – praktycznie niewiele zostało z oryginału (kontynuując tego pecha to Trumpeter wyda też wersję „N”). Dlaczego wersja ”N”? wyjaśnię przy relacji właściwej.
Kokpit jest hybrydą plastiku i papieru (pod względem ilości części to ok. 80% papier). Daleko mu zapewne do zestawów prawie gotowych czyli kokpitów żywicznych czy wyposażanych w element fototrawione. Niestety ze względu na podłą jakość modelu Revella żadna z liczących się firm nie wyprodukowała czegokolwiek !
Mocowanie fotela zrobione z igieł lekarskich:
Prowadnice odsuwanej części osłony kabiny z paseczków papieru:
Tabliczki i panele zostały przygotowane jako kalkomanie. Zrobiłem papier do kalkomanii nakładając klej na papier, następnie lakier błyszczący potem matowy:
Nadruk zrobiony drukarką laserową. Tak to wygląda po nałożeniu na panel boczny:
Fotel i pasy zrobione z papieru:
Tablica przyrządów to doskonale znana technika z modeli kartonowych.
Wydruk na drukarce, otwory wybijakiem, podobnie ramami zegarów. Naklejone na polakierowany drugi wydruk, zamaskowane i pomalowane czarną matową:
Gotowy panel centralny i dorobiona część okablowania która widoczna będzie z góry kadłuba:
A tak wygląda porównanie tego, co zaproponował producent modelu z tym co faktycznie zrobiłem:
I zdjęcia gotowego kokpitu:
Budując kokpit jeszcze bardziej ugruntowałem się w twierdzeniu, że „N –ka” była najnowocześniejszym seryjnie produkowanym samolotem bojowym WW2. Pełna regulacja fotela (zaczęto też montować pierwsze fotele katapultowane), system klimatyzacyjny i grzewczy (pomiędzy pedałami orczyka), podłokietniki fotela. Samolot posiadał rozbudowaną automatykę sterowania silnikiem i turbosprężarką. Posiadał system radarowy utrzymujący w szyku, oraz system ostrzegający w przypadku pojawienia się w pobliżu samolotu wroga (brzęczek). W końcu wersja „N” była dalekodystansową o zasięgu prawie 8 tyś km. a czas utrzymania się w powietrzu sięgał kilkunastu godzin (stąd widoczny też na fotelu lejek do oddawania moczu).
Uwaga! Tu dwa duże zdjęcia:
Miło było ale czasu ten kokpit „połknął” za dużo – trudno
Budowa kokpitów to moja ulubiona część modelu i .. nie mogłem się pohamować. Dlatego też mini relacja.
Budowanym modelem jest P- 47 1/32 firmy Revell. Bardzo stary i bardzo nędzny (tu zadziałało prawo Murphiego – ma się właśnie pokazać w tej skali T-bolt i z Hasegawy i zTrumpetera ) Model jest przerabiany z P-47D na wersję „N” dlatego ciężko będzie go nazwać modelem z zestawu – praktycznie niewiele zostało z oryginału (kontynuując tego pecha to Trumpeter wyda też wersję „N”). Dlaczego wersja ”N”? wyjaśnię przy relacji właściwej.
Kokpit jest hybrydą plastiku i papieru (pod względem ilości części to ok. 80% papier). Daleko mu zapewne do zestawów prawie gotowych czyli kokpitów żywicznych czy wyposażanych w element fototrawione. Niestety ze względu na podłą jakość modelu Revella żadna z liczących się firm nie wyprodukowała czegokolwiek !
Mocowanie fotela zrobione z igieł lekarskich:
Prowadnice odsuwanej części osłony kabiny z paseczków papieru:
Tabliczki i panele zostały przygotowane jako kalkomanie. Zrobiłem papier do kalkomanii nakładając klej na papier, następnie lakier błyszczący potem matowy:
Nadruk zrobiony drukarką laserową. Tak to wygląda po nałożeniu na panel boczny:
Fotel i pasy zrobione z papieru:
Tablica przyrządów to doskonale znana technika z modeli kartonowych.
Wydruk na drukarce, otwory wybijakiem, podobnie ramami zegarów. Naklejone na polakierowany drugi wydruk, zamaskowane i pomalowane czarną matową:
Gotowy panel centralny i dorobiona część okablowania która widoczna będzie z góry kadłuba:
A tak wygląda porównanie tego, co zaproponował producent modelu z tym co faktycznie zrobiłem:
I zdjęcia gotowego kokpitu:
Budując kokpit jeszcze bardziej ugruntowałem się w twierdzeniu, że „N –ka” była najnowocześniejszym seryjnie produkowanym samolotem bojowym WW2. Pełna regulacja fotela (zaczęto też montować pierwsze fotele katapultowane), system klimatyzacyjny i grzewczy (pomiędzy pedałami orczyka), podłokietniki fotela. Samolot posiadał rozbudowaną automatykę sterowania silnikiem i turbosprężarką. Posiadał system radarowy utrzymujący w szyku, oraz system ostrzegający w przypadku pojawienia się w pobliżu samolotu wroga (brzęczek). W końcu wersja „N” była dalekodystansową o zasięgu prawie 8 tyś km. a czas utrzymania się w powietrzu sięgał kilkunastu godzin (stąd widoczny też na fotelu lejek do oddawania moczu).
Uwaga! Tu dwa duże zdjęcia:
Miło było ale czasu ten kokpit „połknął” za dużo – trudno
Może i czasu połknął dużo, ale efekt jest powalający Gienku !! Widzę, że dysponujesz bogatą dokumentacją do dzbanka - zgłoszę się w odpowiednim czasie
Ostatnio zmieniony wt lut 06 2007, 9:56 przez Marzen, łącznie zmieniany 1 raz.
Ładnie Gienku ładnie...
to nie może być mini relacja, bo jak pokazałeś kokpit to reszta też musi być więc...przykro mi ale nie masz wyjścia czekam na kolejne fotki
to nie może być mini relacja, bo jak pokazałeś kokpit to reszta też musi być więc...przykro mi ale nie masz wyjścia czekam na kolejne fotki
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Hej
Twoja kabinka to przykład jak powinna wyglądać kabina w modelu Nie ważne czy w kartonowym czy w plastikowym. Skala 1:32 czy 1:33 daje bardzo duże pole do popisu. Nie rozumiem ludzi, którzy mówią "nie da się tego zrobić". Da się, trzeba tylko chcieć. Świetna kabinka Gienku
Tak jak napisał Rowin, od pełnej relacji z budowy "dzbanka" się nie wykręcisz.
Pozdrawiam
ps.
Marzen - jeszcze ci mało dokumentacji ?
Twoja kabinka to przykład jak powinna wyglądać kabina w modelu Nie ważne czy w kartonowym czy w plastikowym. Skala 1:32 czy 1:33 daje bardzo duże pole do popisu. Nie rozumiem ludzi, którzy mówią "nie da się tego zrobić". Da się, trzeba tylko chcieć. Świetna kabinka Gienku
Tak jak napisał Rowin, od pełnej relacji z budowy "dzbanka" się nie wykręcisz.
Pozdrawiam
ps.
Marzen - jeszcze ci mało dokumentacji ?
To w takim razie mała „zajawka”....od pełnej relacji...się nie wykręcisz
Producent modelu uznał, że wystarczy w dolnej, tylnej części kadłuba zrobić dziurkę i wstawić tam patyczek z kółkiem ogonowym. Wyciąłem więc tam otwór i „podłubałem” troszkę (przy okazji widać też odcięty już ster i pocienione krawędzie):
Gienek do tablicy!!!!!!!!!!!!!!!
poprosimy jakieś zdjęcia z budowy inaczej siadaj do ławki i ndst!!!!!!!
poprosimy jakieś zdjęcia z budowy inaczej siadaj do ławki i ndst!!!!!!!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński