Wojsko-wspomnień czar:)))
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Wojsko-wspomnień czar:)))
Gdzie służyliście i jak wspominacie służbe wojskową???
Ja służyłem w MW,szkolenie w CSMW Ustka a następnie 9 wspaniałych miesięcy na Helu(strumienie piwa:D:D:D).
Ja służyłem w MW,szkolenie w CSMW Ustka a następnie 9 wspaniałych miesięcy na Helu(strumienie piwa:D:D:D).
Kleja cosik cały czos...a raczyj ucza sie klejic
Pozdro...
Pozdro...
Miałem kontakt z tą organizacją tylko na Studium Wojskowym. Najweselsze zajęcia z całych studiów. Pamiętam że kiedyś w akademiku związaliśmy jedną liną wszystkie drzwi na piętrze (kolega był żeglarz a drzwi otwierały się do środka) i cały rocznik spóźnił się ostro na zajęcia wojskowe. Potem z nieukrywaną przyjemnością patrzyliśmy jak chłopcy przez długi czas biegają wokół terenu polibudy....
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Jeżeli chodzi Jeta o kawały, to było tak.
W czasie studiów na Politechnice Szczecińskiej udzielałem się w Akademickim Radio "Pomorze" -to była taka oaza wolności. Parę dni przed pierwszym kwietnia wpadliśmy z Józiem Skrzypczakiem na pomysł, żeby, tym co na Studium Wojskowe w tym dniu sie wybierali, wyciąć kawał. W tym celu dzień wcześniej nagraliśmy na taśmę trzy godziny programu "Trójki" - od 6.00 do 8.00. Pierwszego kwietnia przyszliśmy do radia przed piątą (cóż za poświęcenie) i puściliśmy wcześniej nagrana taśmę z godzinnym wyprzedzeniem. I czekaliśmy. Myśleliśmy juz, że numer nie wypalił, a tu tuż przed szóstą usłyszeliśmy jakiś łomot na piętrach akademika, piszczenie drzwi wahadłowych, rumor w łazienkach, a po chwili łomot butów wojskowych na schodach. To chłopaki godzinę wcześniej gonili do stołówki by zjeść śniadanko przed SW. Ale mieli miny jak zastali drzwi do stołówki zamknięte. Widzieliśmy, bo okno od reżyserki wychodziło wprost na stołówkę. Po chwili zauważyliśmy, że zaczęli spoglądać na zegarki, a było tam około 20 chłopa. Chyba kapnęli co się stało, bo usłyszeliśmy (przez zamknięte okno!) coś co qrchak wyraża tak: $#&*@+$$#!!!. Po godzince, jak się wszystko uspokoiło, wyszliśmy sobie z Józiem z radia z poczuciem dobrze wypełnionej misji. Tak to było....
W czasie studiów na Politechnice Szczecińskiej udzielałem się w Akademickim Radio "Pomorze" -to była taka oaza wolności. Parę dni przed pierwszym kwietnia wpadliśmy z Józiem Skrzypczakiem na pomysł, żeby, tym co na Studium Wojskowe w tym dniu sie wybierali, wyciąć kawał. W tym celu dzień wcześniej nagraliśmy na taśmę trzy godziny programu "Trójki" - od 6.00 do 8.00. Pierwszego kwietnia przyszliśmy do radia przed piątą (cóż za poświęcenie) i puściliśmy wcześniej nagrana taśmę z godzinnym wyprzedzeniem. I czekaliśmy. Myśleliśmy juz, że numer nie wypalił, a tu tuż przed szóstą usłyszeliśmy jakiś łomot na piętrach akademika, piszczenie drzwi wahadłowych, rumor w łazienkach, a po chwili łomot butów wojskowych na schodach. To chłopaki godzinę wcześniej gonili do stołówki by zjeść śniadanko przed SW. Ale mieli miny jak zastali drzwi do stołówki zamknięte. Widzieliśmy, bo okno od reżyserki wychodziło wprost na stołówkę. Po chwili zauważyliśmy, że zaczęli spoglądać na zegarki, a było tam około 20 chłopa. Chyba kapnęli co się stało, bo usłyszeliśmy (przez zamknięte okno!) coś co qrchak wyraża tak: $#&*@+$$#!!!. Po godzince, jak się wszystko uspokoiło, wyszliśmy sobie z Józiem z radia z poczuciem dobrze wypełnionej misji. Tak to było....
to ja z kolei grzecznie donosiłem kolejne papierki z uczelni na WKU co rok systematycznie jak sie należy i raz jak poszedłem z dyplomem to mnie do rezerwy przenieśli, bez jednego wystrzału, taka to była wojna psychologiczna :):)
kurde zalogować się zapomniałem hihi
kurde zalogować się zapomniałem hihi
w powietrzu znajdują się tylko dwa rodzaje samolotów: MYŚLIWCE I ICH CELE