Odlewanie ogniw gąsienic czołgowych- sposoby i patenty*
Moderatorzy: kartonwork, Rafal N.
Odlewanie ogniw gąsienic czołgowych- sposoby i patenty*
Witam!
Chcę założyć jednolity i odrębny temat dotyczący odlewania ogniw gąsienic czołgowych - ze względu na praco- i czasochłonność ich wykonania postanowiłem poeksperymentować z odlewaniem.
Teoria niby prosta - zrobić model-matkę ogniwka, następnie formę i odlewać I tu diabeł tkwi w szczegółach - jakiego materiału użyć na formę a jaki do odlewu itp. itd..
Chciałbym niniejszym poznać Wasze doświadczenia w tym gruncie. Szukałem w internecie informacji, jednakże znajdywałem zawsze ogólne i pobieżne informacje, a chciałbym uzyskać informacje o konkretnych rodzajach np. żywic, katalizatorów itp. stosowanych na odlewy, jak również o proporcjach dawkowania.
Także czekam z niecieroliwością na Wasze posty i przepisy
Topic został założony w celu jednolitego i jednoznacznego potraktowania tematu, gdyż takowy nie został podjęty, a grzebanie w relacjach w celu uzyskania informacji zabiera dużo czasu i nie zawsze przynosi porządane efekty.
Stwórzmy zatem tutorial odlewania Może coś z tego wyjdzie
EDIT - mała literówka w temacie
Chcę założyć jednolity i odrębny temat dotyczący odlewania ogniw gąsienic czołgowych - ze względu na praco- i czasochłonność ich wykonania postanowiłem poeksperymentować z odlewaniem.
Teoria niby prosta - zrobić model-matkę ogniwka, następnie formę i odlewać I tu diabeł tkwi w szczegółach - jakiego materiału użyć na formę a jaki do odlewu itp. itd..
Chciałbym niniejszym poznać Wasze doświadczenia w tym gruncie. Szukałem w internecie informacji, jednakże znajdywałem zawsze ogólne i pobieżne informacje, a chciałbym uzyskać informacje o konkretnych rodzajach np. żywic, katalizatorów itp. stosowanych na odlewy, jak również o proporcjach dawkowania.
Także czekam z niecieroliwością na Wasze posty i przepisy
Topic został założony w celu jednolitego i jednoznacznego potraktowania tematu, gdyż takowy nie został podjęty, a grzebanie w relacjach w celu uzyskania informacji zabiera dużo czasu i nie zawsze przynosi porządane efekty.
Stwórzmy zatem tutorial odlewania Może coś z tego wyjdzie
EDIT - mała literówka w temacie
Pozdrawiam,
Jerzy Janukowicz
------------------------------------
http://jerzyjanukowicz.pl
http://sklej-model.pl Autorskie wydawnictwo
Jerzy Janukowicz
------------------------------------
http://jerzyjanukowicz.pl
http://sklej-model.pl Autorskie wydawnictwo
Re: Odlewanie ogniw gąsienic czołgowych- Różne sposoby i pat
No to na dobry początek.jurgen pisze: Teoria niby prosta - zrobić model-matkę ogniwka, następnie formę i odlewać I tu diabeł tkwi w szczegółach - jakiego materiału użyć na formę a jaki do odlewu itp. itd..
Gąsienica do Forda 3t 1918 - rozmiar ogniwa 6x4 mm (mniej więcej).
Forma - polastosil, forma dwuczęściowa
Żywica - poliestrowa (!) z Castoramy.
Fotki wrzucę jak wrócę do domciu.
Pozdrowionka
ZzB
..no bo skończyłem zamiatać pierwszą połowę pierwszej płyty...odsapnę nieco... i skończę drugą połowę pierwszej.
ZzB
..no bo skończyłem zamiatać pierwszą połowę pierwszej płyty...odsapnę nieco... i skończę drugą połowę pierwszej.
Re: Odlewanie ogniw gąsienic czołgowych- Różne sposoby i pat
Dzięki za odzew!ZzB pisze: Forma - polastosil, forma dwuczęściowa
Żywica - poliestrowa (!) z Castoramy.
Fotki wrzucę jak wrócę do domciu.
A do formy wlewałeś żywicę w czystej postaci, czy stosowałeś katalizator? I w jakiej propocji?
Pozdrawiam,
Jerzy Janukowicz
------------------------------------
http://jerzyjanukowicz.pl
http://sklej-model.pl Autorskie wydawnictwo
Jerzy Janukowicz
------------------------------------
http://jerzyjanukowicz.pl
http://sklej-model.pl Autorskie wydawnictwo
-
- Posty: 1000
- Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
- Lokalizacja: GDYNIA
- x 1
Ten temat nie traktuje o gąsienicach , ale warto przeczytać Jureczkowe zmagania w prudukcji form
http://koga.net.pl/component/option,com ... itstart,0/
http://koga.net.pl/component/option,com ... itstart,0/
Re: Odlewanie ogniw gąsienic czołgowych- Różne sposoby i pat
Do domu wróciłem (...)ZzB pisze: Jak wrócę do domu...
Oto obiecana fotka (niestety wyszła średnio)
Ten konkretny odlew robiłem metodą "na wcisk" (metoda opisana w tutorialach na PWM) stąd "błonka" wokół odlewu.
I kilka słów o materiałach.
FORMA
Polastosil M-33 + katalizator OL-1
Proporcje 100:1-3 (opisane na pudełku od polastosilu)
Separator do form wieloczęściowych - wazelina
Plusy
- Produkowany w Polsce, bez problemu do kupienia u producenta
- Doskonale odzwierciedla powierzchnę (z pyłkami kurzu włącznie)
- W formach wielkości 1x2 cm (takie wykorzystuję) praktycznie samoodpowietrzający
- Formy wytrzymują 10 odlewów bez straty jakości (może i więcej ale nie próbowałem)
Minusy
- nie stwierdziłem.
ŻYWICA
Żywica poliestrowa NOVOL + utwardzacz Betozx-50PC
proporcje mieszania 100:1-3 - opisana na puszce (im wiecej utwardzacza tym szybsze wiązanie)
Plusy
- do kupienia np w Castoramie za +/-50 PLN za kilogram
- żywica jest przeźroczysta a utwardzacz czerwony dzięki czemu proporcje mieszanki można ustalać na oko (a właściwie na stopień "zaróżowienia"), w moim wypadku gdy przygotowuję po 5-6 g zywicy to jest wręcz bezcenne
- żywica ma bardzo małą lepkość więc bez problemu wchodzi w zakamary formy i dla niewielkich odlewów jest praktycznie samoodpowietrzająca
Minusy
- śmierdzi jak nieszczęście. Najlepiej odlewać na dworzu albo po zalaniu wystawiać formę za okno
- spory skurcz. Kompensowałem go wlewając więcej zywicy do formy (żeby została w kanalikach wlewowych)
- odlew jest twardy i kruchy (znaczy można go bez problemu szlifować i ciąć piłką, ale próba odcięcia kawałka cążkami może zakończyć się pęknięciem odlewu. Z tego samego powodu nie próbowałem go wiercić)
- twardnięcie powoduje wydzielanie ciepła, więc odpadają formy plastelinowe
Alternatywą są drogie zachodnie żywice konfekcjonowane po 4kg.
Wybór należy do was.
A'ha...
Całą swoją "mądrość" czerpałem stąd:
http://www.old.modelarstwo.org.pl/forum ... hp?t=21659
http://www.old.modelarstwo.org.pl/forum ... hp?t=21693
http://www.old.modelarstwo.org.pl/forum ... hp?t=22102
Pozdrowionka
ZzB
..no bo skończyłem zamiatać pierwszą połowę pierwszej płyty...odsapnę nieco... i skończę drugą połowę pierwszej.
ZzB
..no bo skończyłem zamiatać pierwszą połowę pierwszej płyty...odsapnę nieco... i skończę drugą połowę pierwszej.
Właśnie dziś wstawiłem parę zdjęć i tekstów o formach i odlewach.
Jak ktoś kiedyś mnie sforował poliglotycznie - no cóż, tekst jest angielski i może w najbliższych dniach się dorobi polskiego, ale ze zdjęć się można połapać. Jakby co proszę pytać.
Ostatnio odlewałem lufy do dział z cyny oraz testowałem inne silikony. No i to parę moich wypocin:
Robienie formy
Odlewanie
Jest tam również link do krótkiego filmiku (trochę ciemny) z zalewanie formy cyną.
Pozdrawiam
Jurek
Jak ktoś kiedyś mnie sforował poliglotycznie - no cóż, tekst jest angielski i może w najbliższych dniach się dorobi polskiego, ale ze zdjęć się można połapać. Jakby co proszę pytać.
Ostatnio odlewałem lufy do dział z cyny oraz testowałem inne silikony. No i to parę moich wypocin:
Robienie formy
Odlewanie
Jest tam również link do krótkiego filmiku (trochę ciemny) z zalewanie formy cyną.
Pozdrawiam
Jurek
Witam
Widzę że wątek stanął w miejscu .. Cóż kilka rad i ode mnie . Co prawda dłubię modele w skali 1:15 , ale gąsienice zdarzało mi się odlewać nawet w skali 1:35, więcej dłubaniny co prawda , ale wychodzą w sumie bez problemu . Używam silikonu WW i żywicy F31 . Do zdalnego kupienia pod linkiem :
http://www.amod.com.pl/cgi-bin/axson/in ... 1&katid=14
Do odpowietrzania silikonu używam takiego urządzenia jak na zdjęciach - wystarczy podłączyć wężyk do zasysającej rurki od zwyczajnej sprężarki od lodówki . To szklane cuś to okrągły kawałek rury z przyklejoną grubą plexą , a całość , żeby powietrze nie uciekało jest położona na grubym kawałku gumy ..Mozna użyć i dużego słoika - spotkałem się z takim sposobem w necie- w nakrętce którego jest wyprowadzenie na wężyk .Zeby gąsienice miały otwory , trzeba pokombinować z ze szpilkami lub kawałeczkami drutu o pasującej średnicy ..Na zdjęciach jak mniemam widać co i jak . Ważne , po wciśnięciu w plastelinę ogniwek matek , trzeba przesmarować powierzchnię czymś tłustym , wazeliną etc, coby się kawałeczki nie przykleiły do silikonu .....Drugą część foremki robimy analogicznie oczywiście po wydłubaniu plasteliny i posmarowaniu powierzchni smarowidłem , ażeby obie połowy nie skleiły się na amen . Forma gotowa , zdejmujemy plastykowe obramowanie , wydłubujemy szpilki , otwieramy foremkę , wyciągamy ogniwa mateczki , smarujemy pędzlem wazeliną obie połowy foremki( co znacząco wpływa na trwałość formy ) , wkładamy szpile i lejemy żywicę ..... Na zdjęciach foremka do Whippeta z I wojenki i gotowe odlewy ..Pod linkiem na dole- warsztat bieżący- , między innymi są i jeszcze jakieś foty odnośnie foremek , tylko trzeba pogrzebać ....
Jak cuś niejasne śmiało pytać
Pozdrawiam -Andrzej
Widzę że wątek stanął w miejscu .. Cóż kilka rad i ode mnie . Co prawda dłubię modele w skali 1:15 , ale gąsienice zdarzało mi się odlewać nawet w skali 1:35, więcej dłubaniny co prawda , ale wychodzą w sumie bez problemu . Używam silikonu WW i żywicy F31 . Do zdalnego kupienia pod linkiem :
http://www.amod.com.pl/cgi-bin/axson/in ... 1&katid=14
Do odpowietrzania silikonu używam takiego urządzenia jak na zdjęciach - wystarczy podłączyć wężyk do zasysającej rurki od zwyczajnej sprężarki od lodówki . To szklane cuś to okrągły kawałek rury z przyklejoną grubą plexą , a całość , żeby powietrze nie uciekało jest położona na grubym kawałku gumy ..Mozna użyć i dużego słoika - spotkałem się z takim sposobem w necie- w nakrętce którego jest wyprowadzenie na wężyk .Zeby gąsienice miały otwory , trzeba pokombinować z ze szpilkami lub kawałeczkami drutu o pasującej średnicy ..Na zdjęciach jak mniemam widać co i jak . Ważne , po wciśnięciu w plastelinę ogniwek matek , trzeba przesmarować powierzchnię czymś tłustym , wazeliną etc, coby się kawałeczki nie przykleiły do silikonu .....Drugą część foremki robimy analogicznie oczywiście po wydłubaniu plasteliny i posmarowaniu powierzchni smarowidłem , ażeby obie połowy nie skleiły się na amen . Forma gotowa , zdejmujemy plastykowe obramowanie , wydłubujemy szpilki , otwieramy foremkę , wyciągamy ogniwa mateczki , smarujemy pędzlem wazeliną obie połowy foremki( co znacząco wpływa na trwałość formy ) , wkładamy szpile i lejemy żywicę ..... Na zdjęciach foremka do Whippeta z I wojenki i gotowe odlewy ..Pod linkiem na dole- warsztat bieżący- , między innymi są i jeszcze jakieś foty odnośnie foremek , tylko trzeba pogrzebać ....
Jak cuś niejasne śmiało pytać
Pozdrawiam -Andrzej
Już ten momęcik na 7 TP
http://bigtank120.blogspot.com/
http://bigtank120.blogspot.com/
Witam
Małe elementy z powodzeniem można odlewać w plastelinowej formie. Wystarczy gotowy element zamoczyć w mydle w płynie (nie będzie się przyklejać do plasteliny, a to co zostanie w plastelinie służy jako rozdzielacz), a następnie wyciskać w plastelinie. Sprawdzone do robienia śrubek i tym podobnych elementów.
Pozdrawiam.
Małe elementy z powodzeniem można odlewać w plastelinowej formie. Wystarczy gotowy element zamoczyć w mydle w płynie (nie będzie się przyklejać do plasteliny, a to co zostanie w plastelinie służy jako rozdzielacz), a następnie wyciskać w plastelinie. Sprawdzone do robienia śrubek i tym podobnych elementów.
Pozdrawiam.