*[Relacja/Pojazd] PANZER 38 (t)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- Bartosz B.
- Posty: 747
- Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
- Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
- x 7
Witam dzisiejszy odcinek będzie o błotnikach mojego panzerka
Postanowiłem przykleić je po swojemu:
W pierwszej kolejności rozciąłem je na dwa elementy
tą cienka listwę podkleiłem kartonem 1 mm i przykleiłem do kadłuba, aby w następnej kolejności dokleić do niej resztę błotnika.
Na samym błotniku wykonałem przetłoczenia.
W tym celu zaznaczyłem ołówkiem na odwrotnej stronie linie w których maja one przebiegać i wytrasowałem starym długopisem. Następnie aby zachować kształtu zalałem to superglue.
Postanowiłem je wzmocnić dodatkowo kartonem, wiec wyciem odpowiednie paski, które po przyklejeniu również zalałem cyjanopanem
Na samym końcu dodałem wzmocnienia.
Nie wyszły tak jak bym chciał, oczekiwałem lepszego efektu.
Postanowiłem przykleić je po swojemu:
W pierwszej kolejności rozciąłem je na dwa elementy
tą cienka listwę podkleiłem kartonem 1 mm i przykleiłem do kadłuba, aby w następnej kolejności dokleić do niej resztę błotnika.
Na samym błotniku wykonałem przetłoczenia.
W tym celu zaznaczyłem ołówkiem na odwrotnej stronie linie w których maja one przebiegać i wytrasowałem starym długopisem. Następnie aby zachować kształtu zalałem to superglue.
Postanowiłem je wzmocnić dodatkowo kartonem, wiec wyciem odpowiednie paski, które po przyklejeniu również zalałem cyjanopanem
Na samym końcu dodałem wzmocnienia.
Nie wyszły tak jak bym chciał, oczekiwałem lepszego efektu.
- Bartosz B.
- Posty: 747
- Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
- Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
- x 7
Witam
Przez ostatni czas kleciłem gąsienice i musze powiedzeń ze szczerze podziwem osoby które wykonują je z pojedynczych ogniwek po prostu szacuneczek dla nich. Mi nieźle dały popalić te gąski w standardzie wiec nie wyobrażam sobie tego z kilku, kilkunastu tys. części.
Zaczęło się jak zwykle od naklejenia poszczególnych pasów na szary brystol i mozolna dłubanina otworków ostrzem ak3. Postanowiłem wyciąć również te pomarańczowe pola aby wyglądało to bardziej plastycznie.
Po wycięciu otworów wszystko wyretuszowałem i delikatnie pobrudziłem, ponieważ cały czołg jest utytleny w jakimś świństwie, a te gąski były sterylnie czyste i dziwnie pomarańczowe. Po tym zabiegu skleiłem oba pasy mocno rozcieńczonym przezroczystym klejem polimerowym do styropianu.
Przyszedł czas na wycięcie pasków oraz grzebieni (cz. 14a) tutaj należy uważać i nie wolno skleić grzebieni razem ponieważ starczy tylko na jedna gąsienice.
Ułatwiłem sobie nieco retusz i po wycięciu w taki sposób jak widać na fotce wyretuszowałem wewnętrzną cześć grzebieni, a dopiero później rozciąłem na pojedyncze elementy.
Kolej na przyklejenie tych elementów na gąsienicach.
Na końcu zostało tylko dokończyć retusz.
Przez ostatni czas kleciłem gąsienice i musze powiedzeń ze szczerze podziwem osoby które wykonują je z pojedynczych ogniwek po prostu szacuneczek dla nich. Mi nieźle dały popalić te gąski w standardzie wiec nie wyobrażam sobie tego z kilku, kilkunastu tys. części.
Zaczęło się jak zwykle od naklejenia poszczególnych pasów na szary brystol i mozolna dłubanina otworków ostrzem ak3. Postanowiłem wyciąć również te pomarańczowe pola aby wyglądało to bardziej plastycznie.
Po wycięciu otworów wszystko wyretuszowałem i delikatnie pobrudziłem, ponieważ cały czołg jest utytleny w jakimś świństwie, a te gąski były sterylnie czyste i dziwnie pomarańczowe. Po tym zabiegu skleiłem oba pasy mocno rozcieńczonym przezroczystym klejem polimerowym do styropianu.
Przyszedł czas na wycięcie pasków oraz grzebieni (cz. 14a) tutaj należy uważać i nie wolno skleić grzebieni razem ponieważ starczy tylko na jedna gąsienice.
Ułatwiłem sobie nieco retusz i po wycięciu w taki sposób jak widać na fotce wyretuszowałem wewnętrzną cześć grzebieni, a dopiero później rozciąłem na pojedyncze elementy.
Kolej na przyklejenie tych elementów na gąsienicach.
Na końcu zostało tylko dokończyć retusz.
- Bartosz B.
- Posty: 747
- Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
- Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
- x 7
Preparowanie igły lekarskiej
Jako że ten czołg to jeden wielki nit, postanowiłem napisać krotką obrazkowa instrukcje jak spreparować igle lekarska by dało się nią wybijać takie malutkie krążki.
Wszystko jest opisane na obrazkach, już łatwiej nie umiem tego wytłumaczyć .
___________________
Wracając do modelu...
Dzisiaj przykleiłem wahacze i kilka drobnych elementów na których będę montować kola
Jako że ten czołg to jeden wielki nit, postanowiłem napisać krotką obrazkowa instrukcje jak spreparować igle lekarska by dało się nią wybijać takie malutkie krążki.
Wszystko jest opisane na obrazkach, już łatwiej nie umiem tego wytłumaczyć .
___________________
Wracając do modelu...
Dzisiaj przykleiłem wahacze i kilka drobnych elementów na których będę montować kola
Ostatnio zmieniony pn mar 19 2007, 14:36 przez Bartosz B., łącznie zmieniany 2 razy.
- Borowski Rafał
- Posty: 31
- Rejestracja: ndz sty 01 2006, 15:35
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Krzysiek D
- Posty: 92
- Rejestracja: pn sty 22 2007, 16:31
- Lokalizacja: Dębica
- Bartosz B.
- Posty: 747
- Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
- Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
- x 7
wszystko wyglada smakowicie , ale IMO i tak glizdeczki sa nieco za dlugie. tu masz dowod :
http://www.achtungpanzer.com/images/pz38_2.jpg
mysle , ze skrocenie ich o 1 ogniwko zalatwiloby sprawe , o ile to jeszcze mozliwe , oczywiscie .
http://www.achtungpanzer.com/images/pz38_2.jpg
mysle , ze skrocenie ich o 1 ogniwko zalatwiloby sprawe , o ile to jeszcze mozliwe , oczywiscie .
- Bartosz B.
- Posty: 747
- Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
- Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
- x 7