Witam wszystkich ponownie w swojej zakurzonej relacji
Model Hellcata prawie rok temu skończony, a dopiero dziś doczekał się obiecanej podstawki.
Wycinanie otworków w listwach nie było nawet takie straszne. W każdym razie z perspektywy czasu tak to wygląda
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Gorzej było z tekturą, z naklejonym pokładem. Zmieniła ona sobie, jak gdyby nigdy nic, kształt w radosne fale i musiałem potraktować ją spryskiwaczem z wodą oraz uniwersalną prasą z książek. Po nocy takiego traktowania, jeszcze wilgotną, nakleiłem przy pomocy solidnej warstwy Pattexu na sklejkę i pozwoliłem wyschnąć. Teraz, jak widać jest ok.
Czynności końcowe, tj.: malowanie listew między deskami, naklejanie ich na pokład, a następnie malowanie pokładu i brudzenie go przebiegło już bez zakłóceń. Zdjęcia poniżej (ostatnie chyba należy się Jackylowi):
Niniejszym postem definitywnie kończe przygodę z tą relacją.
Pozdrawiam serdecznie
Glutation