Chciałem serdecznie podziękować koledze Malkontentowi za zapasowe części które mi przysłał … hymm zapasowe? To przecież dwa modele tyle że jeden bez szkieletu, a drugi bez pokładów i poszycia. Teraz to nie mogę już dać ciała podczas budowy tego modelu.
Jako ciekawostkę zamieszczam zdjęcie 3 arkuszy z tymi samymi elementami w 3 różnych kolorach, pokłady też mają nieco inne odcienie, na szczęście dno jak i burty maja identyczne kolorki.
Wracając do relacji to poprawiłem reflektor na zejściówce, powinien oświetlać pokład a nie wodę przed statkiem, oraz daszek na mniejszym włazie który był źle przyklejony (dzięki na zwrócenie uwagi na te elementy)
Ostatnio zmieniony ndz sie 05 2007, 23:04 przez Bartosz B., łącznie zmieniany 2 razy.
Iza fajnie że się zarejestrowałaś na forum. Rejestracja tutaj to pierwszy krok w kierunku modelarstwa, teraz tylko czekać aż się skusisz na jakąś latarnie lub zamek
Jaklo że wizja mojego wyjazdu oddaliła się, postanowiłem pobawić się szkieletem.
Autor zaleca naklejenie podłużnicy oraz elementów A, B i C na jednym arkuszu tektury.
Wybrałem się dzisiaj na zakupy i w hurtowni papierniczej zaopatrzyłem w odpowiednie arkusze tektury 100x70cm. Kupiłem litr budzia oraz taką małą packę do rozprowadzania kleju.
Elementy wstępnie rozmieszczone na arkuszach
Ok. to idę się aromatyzować tym wspaniałym zapachem...
Wycinam wręgi … ciecie trzy milimetrowej tektury nożyczkami jest wręcz nie wykonalne, papier się szczerbi i zgina.
Z pomocą przyszła metoda Vivita, która w skrócie polega na kilkukrotnym przecinaniu tektury nożykiem segmentowym. Przekonałem się że najważniejsze jest pierwsze cięcie które musi wyznaczyć ścieżkę dla ostrza.
