[warsztat] Polski M32 z Włoch
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
[warsztat] Polski M32 z Włoch
Witam
Miałem obie na jakiś czas dać siana z klejeniem ale chór kiedyś napoczętych złomów był zbyt głośny - zatem jednak coś tam postanowiłem skończyć
Wstęp
Na początek słówko o modelu.
Po otwarciu zawartość pudełka nie zaskakuje. Znajdujemy w nim 3 ramki oliwkowo zielonego plastiku. Arkusik kalek umożliwiający wykonanie 1 pojazdu, sznurek i dwa paski winylowych gąsiennic.
Ramka podwozia jest standartową ramką wkładaną przez italeri do każdego modelu shermana. Umożliwia ona wykonanie podwozia z korpusami VVSS w wersji późnej - czyli z podniesionym ramieniem rolki podtrzymującej.
Ramka z kadłubem też nie jest niczym nowym i jest już znana z modelu M4A1 76(W) Italerii. Zestaw ten umożliwia wprost wykonanie kadłuba M4A1 w najpóźniejszej wersji - wielkowłazowej - mokrej z późną odlewaną osłoą transmisji.
I w końcu nowum tego modelu czyli dość rozbudowana ramka z elementami charakterystycznymi dla wozu ratunkowego M-32
Cóż po modelu widać, że ma już swoje lata co objawia się pewną ilością nadlewów i przesunięć form oraz sposobem rozwiązania formowania niektórych elementów. Ilość i jakość detali również nie poraża co najbardziej jest widoczne w częściach podwozia. Brak tu np foundry marków (we współczesnych modelach to już standard) jakiś drobnych śrubek itd.
Ale jak wspomniałem - ten model jest już stary i takie rzeczy nie powinny dziwić, a informację tę umieszczam jedynie po to aby ktoś "rozbestwiony" nowymi produktami nie poczuł zawodu po nabyciu tego modelu.
Co do poprawności merytorycznej, ocena tego zestawu jest dość trudna, a dlaczegóż to?
Ano dlatego, że praktycznie każdy M32 jako wóz inżynieryjny był wyposażany na różne sposoby zatem jedynie co ewentualnie można by oceniać to zgodność "wieży" i dzwigu a te wyglądają dobrze z dokładnością do toporności detali (ale tu znów vide na wiek zestawu)
Sprawa nieco się komplikuje gdy przechodzimy do kadłuba otóż, ze znanych mi zdjęć wynika, że M32 były budowane na podwoziach M4A1 wczesny (małowłazowy) i M4A3. Zestawienia z modelu nie widziałem lecz nie nie podejmuję się rozsądzać czy w tym wypadku zdecydowała ekonomia i w italeri dali późny kadłub bo go mieli zaformowanego (wtedy to błąd) czy faktycznie wzorowali się na jakimś realnym pojeździe tyle, że takim niezbyt typowym.
Ale pozostawiając na boku te nieco jałowe rozważania o poprawności ogólnej zobaczmy co trzeba by poczarować aby zrobić wybraną ofiarę czyli
Oryginał - wzór
to ten trzeci w kolejce
I jeszcze dwa zdjęcia tego samego wozu.
Analiza - oryginału
Hmm. Pojazd który wybrałem został zbudowany na bazie kadłuba M4A1 wczesnego - zatem kadłub przynajmniej ja muszę wymienić. Do tego trzeba by podmienić korpusy wózków na wariant wczesny - z prostym ramieniem rolki.
Co my tu mamy dalej koła jezdne odlewane, napędowe ażurowe, i napinające pełne tłoczone
Filtry i deflektor typowe.
sprawozdanie z placy boju
Otóż jak wynika z powyższego model będzie składakiem
Wanna z italeri
Kadłub - jakaś żywica po lekkich modyfikacjach
Osłona transmisji wczesna odlewana - Dragon
W efekcie wyobrażam to sobie jakoś tak
A jeszcze słówko wyjaśnienia co zrobiłem temu M4A1 w ramach wspomnianych modyfikacji
Otóż kadłubek pochodzi z jakiegoś szrotu (jestem co najmniej trzecim jego użytkownikiem). Pierwotnie przedstawiał kadłub wozu z dospawanym dopancerzeniem kadłuba - które na potrzeby M32 trzeba było usunąć.
kadłub przed przeróbkami
no i zaczołem dłubać bebechy. Przedział kierowania nie został przewidziany w modelu - u mnie powstał z jakiś szczątków zestawów żywicznych, blaszek po piwie, kostek plastiku i innych śmieci - w zamyśle ma przedstawiać mniej więcej standartowy przedział kierowania wczesnego M4A1 ogołocony ze skrzynek na amunicję i z dostawionym brytyjskim radiem w prawym sponsonie
Na radio zdecydowałem się na podstawie zdjęcia poniżej
Gdzie widać otwór po podstawie anteny (inna sprawa, że nie wiemy kiedy ta antena tam się pojawiła?)
W części pod i okołowieżowej dorobiłem ścianę ogniową - wzorując się na wariancie M4/M4A1. Wstawienie tej ściany wymusiło drobną modyfikację podłogi podwieżowej z zestawu - trzeba było ją skrocić. Ponadto podzieliłem płytę na dwie w oparciu o rycinę z instrukcji obsługi do M32
Póki co wygląda to tak.
PS. Zdjęcia mają pewne opóźnienie w stosunku do modelu
Miałem obie na jakiś czas dać siana z klejeniem ale chór kiedyś napoczętych złomów był zbyt głośny - zatem jednak coś tam postanowiłem skończyć
Wstęp
Na początek słówko o modelu.
Po otwarciu zawartość pudełka nie zaskakuje. Znajdujemy w nim 3 ramki oliwkowo zielonego plastiku. Arkusik kalek umożliwiający wykonanie 1 pojazdu, sznurek i dwa paski winylowych gąsiennic.
Ramka podwozia jest standartową ramką wkładaną przez italeri do każdego modelu shermana. Umożliwia ona wykonanie podwozia z korpusami VVSS w wersji późnej - czyli z podniesionym ramieniem rolki podtrzymującej.
Ramka z kadłubem też nie jest niczym nowym i jest już znana z modelu M4A1 76(W) Italerii. Zestaw ten umożliwia wprost wykonanie kadłuba M4A1 w najpóźniejszej wersji - wielkowłazowej - mokrej z późną odlewaną osłoą transmisji.
I w końcu nowum tego modelu czyli dość rozbudowana ramka z elementami charakterystycznymi dla wozu ratunkowego M-32
Cóż po modelu widać, że ma już swoje lata co objawia się pewną ilością nadlewów i przesunięć form oraz sposobem rozwiązania formowania niektórych elementów. Ilość i jakość detali również nie poraża co najbardziej jest widoczne w częściach podwozia. Brak tu np foundry marków (we współczesnych modelach to już standard) jakiś drobnych śrubek itd.
Ale jak wspomniałem - ten model jest już stary i takie rzeczy nie powinny dziwić, a informację tę umieszczam jedynie po to aby ktoś "rozbestwiony" nowymi produktami nie poczuł zawodu po nabyciu tego modelu.
Co do poprawności merytorycznej, ocena tego zestawu jest dość trudna, a dlaczegóż to?
Ano dlatego, że praktycznie każdy M32 jako wóz inżynieryjny był wyposażany na różne sposoby zatem jedynie co ewentualnie można by oceniać to zgodność "wieży" i dzwigu a te wyglądają dobrze z dokładnością do toporności detali (ale tu znów vide na wiek zestawu)
Sprawa nieco się komplikuje gdy przechodzimy do kadłuba otóż, ze znanych mi zdjęć wynika, że M32 były budowane na podwoziach M4A1 wczesny (małowłazowy) i M4A3. Zestawienia z modelu nie widziałem lecz nie nie podejmuję się rozsądzać czy w tym wypadku zdecydowała ekonomia i w italeri dali późny kadłub bo go mieli zaformowanego (wtedy to błąd) czy faktycznie wzorowali się na jakimś realnym pojeździe tyle, że takim niezbyt typowym.
Ale pozostawiając na boku te nieco jałowe rozważania o poprawności ogólnej zobaczmy co trzeba by poczarować aby zrobić wybraną ofiarę czyli
Oryginał - wzór
to ten trzeci w kolejce
I jeszcze dwa zdjęcia tego samego wozu.
Analiza - oryginału
Hmm. Pojazd który wybrałem został zbudowany na bazie kadłuba M4A1 wczesnego - zatem kadłub przynajmniej ja muszę wymienić. Do tego trzeba by podmienić korpusy wózków na wariant wczesny - z prostym ramieniem rolki.
Co my tu mamy dalej koła jezdne odlewane, napędowe ażurowe, i napinające pełne tłoczone
Filtry i deflektor typowe.
sprawozdanie z placy boju
Otóż jak wynika z powyższego model będzie składakiem
Wanna z italeri
Kadłub - jakaś żywica po lekkich modyfikacjach
Osłona transmisji wczesna odlewana - Dragon
W efekcie wyobrażam to sobie jakoś tak
A jeszcze słówko wyjaśnienia co zrobiłem temu M4A1 w ramach wspomnianych modyfikacji
Otóż kadłubek pochodzi z jakiegoś szrotu (jestem co najmniej trzecim jego użytkownikiem). Pierwotnie przedstawiał kadłub wozu z dospawanym dopancerzeniem kadłuba - które na potrzeby M32 trzeba było usunąć.
kadłub przed przeróbkami
no i zaczołem dłubać bebechy. Przedział kierowania nie został przewidziany w modelu - u mnie powstał z jakiś szczątków zestawów żywicznych, blaszek po piwie, kostek plastiku i innych śmieci - w zamyśle ma przedstawiać mniej więcej standartowy przedział kierowania wczesnego M4A1 ogołocony ze skrzynek na amunicję i z dostawionym brytyjskim radiem w prawym sponsonie
Na radio zdecydowałem się na podstawie zdjęcia poniżej
Gdzie widać otwór po podstawie anteny (inna sprawa, że nie wiemy kiedy ta antena tam się pojawiła?)
W części pod i okołowieżowej dorobiłem ścianę ogniową - wzorując się na wariancie M4/M4A1. Wstawienie tej ściany wymusiło drobną modyfikację podłogi podwieżowej z zestawu - trzeba było ją skrocić. Ponadto podzieliłem płytę na dwie w oparciu o rycinę z instrukcji obsługi do M32
Póki co wygląda to tak.
PS. Zdjęcia mają pewne opóźnienie w stosunku do modelu
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Pora na odcinek drugi
Teoria
Jako, że "mój" egzemplarz został zbudowany na bazie wczesnego kadłuba M4A1 przy budowie namiastki przedziału kierowania oparłem się na zdjęciach analogicznego fragmentu wczesnego M4A1 - wychodząc z założenia, że w ogólnych zarysach będzie to to samo. Wymędrkowane zmiany - to wywalenie skrzynek na amunicję i wsadzenie w prawy sponson radiostacji.
doniesienia z placu boju
Jak już zabrałem się za sklejanie tego do kupy okazało się, że jednak wielu elementów "zestawu" wnętrza mi brakuje, nie mając innego wyboru dorobiłem je z papieru, blaszek po piwie, ścinków ramek i układów wlewowych od jakiś części żywicznych.
Koniec końców wyszło to tak
W kwestiach podwieżowych wiele też nie wymyśliłem. Wkleiłem to co matka italerka dała.
Jedyne co dałem od siebie to zamieniłem wypustki na zasobnikach na seksowne uszka i otworzyłem jedną z szuflad (otwarta szuflada z puszki po piwie).
Na zdjęciach widać również zamarkowane miejsca pod wzmocnienia kadłuba.
Generalnie wyszło tak
Jak widać wszystkie wystające elementy wyposażenia noszą ślady dość brutalnego pasowania do kadłuba. Konieczność zastosowania tak brutalnych metod wynika z dwóch rzeczy.
Raz pasuję części RÓŻNYCH modeli (tu ostrzeżenie dla ewentualnych naśladowców jedno do drugiego nie musi pasować).
Druga sprawa kadłub jest żywiczny - i ścianka kadłuba jest znacznie grubsza niż w plastikowej wyprasce.
Wyszło jak wyszło ale i tak po zaklejeniu kadłuba na stałe widać z tego tyle.
a po założeniu wieży tyle
Pytanie
Czy szanowni oglądający mają ochotę na wtędy "szkoleniowe" i kolejną porcję moich warsztatowych sekretów
Na życzenie przedstawię "moją" receptę na fakturę odlewu?
Pozdrawiam
Pora na odcinek drugi
Teoria
Jako, że "mój" egzemplarz został zbudowany na bazie wczesnego kadłuba M4A1 przy budowie namiastki przedziału kierowania oparłem się na zdjęciach analogicznego fragmentu wczesnego M4A1 - wychodząc z założenia, że w ogólnych zarysach będzie to to samo. Wymędrkowane zmiany - to wywalenie skrzynek na amunicję i wsadzenie w prawy sponson radiostacji.
doniesienia z placu boju
Jak już zabrałem się za sklejanie tego do kupy okazało się, że jednak wielu elementów "zestawu" wnętrza mi brakuje, nie mając innego wyboru dorobiłem je z papieru, blaszek po piwie, ścinków ramek i układów wlewowych od jakiś części żywicznych.
Koniec końców wyszło to tak
W kwestiach podwieżowych wiele też nie wymyśliłem. Wkleiłem to co matka italerka dała.
Jedyne co dałem od siebie to zamieniłem wypustki na zasobnikach na seksowne uszka i otworzyłem jedną z szuflad (otwarta szuflada z puszki po piwie).
Na zdjęciach widać również zamarkowane miejsca pod wzmocnienia kadłuba.
Generalnie wyszło tak
Jak widać wszystkie wystające elementy wyposażenia noszą ślady dość brutalnego pasowania do kadłuba. Konieczność zastosowania tak brutalnych metod wynika z dwóch rzeczy.
Raz pasuję części RÓŻNYCH modeli (tu ostrzeżenie dla ewentualnych naśladowców jedno do drugiego nie musi pasować).
Druga sprawa kadłub jest żywiczny - i ścianka kadłuba jest znacznie grubsza niż w plastikowej wyprasce.
Wyszło jak wyszło ale i tak po zaklejeniu kadłuba na stałe widać z tego tyle.
a po założeniu wieży tyle
Pytanie
Czy szanowni oglądający mają ochotę na wtędy "szkoleniowe" i kolejną porcję moich warsztatowych sekretów
Na życzenie przedstawię "moją" receptę na fakturę odlewu?
Pozdrawiam
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
A pewnie że tak. Jak zapewne każdy z tu obecnych, dłubiących w plastiku i żywicy chętnie się dowiaduje jak to robią inni. Więc bez krempacji pisz . A faktura odlewy jest całkiem fajna więc tym bardziej czekam na metodę.Andrzej Kaczorowski pisze:Witam
[..]
Pytanie
Czy szanowni oglądający mają ochotę na wtędy "szkoleniowe" i kolejną porcję moich warsztatowych sekretów
Na życzenie przedstawię "moją" receptę na fakturę odlewu?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Jarek
Niniejszy post jest zgodny z dyrektywami UE, a pisząca go osoba przeszła odpowiednie szkolenia i pozytywnie zdała egzaminy dające uprawnienia w zakresie pisania wiadomości w internecie.
Jarek
Niniejszy post jest zgodny z dyrektywami UE, a pisząca go osoba przeszła odpowiednie szkolenia i pozytywnie zdała egzaminy dające uprawnienia w zakresie pisania wiadomości w internecie.
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Doniesienia z placu boju
No i udało się zakleić kadłub
Czynność niby banalna, lecz w tym wypadku mimo wielokrotnego pasowania "na sucho" troszkę problemów z tym było.
Ponadto przerobiłem miejsce pod przyszłą podstawę anteny i zacząłem nakładać fakturę "odlewu"
Póki co brzydal wygląda tak
Fakturka na etapie zaschnięta podziabana szpachla przed pierwszym szlifowaniem
Porady smerfa ważniaka
A właśnie skoro o fakturze mowa i był co najmniej jeden chętny oto jeden z kilku sposobów na fakturę "odlewu"
Na początek zestaw:
Jak widać nic specjalnego, szpachla, zniszczony pędzel i nieco papieru ściernego.
No to zaczynamy:)
Na początek - "surowa" część
Na to nakładamy warstwę szpachli rozsmarowywaną paluchem. Tu trzeba uważać coby szpachlą jakiś detali nie zapaćkać
W efekcie otrzymujemy coś takiego
Teraz szybciutko zanim szpachla wyschnie ciapamy (naukowo mówiąc tupujemy) pędzelkiem po wszystkim
By w końcu otrzymać to
Jak wszystko wyschnie szlifujemy (niezbyt drobnym ale i niezbyt delikatnym papierem ściernym tak między 200 a 400.
By w końcu otrzymać coś takiego
Co po pomalowaniu wygląda pi razy oko tak
Ot i wszystko
Warto tu może wspomnieć o dwóch alternatywnych metodach
Zamiast szpachli używamy super gluta Reszta procesu analogiczna no może poza rozsmarowywaniem tego paluchem - tę metodę polecałbym raczej do niewielkich powierzchni.
I kolejna hybryda - to samo tyle, że za pomocą lakieru do paznokci (żony/dziewczyny/mamy). Ale tu UWAGA - lakier nie może być brokatowy (czyli z takimi świecącymi cosiami) - bo powierzchnia wtedy wychodzi obrzydliwa.
No i sama technologia jest nieco inna
Nakładamy lakier pędzelkiem - (oryginalnym od lakieru) i tupujemy już na etapie nakładania - po wyschnięciu efekt jest na tyle fajny, że nawet nie trzeba szlifować
Tej metody nie polecałbym w miejscach "szczególnie nasyconych" detalami
Pozdrawiam
PS. Przepraszam że część zdjęć jest bardzo kiepska ale jest to wynikiem dwóch rzeczy.
Raz zdjęcia robione w pośpiechu zanim wszystko pozasycha - więc i nie było czasu na przymiarki
Druga sprawa półpłynnej szachli jakoś nigdy nie udaje mi sięsfocić na ostro
Doniesienia z placu boju
No i udało się zakleić kadłub
Czynność niby banalna, lecz w tym wypadku mimo wielokrotnego pasowania "na sucho" troszkę problemów z tym było.
Ponadto przerobiłem miejsce pod przyszłą podstawę anteny i zacząłem nakładać fakturę "odlewu"
Póki co brzydal wygląda tak
Fakturka na etapie zaschnięta podziabana szpachla przed pierwszym szlifowaniem
Porady smerfa ważniaka
A właśnie skoro o fakturze mowa i był co najmniej jeden chętny oto jeden z kilku sposobów na fakturę "odlewu"
Na początek zestaw:
Jak widać nic specjalnego, szpachla, zniszczony pędzel i nieco papieru ściernego.
No to zaczynamy:)
Na początek - "surowa" część
Na to nakładamy warstwę szpachli rozsmarowywaną paluchem. Tu trzeba uważać coby szpachlą jakiś detali nie zapaćkać
W efekcie otrzymujemy coś takiego
Teraz szybciutko zanim szpachla wyschnie ciapamy (naukowo mówiąc tupujemy) pędzelkiem po wszystkim
By w końcu otrzymać to
Jak wszystko wyschnie szlifujemy (niezbyt drobnym ale i niezbyt delikatnym papierem ściernym tak między 200 a 400.
By w końcu otrzymać coś takiego
Co po pomalowaniu wygląda pi razy oko tak
Ot i wszystko
Warto tu może wspomnieć o dwóch alternatywnych metodach
Zamiast szpachli używamy super gluta Reszta procesu analogiczna no może poza rozsmarowywaniem tego paluchem - tę metodę polecałbym raczej do niewielkich powierzchni.
I kolejna hybryda - to samo tyle, że za pomocą lakieru do paznokci (żony/dziewczyny/mamy). Ale tu UWAGA - lakier nie może być brokatowy (czyli z takimi świecącymi cosiami) - bo powierzchnia wtedy wychodzi obrzydliwa.
No i sama technologia jest nieco inna
Nakładamy lakier pędzelkiem - (oryginalnym od lakieru) i tupujemy już na etapie nakładania - po wyschnięciu efekt jest na tyle fajny, że nawet nie trzeba szlifować
Tej metody nie polecałbym w miejscach "szczególnie nasyconych" detalami
Pozdrawiam
PS. Przepraszam że część zdjęć jest bardzo kiepska ale jest to wynikiem dwóch rzeczy.
Raz zdjęcia robione w pośpiechu zanim wszystko pozasycha - więc i nie było czasu na przymiarki
Druga sprawa półpłynnej szachli jakoś nigdy nie udaje mi sięsfocić na ostro
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Jeśli metoda na fakturę odlewu na coś się komuś przyda to będę wielce rad
Choć należy tu gwoli ścisłości koniecznie wspomnieć, że nie jestem autorem żadnego z jej wariantów.
A propo wnętrza cieszę się, że się może podobać nie tylko mnie ALE UWAGA to dość swobodna wariacja na temat prawdopodobnego wyglądu wnętrza M32.
A propo książeczek to taki żarcik z mojej strony. Mają one stanowić imitację osławionych TM-ów czyli Technical Manuali, czy jak kto woli instrukcji obsługi - do M32, M4A1 i M4A2 coby załoganci wiedzieli jak to ustrojstwo obsługiwać i naprawiać
Zdjątka z postępu prac niebawem ............ może jutro
Jeśli metoda na fakturę odlewu na coś się komuś przyda to będę wielce rad
Choć należy tu gwoli ścisłości koniecznie wspomnieć, że nie jestem autorem żadnego z jej wariantów.
A propo wnętrza cieszę się, że się może podobać nie tylko mnie ALE UWAGA to dość swobodna wariacja na temat prawdopodobnego wyglądu wnętrza M32.
A propo książeczek to taki żarcik z mojej strony. Mają one stanowić imitację osławionych TM-ów czyli Technical Manuali, czy jak kto woli instrukcji obsługi - do M32, M4A1 i M4A2 coby załoganci wiedzieli jak to ustrojstwo obsługiwać i naprawiać
Zdjątka z postępu prac niebawem ............ może jutro
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Nieco spóźnione ale w końcu są
Nieco ublaszkowiony pojazd
Jak łatwo zauważyć, jako że zrobiłem się sknerowaty, blaszki samoróbki.
Podwozie istny składak korpusy akademii, wahacze Dragona, reszta italeri. Ten misz maż nie jest wynikiem pogoni za babolami a jedynie dostępnością magazynową elementów umożliających skonstruowanie wariantu wczesnego
Nieco ublaszkowiony pojazd
Jak łatwo zauważyć, jako że zrobiłem się sknerowaty, blaszki samoróbki.
Podwozie istny składak korpusy akademii, wahacze Dragona, reszta italeri. Ten misz maż nie jest wynikiem pogoni za babolami a jedynie dostępnością magazynową elementów umożliających skonstruowanie wariantu wczesnego
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa