"Notek" do jazdy w zaciemnieniu.Bartosz B. pisze:Co to za element?
Diorama Mundzia - Trzeci element - Pzkfw 35(t)
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
- zxcvbnm1971
- Posty: 413
- Rejestracja: pn lut 13 2006, 23:31
- zxcvbnm1971
- Posty: 413
- Rejestracja: pn lut 13 2006, 23:31
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Cześć orły, sokoły i inny drób (niezarażony wirusem C2H5OH - czy jakoś tak - ma się rozumieć...). Dawno mnie tu nie było. Widzę, że ostatni post jeszcze z "okresu milczącego", he, he, były czasy...
Pora wrócić do dioramki - konkretnie do tanka. Wspominałem kiedyś, że będę dorabiał zawiasik włazu wieżowego, bo właz otwarty, a na dostępnej dokumentacji fotograficznej zawiasik, jak diabli. Kiedy zabrałem się do roboty, przeklinałem dzień, w którym złożyłem deklarację dorobienia tej duperelki. To jest robota dla Andrzeja Ziobera, a nie dla mnie. Za stary już jestem na takie ekstrawagancje. Ale jak to mówią - słówko się rzekło, kobyłka u płota...
Co to się działo, co to się działo! Pół modelarni ze śmiechu się skręcało A skręcało się, bo trzy razy oś zawiasu strzelała gdzieś w przestrzeń w nieokreślonym kierunku - nawet nie próbowałem tych osi szukać. To tak jakby w dorzeczu Amazonki szukać zgubionej przysłowiowej groszówki modelarskiej.
A żebyście słyszeli, jakie wiąchy przy tym leciały. Ho, ho..., nawet nie przypuszczałem, że znam takie. Elvis, przy tym obecny, poradził mi, żeby w relacji zrezygnować z wiązanek, bo czasami młodzież na forum zagląda. No to zrezygnowałem..., a szkoda...
Efekt końcowy widać na załączonych fotkach. Elementy są powiększone w stosunku do wymiarów rzeczywistych jakieś sześć - siedem razy. Samego zawiasu w rzeczywistości trudno wypatrzeć. Jeszcze wsadzę w wieżę żołnierzyka i chyba wcale nie będzie widać. Teraz zastanawiam się, po kiego licha ja to robiłem...
Przed malowaniem:
Po malowaniu:
To na razie tyle. Nastąpi teraz w relacji mała przerwa w związku z dłuższym wyjazdem w teren. Ale oczywiście spotkamy się znów, by ciąg dalszy nastąpił.
Pora wrócić do dioramki - konkretnie do tanka. Wspominałem kiedyś, że będę dorabiał zawiasik włazu wieżowego, bo właz otwarty, a na dostępnej dokumentacji fotograficznej zawiasik, jak diabli. Kiedy zabrałem się do roboty, przeklinałem dzień, w którym złożyłem deklarację dorobienia tej duperelki. To jest robota dla Andrzeja Ziobera, a nie dla mnie. Za stary już jestem na takie ekstrawagancje. Ale jak to mówią - słówko się rzekło, kobyłka u płota...
Co to się działo, co to się działo! Pół modelarni ze śmiechu się skręcało A skręcało się, bo trzy razy oś zawiasu strzelała gdzieś w przestrzeń w nieokreślonym kierunku - nawet nie próbowałem tych osi szukać. To tak jakby w dorzeczu Amazonki szukać zgubionej przysłowiowej groszówki modelarskiej.
A żebyście słyszeli, jakie wiąchy przy tym leciały. Ho, ho..., nawet nie przypuszczałem, że znam takie. Elvis, przy tym obecny, poradził mi, żeby w relacji zrezygnować z wiązanek, bo czasami młodzież na forum zagląda. No to zrezygnowałem..., a szkoda...
Efekt końcowy widać na załączonych fotkach. Elementy są powiększone w stosunku do wymiarów rzeczywistych jakieś sześć - siedem razy. Samego zawiasu w rzeczywistości trudno wypatrzeć. Jeszcze wsadzę w wieżę żołnierzyka i chyba wcale nie będzie widać. Teraz zastanawiam się, po kiego licha ja to robiłem...
Przed malowaniem:
Po malowaniu:
To na razie tyle. Nastąpi teraz w relacji mała przerwa w związku z dłuższym wyjazdem w teren. Ale oczywiście spotkamy się znów, by ciąg dalszy nastąpił.
Ostatnio zmieniony czw sty 24 2008, 15:41 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 1 raz.
- Konan Barbarzyńca
- Posty: 618
- Rejestracja: pn lut 28 2005, 12:53
- Lokalizacja: Elbląg