Był dłuuugi majowy weekend. W niezgrabne łapska wpadł mi kawałek ładnego kartonu i zacząłem go miętosić ... Miętoszenie wciągnęło mnie na kilka tygodni - oto, co wymiętosiłem:
Zorientowałem się, że tego papieru sporo zostaje - więc miętosiłem dalej...
Coś mi dalej jednak nie pasowało ... przecież nie mają kominów
I zacząłem miętoszenie od nowa, i miętoszę dalej ...
Elektrowozy są w skali 1:45. Głazy o których wspominasz to sorbent używany na stacjach paliw.
Tymczasem wymiętosiłem kolejny model do końca. Oryginał pochodzi z 1915 roku, z fabryki Orenstein&Koppel w Babelsbergu i zachował się w Sochaczewie. Zauważcie, że konstruktor wyposażył go w śmigło ,
naftowe latarnie na zewnątrz i takąż lampę w budce. Model ukaże się drukiem wkrótce w wiadomym wydawnictwie. Niektóre części będą również dostępne jako produkty Drafmodel.
Model piękny,gratuluję.Zwłaszcza pokrętła zaworów to mistrzostwo.Kiedyś bardzo podobne lokomotywy jeżdziły w kopalniach rud żelaza w Osinach koło Częstochowy.Miały inne kominy,krótsze.Pracował przy nich m.in. mój dziadek.
Pozdrawiam
Witaj Kierowniku, piękny parowozik zaprojektowałeś i zrobiłeś, w sam raz na pierwszy model dla chcących zacząć budować modele parowozów. Może dzięki niemu więcej modelarzy "wciągnie się" do budowania modeli kolejowych. Parowozik zapewne w skalali 1:25 ? Czy go jeszcze trochę ubrudzisz ?
Miałem podobny problem przy budowie Ol49, ale po zrobieniu TKp30 żona stwierdziła, że ten malutki tendrzaczek lekko ubrudzony ma w sobie "coś", nazwała to klimatem.