Wakacje wakacjami ale wydawać coś trzeba :-)
WAK 7-8/07
Ciągnik artyleryjski T-20 Komsomolec (z przodkiem) + Armata Dywizyjna 76,2 mm ZIS-3
Skala: 1:25
Autor: J. Janukowicz (T-20), D. Zygmański (ZIS-3)
Stopień trudności: 3/6
Ilość arkuszy z częściami: 9
Ilość rysunków montażowych: 37
Cena detaliczna: 24 zł (w tym 0% VAT)
Dostępny od: 20.07.2007r.
Czyli model Komsomolca prezentowany na forum wzbogacony o jedną z podstawowych armat radzieckich (a w czasie wojny chętnie używanej przez Niemców).
Quest 1/07
Focke-Wulf Ta-183
Skala: 1:33
Autor: M. Pacyński
Stopień trudności: 3/6
Ilość arkuszy B4 z częściami: 6
Ilość rysunków montażowych: 17
Cena detaliczna: 18 zł (w tym 0% VAT)
Dostępny od: 16.07.2007r.
Czyli oznaka że Quest nie upadł i zaczyna wydawać. Model jest waloryzowany. Quest będzie w najbliższym czasie dystrybuowany przez WAK, niedługo także ich starsze modele na naszej stronie.
[Nowości] - WAK 7-8/07 "T-20/ZIS-3" Quest 1/07 &qu
Moderatorzy: Tomasz D., kartonwork
Dziś wpadł mi w ręce Ta 183. Strasznie czekałem na ten model i....powiem krótko - to jest SKANDAL i KPINA z ludzi. Ja rozumiem, ze można pomylić numerację części, zgubić kawałek koloru w przejściu kilku barw, nawet rozumiem, że można wydać model z dwoma lewymi skrzydłami, ale to co zaprezentował QUest to już przechodzi granice nie tylko rzetelności i profesjonalizmu, ale nawet dobrego smaku. Model został wydrukowany bez koloru, a dokładnie poszycie kadłuba i usterzenie są pozbawione koloru szarego (jest tylko biała siatka). Wycinanka zatem jest biała i można sobie ją pomalować jak się ma ochotę (z wyjątkiem skrzydeł, które jakoś są od spodu szare).
Mam tylko nadzieję, że wydawca zachowa odrobinę honoru i pokusi sie o erratę, bo decyzja o sprzedaży takiego dziadostwa jest dla mnie co najmniej niezrozumiała.
Mam tylko nadzieję, że wydawca zachowa odrobinę honoru i pokusi sie o erratę, bo decyzja o sprzedaży takiego dziadostwa jest dla mnie co najmniej niezrozumiała.
Jako autor czuję się winny (tym razem). Ja pilnowałem druku w drukarni co chwila dzwoniąc do naświetlenia i drukarni czy z kolorem srebrnym jest tak jak trzeba i wg dostarczonego im wzoru z wydruku z drukarki. Wszystko "było OK i mogę się nie martwić"... Martwiłem się, zagryzałem paznokcie, ale ufałem drukarni, z którą współpracuję już tyle lat. Model został wydrukowany i dostarczony wydawcy. Ja ten model zobaczyłem dwa dni później... nogi się pode mną załamały. Gdzie jest ten srebrny kolor? Od razu został o wadzie produktu powiadomiony wydawca i od ręki uzgodniłem z drukarnią, że wydrukują jeszcze raz poprawiony arkusz z częściami, który miał być dostarczony do wydawcy w ciągu kilku dni. Wydawca poprosił mnie o milczenie w tej sprawie. Wszystko miało być załatwione w niecały tydzień. Powtarzałem, że ludzie nie są głupcami i zorientują się, że jest błąd... mimo, że to wygląda jak celowa koncepcja kamuflażu.
... W kolejnym tygodniu dowiedziałem się w drukarni, że wydawca zrezygnował z dodruku poprawionych części.
Sorry, ale taka współpraca już mi nie pasuje. Nie mogę być odpowiedzialny za projekt modelu (włożyłem całe moje serce w ten modelik), skład, przygotowanie do druku, druk i wysyłkę...
Tak odpowiedzialny to mogę być jako wydawca samodzielnego, autorskiego wydawnictwa. Od sierpnia będę ponosił sam odpowiedzialność za część swoich modeli, które będę wydawał sam.
Od tego to mogę mieć siwe włosy...
... W kolejnym tygodniu dowiedziałem się w drukarni, że wydawca zrezygnował z dodruku poprawionych części.
Sorry, ale taka współpraca już mi nie pasuje. Nie mogę być odpowiedzialny za projekt modelu (włożyłem całe moje serce w ten modelik), skład, przygotowanie do druku, druk i wysyłkę...
Tak odpowiedzialny to mogę być jako wydawca samodzielnego, autorskiego wydawnictwa. Od sierpnia będę ponosił sam odpowiedzialność za część swoich modeli, które będę wydawał sam.
Od tego to mogę mieć siwe włosy...
Mam koncepcję na modele, którymi tak na prawdę żadne wydawnictwo by nie było zainteresowane. Bo wydawnictwo musi zaproponować cenę pozwalajace na opłacalność. A wydawnictwo autorskie pozwala na proste sprawy:
1. Niskie koszty... wykorzystanie autora za darmo, samodzielny skład i dystrybucja.
2. Mały nakład.
3. Cena modelu nie odstraszająca od temtu.
Po za tym moje modele nadające się na większe nakłady będą wydawne gdzie indziej, a uzyskane środki pozwolą na wydnie własne co jakiś czas.
1. Niskie koszty... wykorzystanie autora za darmo, samodzielny skład i dystrybucja.
2. Mały nakład.
3. Cena modelu nie odstraszająca od temtu.
Po za tym moje modele nadające się na większe nakłady będą wydawne gdzie indziej, a uzyskane środki pozwolą na wydnie własne co jakiś czas.
Model na który czekałem całymi latami został sp..... przez drukarnię. Nic tylko postawić pod mur i Szlak mnie przez to trafia. Ale cóż, trzeba będzie jednak go kupić i waloryzować, bo wątpię, żeby jakiś inny wydawca wydał taki model. W końcu lepiej wydać kolejnego z kolei Bf-109, Zero albo Spita niż coś nietypowego
Pytania do wydawnictwa proszę kierować do wydawnictwa. Mogę tylko napiać że errata ruszła bo już dawno była przygotowana.
Co do mojego wydawnictwa. Po prostu chcę wydawać modele, które praktycznie są bez szans na wydanie w większych wydawnictwach, które drukują modele w nakładach pozwalających im utrzymać "całą machinę wydawniczą".
A ja wiem, że są konstrukcje mało ciekawe i atrakcyjne pod względem druku w większych ilościach, a ich małą atrakcyjność pognębiła by standardowa cena. Wydawnictwo autorskie na dzień dzisiejszy to jedyna możliwość wydania modelu w niskim nakładzie, przy zachowaniu dość atrakcyjnej ceny na mało atrakcyjne modle, choć bardzo ciekawe dla ludzi znających się na temacie. A sami wiecie, że jest wiele takich tematów i konstrukcji , które wydawnictwa omijają dużym łukiem.
Co do mojego wydawnictwa. Po prostu chcę wydawać modele, które praktycznie są bez szans na wydanie w większych wydawnictwach, które drukują modele w nakładach pozwalających im utrzymać "całą machinę wydawniczą".
A ja wiem, że są konstrukcje mało ciekawe i atrakcyjne pod względem druku w większych ilościach, a ich małą atrakcyjność pognębiła by standardowa cena. Wydawnictwo autorskie na dzień dzisiejszy to jedyna możliwość wydania modelu w niskim nakładzie, przy zachowaniu dość atrakcyjnej ceny na mało atrakcyjne modle, choć bardzo ciekawe dla ludzi znających się na temacie. A sami wiecie, że jest wiele takich tematów i konstrukcji , które wydawnictwa omijają dużym łukiem.