Jako się rzekło tylko fabryczne dodatki.
![Obrazek](http://i229.photobucket.com/albums/ee261/gonzoradek/KArton%20Work/th_f4ukabina.jpg)
3. Te charakterystyczne dla korsarzy białe paski miały różny układ i były taśmą klejącą, naklejaną przez obsługę by zaradzić bryzgającemu na wiatrochron olejowi spod okapotowania. Myślę, że malowanie ich (jak to nie raz widziałem) nie ma uzasadnienia. Kalkomania w paskach pokrywa linie łączenia blach jak oryginalna taśma.
![Obrazek](http://i229.photobucket.com/albums/ee261/gonzoradek/KArton%20Work/th_f4uwrga.jpg)
1. Zestaw Aires zawierał i żywicę i blachy i ja to wszystko starałem się upchnąć jakoś w modelu. W sumie wręgi wyszły takie, że dałyby radę i w czołgu. Ich powierzchnia to coś jak faktura czołgowej wieży. Jeszcze to lepiej sfotografuję.
2. Układ zacieków na modelu dowodzi, że autor słabo odrobił lekcje. Ich wygląd to jeszcze inna sprawa - to kwestia rozwoju umiejętności. Ale, 'patrz Angliku jaka piękna katastrofa' - zaciek do dołu przebiega tak jakby samolot na ziemi stał poziomo jak w locie. Skąd to dziwadło? W momencie malowania model faktycznie stał poziomo i w TYM momencie zaciek był prawidłowy. BEZMYŚLNA RUTYNA TWÓJ WRÓG!
![Obrazek](http://i229.photobucket.com/albums/ee261/gonzoradek/KArton%20Work/th_f6fniebieskie.jpg)
Tę fotkę dodaję jako komentarz do sprawy odczytywania barw z fotografii.
Komora uzbrojenia to pozostałość po F4U. Dało się wcisnąć ją w skrzydło. Niestety jest inna niż oryginalna. Kolejna porażka i słabość do pokonania.
Przy okazji. Czy ktoś wie do czego służył ten wielki kij, który na zdjęciach wystaje z komór uzbrojenia Hellcata. Widziałem go też w modelach. Jak dla mnie to nie ma szans zamknąć pokrywy komory w jego obecności. Co to w ogóle jest u licha!?
![Obrazek](http://i229.photobucket.com/albums/ee261/gonzoradek/KArton%20Work/th_f6fbliej.jpg)
1. Dylemat. Wczesne trójki miały w tym miejscu jeszcze jedną klapkę regulującą przepływ powietrza przez komorę silnika. Samolot Vraciu już nie. W moim planie jest miejsce na tylko dwa Hellcaty, a ta klapka to jedna z wyraźniejszych różnic w rozwoju konstrukcji. A Vraciu to był mus! Marzenie jeszcze z podstawówki! Klapki były już wycięte, ale tym razem wierność historii zwyciężyła.
2.Zacieki na modelu nie 'wystają' aż tak bardzo jak na zdjęciu. Ich forma i przebieg - coś jak w F4U.
![Obrazek](http://i229.photobucket.com/albums/ee261/gonzoradek/KArton%20Work/th_f6fsilnik.jpg)
1. Wreszcie jakiś sukces. W relacji z budowy P-51 w którejś gazecie (autor to chyba pan Tłuszcz, albo pan Barcz, nie jestem pewien) padło zdanie:'Z części fabrycznej w podwoziu ogonowym zostało tylko kółko'. I jest skutek. Kilkanaście części z czego 2 to Eduard. A z zestawu? Tylko kółko.
Tymczasem ukazywały się już w Aeroplanie odcinki poradnika Andrzeja Ziobra. Autor męczył się z tysiącami części konstrukcji kadłuba, a ja zabrałem się za Mustanga. Bez szczególnego entuzjazmu, bo nie kocham się w tym samolocie ale wciągnąłem się, nie powiem. I standard: kokpit, komory podwozia i uzbrojenia Aires + Eduard+ Aeromaster.
Podłoga kabiny jest z zestawu, a blok zbiornika paliwa i radiostacji - Aires. Przeciąłem elementy i połączyłem w taką hybrydę. Podłoga Tamiyi była co najmniej równie dobra i odpadały ewentualne problemy z pasowaniem. Jak widać całe wnętrze malowane jest pędzlem. Jednak przez kraj przewalała się krucjata propendzelkowa i antyziobrowa. Jej skutkiem ubocznym miały być zmiany w moim warsztacie.
Na razie wyżyłem się tylko na kółku ogonowym. Niestety nie da się już zrobić lepszego zdjęcia. W modelu NIC z tego nie widać. Ale te bloczki i linki tam są:
Niestety do P-51B nie było żywicznego przedziału silnika. I problem. Prawie zdecydowałem się na wersję z zamkniętym okapotowaniem. Aeroplan zawierał klarowną instrukcję samodzielnego wykonania wręg i w końcu pomyślałem: 'To Andrzej Ziober może wyrezać w plastiku sto milionów wręg i podłużnic, a ja nie zrobię tych paru sztuk? Właśnie, że wyrezam, na złość!'
![Obrazek](http://i229.photobucket.com/albums/ee261/gonzoradek/KArton%20Work/th_p51rozklad.jpg)
1. Przekroje Mustanga odwzorowane w karcie telefonicznej. Baza do produkcji wręg i ściany ogniowej.
2. Źródło wiedzy. Skrzydlata Polska z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku.
3. Plany przekserowane do skali 1/48.
Przełom w modelarstwie: Packard Merlin Airesa ale reszta własna.
![Obrazek](http://i229.photobucket.com/albums/ee261/gonzoradek/KArton%20Work/th_p51loze.jpg)
1. Przegroda ogniowa z karty telefonicznej.
2. Łoże silnika: ramka wtryskowa, karta telefoniczna i resztki blach.
3. Zbiornik oleju wystrugany z plastiku i mój patent na wykonanie krawędzi zgrzewania jego połówek - mikrodrucik zalany klejem CA.
Teraz świat stanie otworem. Niebo będzie jaśniejsze, żarcie smaczniejsze, a kobiety piękniejsze. I zacznę kręcić lepsze czasy w Poznaniu. Zrzuciłem część okowów producentów zestawów uzupełniających.