![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Evil or Very Mad :evil:](./images/smilies/icon_evil.gif)
Andrzej Ziober pewnie nie istniałby w mediach (pomijając to co sam pisze), gdyby nie jego poradnik. Ten prowokował czasem komentarze, niestety dość dziwne, wykazujące tak dalekie niezrozumienie zawartych w poradniku treści, że aż podejrzewam tu jakieś osobiste anse.
Zresztą krytyka wyglądała idiotycznie bo było to tak jakby ktoś chciał pouczać Micheala Jordana jak trafiać do kosza. Według mnie to proste: zrób lepiej i potem sobie krytykuj. A w poradniku najlepsze jest to, że każdy może sobie upatrzyć poprzeczkę, przez którą chce przeskoczyć. Bo to nie jest instrukcja budowy modelu tylko relacja ze zmagań modelarza z materią. I każdy może powiedzieć sobie 'O z tym się też pozmagam ale z tamtym to już nie'. Wystarczy jeden drobny krok, jak na przykład ograniczenie w korzystaniu z pędzli na rzecz aerografu i już skorzystało się z poradnika.
Zgadzam się z Tobą Andrzeju, że umiejętności modelarskie to nic innego jak zdolność do pokonywania własnych słabości. Do zrobienia świetnego modelu nie potrzeba jakichś szczególnych zdolności manualnych. Sprzęt też wystarczy podstawowy. Tu jest podobnie jak z rysowaniem. KAŻDY może narysować profesjonalny obraz. Tylko ta cierpliwość potrzebna, żeby się tego nauczyć...
Ja swój wątek założyłem właściwie dlatego, że zdenerwowała mnie ta cała sytuacja z podręcznikiem, krytyką i milczeniem w mediach.
I jeszcze z innej beczki. Może ty Andrzeju, a może ktoś inny z tego forum (wiem, że są tu tacy) ma kontakt z jakąś modelarnią kształtującą przyszłość modelarstwa. Z dawnych czasów zostało mi kilkanaście modeli, jakichś kalek i takich tam. Chętnie bym to komuś przekazał. W grę wchodzi Olsztyn, Poznań i Warszawa. Myślałem o mikrokonkursie z tych modeli, w którym nagrodami byłyby największy model i sprężarka do aerografu ale nie upieram się wcale.
Pozdrawiam