problemy z wysychaniem farb Humbrol

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
darfu
Posty: 89
Rejestracja: czw lis 01 2007, 19:40
Lokalizacja: KRAKÓW

problemy z wysychaniem farb Humbrol

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: darfu »

witam !

jak w temacie. jak wiecie sklejam sobie Lexingtona, ale od samego początku mam problemy z farbami Humbrol. szary kupowałem już 3 razy bo nigdy nie udało mi się zużyc pojemnika do końca. wieczka przy otwieraniu odginają sie coraz bardziej i nie dolegają już tak do puszki co powoduje wysychanie farby i tworzenie ogromnego kożucha. dolewanie rozpuszczalnika niewiele pomaga, dokładne czyszczenie krawędzi puszki tak samo. im dłużej używam tym gorzej.

czy macie ten sam problem i w jaki sposób sobie z nim radzicie?

pozdrawiam


darek
Sklejam więc jestem

W planach : USS Missouri
W stoczni : USS Indianapolis
Zwodowane : USS Lexington

Obrazek
Krystian S
Posty: 35
Rejestracja: wt wrz 04 2007, 15:28
Lokalizacja: Parczew

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Krystian S »

Trzeba ostrożnie otwierać. Ja do tego celu używam widelca ;-) Podważam z 3-4stron, tak, żeby wieczko się nie odgięło.
Awatar użytkownika
Marcintosh
Posty: 1091
Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
Lokalizacja: Dorset, UK
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Marcintosh »

Dokladnie a poza tym wycieraz puszeczke po uzyciu, zeby zaschnieta krawedz nie powstawala, przez ktora dekielek nie bedzie dobrze przylegal. Slyszalem tez, ze profesjonalisci przechowuja swoje farbki denkiem do dolu, zeby nie dopuszczac powietrza od gory :)
Ostatnio zmieniony pt maja 02 2008, 12:10 przez Marcintosh, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ceva
Posty: 118
Rejestracja: ndz gru 05 2004, 16:40
Lokalizacja: Sierpc
x 3

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Ceva »

Czy ja dobrze zrozumiałem że dolewasz rozpuszczalnika do farby w puszce?
Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

Było smaszno i jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały.
Peliczaple stały smutnocholijne,
A zbłąkinie rykoświstąkały...

GUZZISTI
Awatar użytkownika
darfu
Posty: 89
Rejestracja: czw lis 01 2007, 19:40
Lokalizacja: KRAKÓW

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: darfu »

CEVA- dokładnie tak, jak już gęstnieje to aby można było używac dolewam rozcieńczalnika "do farb modelarskich" (nie podam producenta bo to bedzie reklama), krawędzie staram się trzymac w porządku, ale te puszki nie są szczelne.

może rzeczywiście trzyma je denkiem do góry?!
albo gdzie można kupic takie małe butelki szklane to by sie przelało

pzdr
Sklejam więc jestem

W planach : USS Missouri
W stoczni : USS Indianapolis
Zwodowane : USS Lexington

Obrazek
Awatar użytkownika
Marcintosh
Posty: 1091
Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
Lokalizacja: Dorset, UK
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Marcintosh »

Mysle, ze najwieksza roznice zobaczysz, jak zaczniesz delikatniej traktowac denka przy otwieraniu. Jak to zostalo napisane wczesniej. Na zmaltretowany dekiel juz nic nie poradzisz, bedzie zawsze wysychac :-)
Delewanie rozcienczalnika nigdy nie dzialalo na dluzsza mete. Najczesciej stosuje firmowki i mimo to po dolaniu rozcienczalnika i wymieszaniu, przy ponownym otwarciu farba mi sie rozwarstwia i trudno ja zmieszac spowrotem. Wolalem w takich przypadkach kupic nowa puszke.
Awatar użytkownika
kierownik
Posty: 2025
Rejestracja: pn kwie 07 2003, 10:33
Lokalizacja: Ruda Śląska
x 11

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: kierownik »

darfu pisze:CEVAgdzie można kupic takie małe butelki szklane to by sie przelało
Masz na pewno w domu - to buteleczki po lekach. Można kupić w każdej aptece, niemal na kilogramy.
Z rozpuszczalnikami też miałem takie problemy - farbki wysychały. Lepsza jest terpentyna.
Awatar użytkownika
QN
Posty: 1110
Rejestracja: czw gru 04 2003, 8:29
Lokalizacja: Stasi Las
x 164

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: QN »

A dokładnie olejek terpentynowy dostępny w aptekach. Najlepsze, co w ciągu ostatnich 20 lat udało mi się znaleźć do rozcieńczania farb olejnych (lepszy od oryginalnych, firmowych rozpuszczalników).

Poza tym powtórzę za kolegami - delikatnie podważać denka, czyścić krawędzie puszki przed zamknięciem.

Farby o które się dba będą dłuuuugo działały. Osobiscie mam nawet 20 - letnie Humbrole w puszkach, "na chodzie", którymi ciągle maluję.
Awatar użytkownika
piotter
Posty: 203
Rejestracja: ndz lis 20 2005, 14:42

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: piotter »

Dokładnie tak. :)
Moje humbrolki mają ładnych parę lat i też nic im nie jest jeśli tylko wieczko szczelnie zamknięte. ;)
Trzeba je przeglądać co jakiś czas - ja robię to mniej więcej raz na rok. Zestalone i wyschnięte są już nie do uratowania.
Chciałem też przestrzec przed przechowywaniem farbek " do góry nogami". Nie zapobiegnie to procesowi zestalania się pigmentu, ani tym bardziej wysychania jeśli uszkodzone są puszeczki.
Za to znakomicie utrudnia to ich otwieranie i mieszanie.
Pod żadnym pozorem nie wolno dolewać niczego do puszek - nawet firmowych rozcieńczalników. To jest "rzut na taśmę" - po takim zabiegu nie mają już swoich właściwości, ale do retuszu w kartonowych modelach można ich używać jak najbardziej.
Jest tylko jedna gwarantowana metoda na przedłużenie żywota tego typu farbek - trzymanie ich w lodówce. Trzeba tylko mieć wyrozumiałą rodzinę i mało farbek :).
Niezłym patentem jest szczelne owijanie puszek folią spożywczą do pakowania kanapek.
Tak czy siak są to tylko półśrodki jeśli farbka zacznie wysychać.

Były kiedyś świetne artykuły na ten temat w Skrzydlatej Polsce i Aeroplanie. Autorem był pan Andrzej Ziober.
Tyle pięknych samolotów do sklejenia...
Awatar użytkownika
Ceva
Posty: 118
Rejestracja: ndz gru 05 2004, 16:40
Lokalizacja: Sierpc
x 3

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Ceva »

Darfu o ile się dobrze zrozumieliśmy to dolewasz rozpuszczalnika do farby w puszce, o ile tak robisz to nie dziw się że farba szybko psuje się gdyż dolany do niej rozpuszczalnik na dłuższą metę powoduje jej rozkład.
Jeżeli masz potrzebę rozcieńczenia farby to rób to w oddzielnym pojemniczku, a nie w puszcze z całą zawartością. A co do utrzymania szczelności wieczek to jak wspomnieli przedmówcy delikatnie traktować wieczka ( chociaż przy nowych partiach Humbroli są jakieś cienkie ), a po zamknięciu na jakiś czas przewrócić do góry nogami. U mnie niektóre tak traktowane farby wytrzymały ponad dziesięć lat.
Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

Było smaszno i jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały.
Peliczaple stały smutnocholijne,
A zbłąkinie rykoświstąkały...

GUZZISTI
ODPOWIEDZ