Kubica Pierwszy w GP Kanady!!!

Hyde Park czyli "magiel" ale w granicach rozsądku

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

szelmek
Posty: 267
Rejestracja: czw sie 14 2003, 22:31
Lokalizacja: Pruszków
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: szelmek »

BMW Sauber jest daleko za Ferrari i McLarenem w klasyfikacji konstruktorów.
ferrari 73 punkty
bmw 70
mclaren 53
Wszyscy chcą Twego dobra, nie daj go sobie odebrać,
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2068
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 112

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

szelmek pisze: ferrari 73 punkty
bmw 70
mclaren 53
Dobra, nie sledze na biezaco tabeli, wiem tylko tyle co mowili wczoraj w telewizorze. Nie jestem tez zadnym specem ani pasjonatem F1, tylko ciesze sie z tego co Robert osiagnal, bo to przelom. Nie mielismy nigdy wczesniej ani jednego kierowcy F1, nie mowiac juz o zwyciezkim kierowcy.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Dragoste
Posty: 36
Rejestracja: sob sty 05 2008, 16:26
Lokalizacja: Bełchatów

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Dragoste »

@szelmek, ale wysoka pozycja BMW to własnie dzieki Robertowi. Bolidy BMW mają znacznie słabsze przyspieszenie. I tak gdyby prosta startowa za linią startu była dłuższa na niewiele zdałoby się miejsce w pierwszej lini Kubicy (i tak uratował się umiejetnosciami na starcie) bo za nim jechało właśnie Ferrari albo McLaren. Nie pamietam już kto tam był.
mowili wczoraj w telewizorze
To wygoń te krasnoludki z telewizora, bo Cię okłamują :D

Szczerze mówiąc zawsze zastanawiam się jak jeżdżenie w kółko może być ciekawe do oglądania, ale jak się usiądzie to jakoś czas leci :) To chyba przez to ciągłe kontrolowanie czasu ile kto do kogo zyskał, czy stracił. Ciągle jakieś statystyki.
Awatar użytkownika
Bartosz B.
Posty: 747
Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
x 7

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Bartosz B. »

Dobrze ze Hamilton wybrał Ferrari bo jechał prosto w BMW
Awatar użytkownika
greatgonzo
Posty: 295
Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
Lokalizacja: Giżycko
x 12

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: greatgonzo »

W F1 jest śmieszny klimat. Zwycięzca wyścigu zjechał do pit lane drugi, wyjechałby drugi gdyby rywale nie wyeliminowali się z wyścigu potem jechał za stadem wolniaków i nie wyprzedził żadnego. Wyprzedził tylko jednego typka, nad którym miał akurat masakryczną przewagę w ogumieniu i masie (załatwiając tym samym 20% wszystkich wyprzedzań w wyścigu). A emocje polegają na oczekiwaniu czy ktoś walnie i wyjedzie safty car. W dodatku o wyniku decydują jacyś stratedzy zza biurka. Dziwny sport... .

A co do Roberta Kubicy - Anglicy mają ogromne tradycje w wyścigach i mieli czas wypracować sensowne refleksje. W tym dwa mądre wyścigowe powiedzonka:
'Żeby wygrać wyścig, trzeba go najpierw ukończyć'
'A win is a win, is a win, is a win...'.
I jak stajesz na pudle i dają Ci puchar i szampana to w dupie masz, że paru szybkich gości nie przyjechało na wyścigi i że wyścig był mokry i nie wszyscy mieli ze sobą deszczówki.
Raduss
Posty: 128
Rejestracja: wt cze 14 2005, 21:18

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Raduss »

W każdym sporcie jest ważne tzw. szczęście , pech przeciwnika, pogoda i taktyka, więc nie piszcie, że to wyłącznie domena F1.
Dragoste
Posty: 36
Rejestracja: sob sty 05 2008, 16:26
Lokalizacja: Bełchatów

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Dragoste »

Popieram greatgonzo ;)

Raduss podaj w takim razie podobny przykład sportu. Z resztą napisałeś "w każdym" ... a to raczej nie prawda... ;) W większości dyscyplin sportowych team zajmujący się sportowcem/drużyną w czasie walki o zwycięstwo może już tylko patrzeć i ew. podpowiadać.
W F1 wyjątkowo dużo zależy od przypadku. I zbyt wiele wyścigów wygrywają nie Ci którzy jechali najlepiej.

Dodam, że w tym wyścigu Kubica miał dużo szczęścia podczas wypadku Hamiltona i Raikkonena. Na powtórce widać, że Hamilton jechał najpierw przy prawej bandzie, i odruchowo skręcił w ostatniej chwili w lewo. Jakby jechał prosto to rozbiłby się na Kubicy.
Raduss
Posty: 128
Rejestracja: wt cze 14 2005, 21:18

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Raduss »

Tak jak napisałem, w tym przypadku fart stał po stronie Kubicy, pecha miał Raikkonen, a o Hamiltonie lepiej nie pisać. ;-)
Spójrz kilka wyścigów wstecz, gdyby nie kamikadze Nakajima i jego bolid w zadku BMW Kubicy też zdobyłby punkty. Wtedy pecha miał Robert. ITD
Nie chcesz chyba powiedzieć, że podpowiedzi trenera i zmiany zawodników na boisku w grach zespołowych nie można nazwać zmianą taktyki ? W piłce nożnej też możesz grać świetnie ale w ostatniej minucie obrońca ma pecha (przeciwnik "szczęście' ;-)) i kiksuje tak, że strzela samobója.
Pogoda, weź skoki narciarskie. Jednemu zawieje dobrze innemu źle.
Takich przykładów jest setki, a zresztą i tak każdy ma swoje zdanie i ta dyskusja jest jałowa.
Raduss
Posty: 128
Rejestracja: wt cze 14 2005, 21:18

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Raduss »

Jeszcze tylko dopiszę, ;-)
KAŻDY sport jest pewnego rodzaju loterią zależną od wielu czynników.
Dragoste
Posty: 36
Rejestracja: sob sty 05 2008, 16:26
Lokalizacja: Bełchatów

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Dragoste »

KAŻDY sport jest pewnego rodzaju loterią zależną od wielu czynników.
Owszem, ale tutaj chodzi proporcję przypadku do umiejętności.
Jeśli jak już wspomniałeś o przykładowym golu samobójczym, to spójrz jak często się takie zdarzają w zawodowej piłce nożnej. Jedna na sezon w lidze? A w F1 jeśli przeciwnik jest krótko mowiąc słaby, to zamiast ułatwić wygraną może Ci to raczej przeszkadzać, jeśli jedzie blisko, a nawet wyeliminować.
Nie chcesz chyba powiedzieć, że podpowiedzi trenera i zmiany zawodników na boisku w grach zespołowych nie można nazwać zmianą taktyki ?
Ale nie zmieniają im butów ( odpowiednik kół :D) czy ... yy... nie karmią (?)(hm... odpowiednik paliwa :> )
Do tego taktyka, moment taknkowania etc ma większy wpływ na wynik niż dajmy na to w siatkówce zmiana taktyki, żeby zagrywać lżej, czy blokować komuś skos, czy prostą.
P.S.
Skoki narciarskie też zaliczam do tej samej drupy co F1 ;)
ODPOWIEDZ