Lancaster Andrzeja Ziobra
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 483
- Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
- x 58
Lancaster Andrzeja Ziobra
Przede wszystkim dziękuje Kolegom za gratulacje.
Odnośnie pytania Jarka67. Na temat tego samolotu wydano sporo publikacji. Chyba najistotniejsza pozycja to The Avro Lancaster, Manchester end Lincoln R. A. Franksa (Military Datafile), kilka wydawnictw albumowych (szczególnie dobra Lancaster a bombing legend i Lancaster Squadrons 1944-45), reprinty podręczników eksploatacji samolotu, liczne publikacje FlyPast, Warbird, Wings, Scale Aviation Modeller, Aeroplane, Aerodatta, Aircraft i innych (w tym rysunki aksonometryczne i plany; ale niestety, różnej jakości, często wymagające korekt na podstawie zdjęć) oraz zdjęcia, które dostarczyli mi angielscy modelarze, miłośnicy Lancastera z Duxford itp. Wydanie tego materiału w postaci gazety raczej nie wchodzi w rachubę, gdyż wymagałoby uzyskania praw do publikacji wielu zdjęć i rysunków (zgody na przedruk, opłaty tantiemów z tytułu praw autorskich, etc., ponieważ nawet zdjęcia dostawałem głównie „do użytku wewnętrznego” do celów modelarskich, a nie do komercyjnych). Nie wykluczam jednak, że niektóre materiały dokumentacyjne zostaną opublikowane. Ale np. Minireplika jakiś czas temu wydała bardzo interesującą dokumentację poświęconą polskim Lancasterom, z licznymi zdjęciami historycznymi. Mogę ją gorąco polecić Kolegom zainteresowanym budową Lancastera w polskich barwach.
Odnośnie pytania Jarka67. Na temat tego samolotu wydano sporo publikacji. Chyba najistotniejsza pozycja to The Avro Lancaster, Manchester end Lincoln R. A. Franksa (Military Datafile), kilka wydawnictw albumowych (szczególnie dobra Lancaster a bombing legend i Lancaster Squadrons 1944-45), reprinty podręczników eksploatacji samolotu, liczne publikacje FlyPast, Warbird, Wings, Scale Aviation Modeller, Aeroplane, Aerodatta, Aircraft i innych (w tym rysunki aksonometryczne i plany; ale niestety, różnej jakości, często wymagające korekt na podstawie zdjęć) oraz zdjęcia, które dostarczyli mi angielscy modelarze, miłośnicy Lancastera z Duxford itp. Wydanie tego materiału w postaci gazety raczej nie wchodzi w rachubę, gdyż wymagałoby uzyskania praw do publikacji wielu zdjęć i rysunków (zgody na przedruk, opłaty tantiemów z tytułu praw autorskich, etc., ponieważ nawet zdjęcia dostawałem głównie „do użytku wewnętrznego” do celów modelarskich, a nie do komercyjnych). Nie wykluczam jednak, że niektóre materiały dokumentacyjne zostaną opublikowane. Ale np. Minireplika jakiś czas temu wydała bardzo interesującą dokumentację poświęconą polskim Lancasterom, z licznymi zdjęciami historycznymi. Mogę ją gorąco polecić Kolegom zainteresowanym budową Lancastera w polskich barwach.
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
-
- Posty: 483
- Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
- x 58
Lancaster Andrzeja Ziobra
Kolejna nagroda dla Lancastera...
W dniach 21-22 06.08 razem z Irkiem Mikuckim uczestniczyliśmy w portugalskim konkursie REPLICA 2008 w miejscowości Entroncamento. Udało mi się powtórzyć wynik sprzed 4 lat (wówczas pierwszy raz startowałem w Portugalii w konkursie ModelTroya i wtedy wygrały mój Liberator i Jukners). W Replica 2008 Lancaster zdobył pierwsze miejsce (przed moim Junkersem, który był drugi). Lancaster wygrał także Best categoria aircraft i Best of show.
Startujący wraz ze mną Irek Mikucki w klasie modeli lotniczych 1:48 zdobył trzecie miejsce MiGiem-21 i także trzecie miejsce w klasie modeli pojazdów cywilnych (modelem ciężarówki).
Na zdjęciu to, co przywiozłem z Portugalii:
W dniach 21-22 06.08 razem z Irkiem Mikuckim uczestniczyliśmy w portugalskim konkursie REPLICA 2008 w miejscowości Entroncamento. Udało mi się powtórzyć wynik sprzed 4 lat (wówczas pierwszy raz startowałem w Portugalii w konkursie ModelTroya i wtedy wygrały mój Liberator i Jukners). W Replica 2008 Lancaster zdobył pierwsze miejsce (przed moim Junkersem, który był drugi). Lancaster wygrał także Best categoria aircraft i Best of show.
Startujący wraz ze mną Irek Mikucki w klasie modeli lotniczych 1:48 zdobył trzecie miejsce MiGiem-21 i także trzecie miejsce w klasie modeli pojazdów cywilnych (modelem ciężarówki).
Na zdjęciu to, co przywiozłem z Portugalii:
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
- greatgonzo
- Posty: 295
- Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
- Lokalizacja: Giżycko
- x 12
Witam.
Mając z powodu wakacji trochę czasu, prześledziłem cały ten wątek.
Oczywiście gratulacje dla autora za piękny model.
Jednak korzystając z okazji i odrobiny czasu, pragne sie podzielić kilkoma refleksjami co do modelarstwa ogólnie.
Otóż wszyscy piszący mają nadzieje sami robić takie modele, rozwijać się itd. A ja wcale nie chcę. Dla mnie modelarstwo to jedynie rozrywka, drobna robótka manualna po pracy przy komputerze. Odpoczywam przy tym.
Tymczasem Andrzej Ziober to przecież zawodowiec ! Żyje z modelarstwa, więc spodziewam, sie że jak robi model lankastera, to będzie on choć ogólnie samolot przypominał
A ja jestem jedynie amatorem, wymagania mogę co najwyżej sam sobie stawiać.
Posłużę się analogią do piłki nożnej. Istnieja drużyny zawodowe, i jest mnóstwo ludzi takich jak ja, którzy po pracy z kolegami kopią sobie piłeczkę dla rozrywki, dla sportu i zabawy. Oczywiście 12-latek może marzyć o tym że zostanie zawodowcem i zagra w Realu Madryt, ale tacy faceci jak ja, koło 40-tki, raczej takich złudzeń nie mają... Ot tak sobie pokopiemy. Oczywiście jest radość jak ładna akcja wyjdzie, jak sie strzeli fajną bramkę, ale do drużyny zawodowej nikt się nie wybiera...
Oczywiście amatorstwo nie wyklucza rywalizacji. Sa przecież rozgrywki szóstek piłkarskich, turnieje drużyn firmowych, szkolnych itd. Ale nikomu nie przychodzi do głowy, żeby rywalizować na serio w lidze zawodowej.
Pisze to dlatego, że były tu zachęty do startowania w zawodach. Oglądanie tego modelu raczej do takich startów zniechęca Ja modelami bawię się ponad 20 lat, więc pochlebiam sobie, że nawet jak coś sklejam na szybko i zabawowo to wychodzi w miarę Ale jednak nigdy nie tak jak Andrzejowi Zioberowi, a nie ma co ukrywać, że spora część startujacych to są właśnie zawodowcy lub osoby mniej lub bardziej ale związane z szeroko rozumianą branżą modelarską. Jakie są szansę w rywalizacji z nimi? Niewielkie
Prosze tego co napisałem nie traktować w żadnym przypadku jako pretensje do twórcy cudownego modelu, dla niego wielkie gratulacje, po prostu takie mnie przemyślenia naszły.
Mając z powodu wakacji trochę czasu, prześledziłem cały ten wątek.
Oczywiście gratulacje dla autora za piękny model.
Jednak korzystając z okazji i odrobiny czasu, pragne sie podzielić kilkoma refleksjami co do modelarstwa ogólnie.
Otóż wszyscy piszący mają nadzieje sami robić takie modele, rozwijać się itd. A ja wcale nie chcę. Dla mnie modelarstwo to jedynie rozrywka, drobna robótka manualna po pracy przy komputerze. Odpoczywam przy tym.
Tymczasem Andrzej Ziober to przecież zawodowiec ! Żyje z modelarstwa, więc spodziewam, sie że jak robi model lankastera, to będzie on choć ogólnie samolot przypominał
A ja jestem jedynie amatorem, wymagania mogę co najwyżej sam sobie stawiać.
Posłużę się analogią do piłki nożnej. Istnieja drużyny zawodowe, i jest mnóstwo ludzi takich jak ja, którzy po pracy z kolegami kopią sobie piłeczkę dla rozrywki, dla sportu i zabawy. Oczywiście 12-latek może marzyć o tym że zostanie zawodowcem i zagra w Realu Madryt, ale tacy faceci jak ja, koło 40-tki, raczej takich złudzeń nie mają... Ot tak sobie pokopiemy. Oczywiście jest radość jak ładna akcja wyjdzie, jak sie strzeli fajną bramkę, ale do drużyny zawodowej nikt się nie wybiera...
Oczywiście amatorstwo nie wyklucza rywalizacji. Sa przecież rozgrywki szóstek piłkarskich, turnieje drużyn firmowych, szkolnych itd. Ale nikomu nie przychodzi do głowy, żeby rywalizować na serio w lidze zawodowej.
Pisze to dlatego, że były tu zachęty do startowania w zawodach. Oglądanie tego modelu raczej do takich startów zniechęca Ja modelami bawię się ponad 20 lat, więc pochlebiam sobie, że nawet jak coś sklejam na szybko i zabawowo to wychodzi w miarę Ale jednak nigdy nie tak jak Andrzejowi Zioberowi, a nie ma co ukrywać, że spora część startujacych to są właśnie zawodowcy lub osoby mniej lub bardziej ale związane z szeroko rozumianą branżą modelarską. Jakie są szansę w rywalizacji z nimi? Niewielkie
Prosze tego co napisałem nie traktować w żadnym przypadku jako pretensje do twórcy cudownego modelu, dla niego wielkie gratulacje, po prostu takie mnie przemyślenia naszły.
- greatgonzo
- Posty: 295
- Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
- Lokalizacja: Giżycko
- x 12
Sorki Andrzeju, że pociągnę ten offtop w Twoim temacie. Sam wiesz, Twoje modele prowokują nieco.
Nijak nie zgadzam się z jerrym. Nie bycie mistrzem świata nie zwalnia od walki. Im dalej do doskonałości tym dłużej trwać będzie zabawa w podnoszenie poprzeczki. Festiwale modelarskie dają szansę rywalizacji w różnych kategoriach i nic nie stoi na przeszkodzie by pójść na noże w łatwiejszej kategorii. Też posłużę się analogią sportową tyle, że z bliższej mi dyscypliny.
Do rekordu toru w Poznaniu nie zbliżę się nigdy. Jednak nie odważę się przytoczyć bluzgów jakie na siebie rzucam kiedy na hamowaniu nie zamiata mi tylne koło i nie uślizguje sie przód, a oczy nie przebijają szyby kasku ze strachu. Jeżeli nie mam żołądka w gardle to znaczy, że odpuściłem SOBIE.
Podobnie jest w modelarstwie. Odpuszczasz sobie jakiś detal, a potem latami żałujesz słabości bo ta pierdołka sterczy i kłuje oko z gablotki.
Modele Andrzeja to historia walki o doskonałość z samym sobą. Zresztą jest więcej ludzi żyjących z modelarstwa i robiących gorsze modele (to nie wyrzut tylko przykład na to, że nie jest to panaceum na świetny model). CZAS NIGDY NIE JEST RZECZYWISTĄ PRZESZKODĄ. To jedynie wymówka.
Dla mnie szansa zobaczenia takich modeli jak Andrzeja jest wielką zachętą do wybrania się na konkurs. Nie rozumiem koncepcji zniechęcania. To tak jakbym nie pojechał na eliminację Mistrzostw Polski bo jeździ tam Szkopek, czy - piłkarsko- nie zagram w meczu towarzyszącym bo po mnie na boisko wyjdzie Brazylia. Czyli stracić szansę podejrzenia mistrzów na żywca? Jak to?!
A jak już jechać to wypada coś zabrać i pokazać.
Nie jestem alfą i amebą... moje zdanie.
Nijak nie zgadzam się z jerrym. Nie bycie mistrzem świata nie zwalnia od walki. Im dalej do doskonałości tym dłużej trwać będzie zabawa w podnoszenie poprzeczki. Festiwale modelarskie dają szansę rywalizacji w różnych kategoriach i nic nie stoi na przeszkodzie by pójść na noże w łatwiejszej kategorii. Też posłużę się analogią sportową tyle, że z bliższej mi dyscypliny.
Do rekordu toru w Poznaniu nie zbliżę się nigdy. Jednak nie odważę się przytoczyć bluzgów jakie na siebie rzucam kiedy na hamowaniu nie zamiata mi tylne koło i nie uślizguje sie przód, a oczy nie przebijają szyby kasku ze strachu. Jeżeli nie mam żołądka w gardle to znaczy, że odpuściłem SOBIE.
Podobnie jest w modelarstwie. Odpuszczasz sobie jakiś detal, a potem latami żałujesz słabości bo ta pierdołka sterczy i kłuje oko z gablotki.
Modele Andrzeja to historia walki o doskonałość z samym sobą. Zresztą jest więcej ludzi żyjących z modelarstwa i robiących gorsze modele (to nie wyrzut tylko przykład na to, że nie jest to panaceum na świetny model). CZAS NIGDY NIE JEST RZECZYWISTĄ PRZESZKODĄ. To jedynie wymówka.
Dla mnie szansa zobaczenia takich modeli jak Andrzeja jest wielką zachętą do wybrania się na konkurs. Nie rozumiem koncepcji zniechęcania. To tak jakbym nie pojechał na eliminację Mistrzostw Polski bo jeździ tam Szkopek, czy - piłkarsko- nie zagram w meczu towarzyszącym bo po mnie na boisko wyjdzie Brazylia. Czyli stracić szansę podejrzenia mistrzów na żywca? Jak to?!
A jak już jechać to wypada coś zabrać i pokazać.
Nie jestem alfą i amebą... moje zdanie.
-
- Posty: 483
- Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
- x 58
Lancaster Andrzeja Ziobra
Tak dla porządku . To przywiozłem z Gargzdai, z Litwy. Więcej o samym konkursie tu:
viewtopic.php?t=12522
viewtopic.php?t=12522
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.