USS Indianapolis - problemy i walorka
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
USS Indianapolis - problemy i walorka
Witam Serdecznie !
Po zakończeniu budowy USS Lexington'a zacząłem sklejać drugi model okrętu. Wybór padł na USS Indianapolis wydawnictwa Modelik.
Okręt znany jest ze swojej misji dostarczenia do wyspy Tinian materiałów potrzebnych do stworzenia pierwszej bomby atomowej, która została zrzucona kilka dni później na Hiroshimę. W ciągu 10 dni została przebyta droga 5000 Mm. W drodze powrotnej Indy został storpedowany przez japoński okręt podwodny I-58. W morzu w tragicznej walce ze słońcem i rekinami zginęło ponad 800 oficerów i marynarzy.
Recenzje tego modelu zamieścił Sleepwalker w viewtopic.php?t=9795&highlight=uss+indianapolis
Ja dodam od siebie, że model opracował Ryszard Bones
Do modelu zakupiłem gotowe wręgi które miały przyśpieszyć budowę tego okrętu. W trakcie przymiarek okazało się, że wręgi zamontowane na wzdłużnicy pionowej są przesunięte względem oznaczeń na wzdłużnicy poziomej o jakies 2-3 mm w środkowej części. Ponieważ burty składają się z 3 oklejek a wydawca zaleca skleić je w całość przed przyklejeniem do szkieletu uznałem, że błąd ten nie ma większego znaczenia. Przy przymiarkach z pokładem wyszedł kolejny błąd. Pokład główny jest o 3 mm za krótki w stosunku do szkieletu. No to już trzeba było poprawić.
A oto gotowy szkielet:
... oraz szkielet z pokładem:
Czas zabrać się za burty. Wycinam, przymierzam i ... znowu kłopoty. Żałuje, że tego nie sprawdziłem na samym początku bo mogłem tego uniknąc tnąc po całości szkielet przed sklejeniem. A wydawało się, że gotowy cięty laserowo szkielet będzie OK! Burty na całej długości od dziobu po rufę są za niskie o grubość pokładu.
Być może to nie jest błąd bo poszycie dolne może nachodzić na wzdłużnicę poziomą i jeszcze wystawać nad dając tą potrzebną powierzchnię na łączenie, ale tego mi się już nie chciało sprawdzić. Rozwiązaniem tego problemu zostały kartoniki przyklejone do wzdłużnicy pogrubiając ją o 1mm:
Po raz pierwszy robiłem bulaje. Są wykonane z drutu 0.25mm, otwory mniejsze wycinałem igłą lekarską o śr. 1.8mm a większe wybijakiem 2mm zakupionym w hiper budowlanym. Nie było to dobre rozwiązanie bo wybijaki te mają szlif na zewnątrz i tworzyły tak naprawdę większy otwór niż te 2mm o skośnej krawędzi.
Burty ze względu na spodziewane problemy nie skleiłem ze sobą tylko przyklejałem elementy tak jak były podzielone w wycinance:
Środkowa burta była w miare poprawnie zaprojektowana i przykleiłem ją bez problemu. Burta rufowa po wielu poprawkach też została doprowadzona do odpowiedniego kształtu. Krawędzie ciąłem nożykiem i gładziłem papierem ściernym 1000. Mimo to są delikatnie postrzępione. Teraz zabieram się za burty pokładu górnego.
Pozdrawiam
darfu
Po zakończeniu budowy USS Lexington'a zacząłem sklejać drugi model okrętu. Wybór padł na USS Indianapolis wydawnictwa Modelik.
Okręt znany jest ze swojej misji dostarczenia do wyspy Tinian materiałów potrzebnych do stworzenia pierwszej bomby atomowej, która została zrzucona kilka dni później na Hiroshimę. W ciągu 10 dni została przebyta droga 5000 Mm. W drodze powrotnej Indy został storpedowany przez japoński okręt podwodny I-58. W morzu w tragicznej walce ze słońcem i rekinami zginęło ponad 800 oficerów i marynarzy.
Recenzje tego modelu zamieścił Sleepwalker w viewtopic.php?t=9795&highlight=uss+indianapolis
Ja dodam od siebie, że model opracował Ryszard Bones
Do modelu zakupiłem gotowe wręgi które miały przyśpieszyć budowę tego okrętu. W trakcie przymiarek okazało się, że wręgi zamontowane na wzdłużnicy pionowej są przesunięte względem oznaczeń na wzdłużnicy poziomej o jakies 2-3 mm w środkowej części. Ponieważ burty składają się z 3 oklejek a wydawca zaleca skleić je w całość przed przyklejeniem do szkieletu uznałem, że błąd ten nie ma większego znaczenia. Przy przymiarkach z pokładem wyszedł kolejny błąd. Pokład główny jest o 3 mm za krótki w stosunku do szkieletu. No to już trzeba było poprawić.
A oto gotowy szkielet:
... oraz szkielet z pokładem:
Czas zabrać się za burty. Wycinam, przymierzam i ... znowu kłopoty. Żałuje, że tego nie sprawdziłem na samym początku bo mogłem tego uniknąc tnąc po całości szkielet przed sklejeniem. A wydawało się, że gotowy cięty laserowo szkielet będzie OK! Burty na całej długości od dziobu po rufę są za niskie o grubość pokładu.
Być może to nie jest błąd bo poszycie dolne może nachodzić na wzdłużnicę poziomą i jeszcze wystawać nad dając tą potrzebną powierzchnię na łączenie, ale tego mi się już nie chciało sprawdzić. Rozwiązaniem tego problemu zostały kartoniki przyklejone do wzdłużnicy pogrubiając ją o 1mm:
Po raz pierwszy robiłem bulaje. Są wykonane z drutu 0.25mm, otwory mniejsze wycinałem igłą lekarską o śr. 1.8mm a większe wybijakiem 2mm zakupionym w hiper budowlanym. Nie było to dobre rozwiązanie bo wybijaki te mają szlif na zewnątrz i tworzyły tak naprawdę większy otwór niż te 2mm o skośnej krawędzi.
Burty ze względu na spodziewane problemy nie skleiłem ze sobą tylko przyklejałem elementy tak jak były podzielone w wycinance:
Środkowa burta była w miare poprawnie zaprojektowana i przykleiłem ją bez problemu. Burta rufowa po wielu poprawkach też została doprowadzona do odpowiedniego kształtu. Krawędzie ciąłem nożykiem i gładziłem papierem ściernym 1000. Mimo to są delikatnie postrzępione. Teraz zabieram się za burty pokładu górnego.
Pozdrawiam
darfu
-
- Posty: 156
- Rejestracja: śr sty 25 2006, 12:21
- Lokalizacja: Zakopane/Bxl
Witam
Bede z uwaga sledzil relacje, jak to czynilem przy relacji z budowy Lexingtona.
Mam nadzieje, ze uda sie pokonac problemy i powstanie piekny model.
PS. Dla podniesienia morale link do relacji z budowy USS Indianapolis 1:96, skreczbuildowanego
Pozdrawiam.
Bede z uwaga sledzil relacje, jak to czynilem przy relacji z budowy Lexingtona.
Mam nadzieje, ze uda sie pokonac problemy i powstanie piekny model.
PS. Dla podniesienia morale link do relacji z budowy USS Indianapolis 1:96, skreczbuildowanego
Pozdrawiam.
-
- Posty: 156
- Rejestracja: śr sty 25 2006, 12:21
- Lokalizacja: Zakopane/Bxl
Witam Serdecznie !
Ze względu na pogodę prace przebiegają trochę wolniej. Jak już nadmieniłem skończyłem burty pokładu górnego.
Elementy te też nie były dokładnie zaprojektowane. Przymierzając na styk do burt środkowych burty pokładu górnego były za niskie w części środkowej a tuż przy samym dziobie trzeba było obcinać górę. Trochę cięcia i delikatnego naciągania ( teraz uważam to za błąd ) burt i udało się jakoś tam spasować. A oto efekty:
Takie same problemy były z dodatkowym pancerzem.
Po przykrych doświadczeniach z wikolem związanych z klejeniem burt w Lexie tutaj używałem butaprenu. Zdecydowanie lepiej wygląda, trochę mniej krowich żeberek. Te co powstały to przez to pechowe naciąganie kartonu. Okapy nad bulajami wykonałem z drutu 0.25 mm.
W modelu przewidziano tylko otwór w kadłubie w miejscu gdzie wisi kotwica (niestety brak mi nazewinictwa), ja dodatkowo dorobiłem kołnierz:
Teraz dalsze duperele związane z burtami i zaczynam sklejać wyposażenie pokładu górnego
Pozdrawiam
Ze względu na pogodę prace przebiegają trochę wolniej. Jak już nadmieniłem skończyłem burty pokładu górnego.
Elementy te też nie były dokładnie zaprojektowane. Przymierzając na styk do burt środkowych burty pokładu górnego były za niskie w części środkowej a tuż przy samym dziobie trzeba było obcinać górę. Trochę cięcia i delikatnego naciągania ( teraz uważam to za błąd ) burt i udało się jakoś tam spasować. A oto efekty:
Takie same problemy były z dodatkowym pancerzem.
Po przykrych doświadczeniach z wikolem związanych z klejeniem burt w Lexie tutaj używałem butaprenu. Zdecydowanie lepiej wygląda, trochę mniej krowich żeberek. Te co powstały to przez to pechowe naciąganie kartonu. Okapy nad bulajami wykonałem z drutu 0.25 mm.
W modelu przewidziano tylko otwór w kadłubie w miejscu gdzie wisi kotwica (niestety brak mi nazewinictwa), ja dodatkowo dorobiłem kołnierz:
Teraz dalsze duperele związane z burtami i zaczynam sklejać wyposażenie pokładu górnego
Pozdrawiam
Witam Serdecznie !
Duperele pokładu głównego zrobione, zostały jeszcze relingi i flagsztok dziobowy. Nie jest to na pewno model o którym można napisac, że się sam skleja. Praktycznie połowa z tego co zrobiłem wymagała przycinania i dopasowywania do potrzebnej wielkości. O tyle jest dobrze, że te ważne elementy są większe i jest z czego przycinac. Kolejną wadą to to, że białe miejsca na pokładzie na które przykleja się wyposażenie nie ma rezerwy koloru i widac każdą dziesiątą milimetra niedokładnośc w przyklejeniu.
Kotwice wykonałem od początku wzorując się na kotwicy z Lexa ( dzięki Krzyśku). Dlaczego nie dało się takiej od razu zaprojektowac? Łańcuch dorwałem fuksem w znanym sklepie jubilerskim za 19 zeta. Przynajmniej mam zapas na jeszcze 2-3 okręty :-). Na zdjęciach porównanie kotwicy oryginalnej z modelu i tej zrobionej przeze mnie oraz malowanie łańcucha:
A tu kilka zdjęc dupereli na pokładzie:
Osłony nad gardzielami łańcuchowymi wykonałem sam we własnym zakresie bo nie były uwzględnione w wycinance.
Teraz przystępuje do sklejania dupereli na rufie okrętu. Budowę nadbudówek przeciągam trochę bo nadal czekam na przesyłkę z książką Warship Pictorial. I tutaj podziękuję Krzyśkowi za materiał pomocniczy
Pozdrawiam
darfu
Duperele pokładu głównego zrobione, zostały jeszcze relingi i flagsztok dziobowy. Nie jest to na pewno model o którym można napisac, że się sam skleja. Praktycznie połowa z tego co zrobiłem wymagała przycinania i dopasowywania do potrzebnej wielkości. O tyle jest dobrze, że te ważne elementy są większe i jest z czego przycinac. Kolejną wadą to to, że białe miejsca na pokładzie na które przykleja się wyposażenie nie ma rezerwy koloru i widac każdą dziesiątą milimetra niedokładnośc w przyklejeniu.
Kotwice wykonałem od początku wzorując się na kotwicy z Lexa ( dzięki Krzyśku). Dlaczego nie dało się takiej od razu zaprojektowac? Łańcuch dorwałem fuksem w znanym sklepie jubilerskim za 19 zeta. Przynajmniej mam zapas na jeszcze 2-3 okręty :-). Na zdjęciach porównanie kotwicy oryginalnej z modelu i tej zrobionej przeze mnie oraz malowanie łańcucha:
A tu kilka zdjęc dupereli na pokładzie:
Osłony nad gardzielami łańcuchowymi wykonałem sam we własnym zakresie bo nie były uwzględnione w wycinance.
Teraz przystępuje do sklejania dupereli na rufie okrętu. Budowę nadbudówek przeciągam trochę bo nadal czekam na przesyłkę z książką Warship Pictorial. I tutaj podziękuję Krzyśkowi za materiał pomocniczy
Pozdrawiam
darfu