[Relacja] A6M2 Zero Model 21

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

Piterski
Posty: 1009
Rejestracja: wt sty 11 2005, 19:17
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piterski »

POGADUCHY
Trochę wody w Wiśle upłynęło i czas trochę pokazać co się udało mi zrobić.
W pierwszym rzędzie mam skończoną pierwszą i prawie drugą goleń podwozia. Przed jej zakończeniem powstrzymały mnie jaja z czarną farbą matową o których wspominał kiedyś Lelum Polelum. Jednym słowem mat matowi nie równy :-/

No i po długich zmaganiach niezliczonych wydrukach przebrnąłem nieomal przez etap budowy osłony silnika. Daruje Wam już szczegóły tych perypetii i pokażę co mam obecnie.


RELACJA
Najpierw podwozie. W trakcie wykańczania osłon
Obrazek Obrazek

a tu niemal kompletna 1 goleń

Obrazek

i druga w kawałkach czeka aż dojdę do ładu z farbą by była znowu czarna matowa, a nie połysk. Właśnie takie zabawy w malowanie szlifowanie glutowanie i repeat. Aż do skutku, zajmują mi najwięcej czasu.

Obrazek


a na koniec jeszcze kółko ogonowe i hak do chwytania aerofinisherów

Obrazek

No i wynik zmagań z osłoną, nie wszystko pasowało i trochę trzeba było ciać.

Obrazek


Jako pierwszą ciekawostkę powiem tyle, że spróbowałem zrobić tę osłonę bez retuszu krawędzi przed wycięciem. Zostały tylko zeszlifowane pod kątem by się ładnie schodziły.
Czy mi się udało zostawiam to Waszej ocenie i liczę na jakieś uwagi również od fachowców w tej dziedzinie.
Klejenie to też osobna historia ponieważ by uniknąć wydłużania elementów po ich posmarowaniu klejem BCG nanosiłem go kawałeczkami na ząbki sklejki, a nie paski osłony.
Oczywiście by wszystko to ładnie łapało po cieniowaniu na wszystkie krawędzie naniosłem klej i pozwoliłem mu wyschnąć.

Teraz jeszcze kilka ujęć.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

No i na tym etapie mam nowy problem. Jak widać na łączeniach nanosiłem BCG i wygładzałem łączenie segmentów. Wystąpiło zjawisko jakiego się nie spodziewałem. Otóż klej gęstniejąc spowodował coś jak by rozpuszczanie wydruku. Mści się niestety brak lakierowania przed wycięciem. czasu się nie cofnie ale chodzą mi po głowie dwa pomysły.
Pierwszy to spróbować to polakierować mając nadzieje że lakier nie rozpuści druku i nanieść w miejsce otarć farbę "Aluminium" Pactry. Zastanawiam się jak to zrobić w tych wąskich szczelinach, może jakieś pomysły?
Drugi to przetrzeć to czarną pastelą olejną, rozpuszczoną terpentyną, która wyrówna barwę z tym, że nadal trzeba nanieść ślady odprysków.
Czekam na pomysły i sugestie.

CDN...
Na tapecie:GAZ 69M;PGM17.
Piterski
Posty: 1009
Rejestracja: wt sty 11 2005, 19:17
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piterski »

Spróbowałem z lakierem Humbrola i wprawdzie nic nie rozpuszcza, ale i nie maskuje śladów kleju. Trzeba będzie użyć pasteli.
Do tego czasu jestem nadal otwarty na sugestie i pomysły.
Na tapecie:GAZ 69M;PGM17.
Piterski
Posty: 1009
Rejestracja: wt sty 11 2005, 19:17
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piterski »

POGADUCHY
Na dziś miała być cała osłona i z jednej strony jest z drugiej nie. Chodzi mianowicie o to, że wymaga ona jeszcze dopieszczenia polegającego na szlifowaniu lakierowaniu i może poprawieniu i dorobieniu gdzie nie gdzie odprysków. Z drugiej zaś strony mam jej na razie dość, a i chętnie usłyszę jakieś rady związane z jej dalszym wykonaniem.


RELACJA
Osłonę przetarłem mocno rozcieńczoną czarną pastelą olejną. Następnie polakierowałem i naniosłem odpryski Aluminiową Pactrą. No i na to znowu lakier, dwie warstwy. Później papier ścierny 1200 i szlif.

Nie wiem z jakiego powodu, ale od macania jej w palcach strasznie się lepi i łapie wszystkie paprochy. W odruchu pewnej desperacji wziąłem Kropelkę i chusteczkę i przetarłem całą osłonę. Pouzupełniałem ubytki na styku wlotu powietrza osłony i znowu wszystko przetarłem papierem ściernym i polakierowałem dwiema warstwami Humbrola.
Jak widać zarówno kolor nie jest jednorodny jak i powierzchnia różnie przyjęła lakier. Sądzę, że trzeba to pociągnąć jeszcze ze dwa razy lakierem, przeszlifować papierem 2000 dla wygładzenia i na to chyba już tylko satyn lub mat. Może wypadało by poprawić miejsca przetarć i gdzie nie gdzie jeszcze dorobić nowe. Tu jestem otwarty na sugestie, jest czas bo na razie osłona idzie do pudełka.

No, a tak to wygląda:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


CDN...
Na tapecie:GAZ 69M;PGM17.
Awatar użytkownika
JaCkyL
Posty: 785
Rejestracja: śr wrz 01 2004, 23:12
Lokalizacja: Lublin
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: JaCkyL »

Piterski pisze: Osłonę przetarłem mocno rozcieńczoną czarną pastelą olejną.
W sumie nie wiem, dlaczego użyłeś pasteli olejnych, suche do tego celu nadają się zdecydowanie lepiej.
Piterski pisze: Nie wiem, z jakiego powodu, ale od macania jej w palcach strasznie się lepi i łapie wszystkie paprochy. W odruchu pewnej desperacji wziąłem Kropelkę i chusteczkę i przetarłem całą osłonę.
Niestety takie są właściwości lakieru Humbrola, nakładany pędzlem tworzy dosyć grubą warstwę (na pewno dużo grubsza niż psiukany aerografem) i przez to strasznie długo schnie. Stąd to lepienie, klejenie się przy dotykaniu. Ten uboczny efekt znika po kilku/kilkunastu tygodniach :mrgreen:
Na pewno zalanie całości ponownie SG tak jak Ty to robiłeś pomoże. Na koniec polecam jednak nakładanie ostatecznej warstwy lakieru olejnego aerografem, lub polakierowanie lakierem akrylowym (Pactra, Model Master). Lakier akrylowy bardzo szybko schnie, nawet nakładany pędzlem i problem lepiącej się powierzchni kartonu znika.
Pozdrawiam :pice:
Piterski
Posty: 1009
Rejestracja: wt sty 11 2005, 19:17
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piterski »

RELACJA
Część papierowa wykonania silnika została zakończona, poniżej efekty pracy. W tej chwili jestem na półmetku drutowania cylindrów.

Obrazek

CDN...
Na tapecie:GAZ 69M;PGM17.
Piterski
Posty: 1009
Rejestracja: wt sty 11 2005, 19:17
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piterski »

RELACJA
Brnąc nieustannie z wielką determinacją do końca tej budowy udało mi się dziś skończyć 37 lat i odrutować ostatni z 14 cylindrów.
Efekt tej wielogodzinnej roboty prezentuje poniżej.

Obrazek

Sekcja A to pierwszy rząd cylindrów który dam na tyle, są to pierwsze najmniej udane i na dokładkę część z gęstym część z luźnym splotem.
Sekcja B pójdzie od czoła.
Do wykonania zostało jeszcze 28 korytek będących osłonami popychaczy. No ale to już tylko karton.
Sploty na tulejkach jest inny niż na głowicach bo praktycznie wszystkie wykonałem przed zmianą koncepcji dotyczącej gęstości splotu.

Refleksja: czy było warto się tak narobić dla takiego efektu?
Jak na to patrzę to sądzę, że chyba jednak nie zobaczymy jak to będzie wyglądać złożone do kupy i pomalowane :-/ .

CDN...
Na tapecie:GAZ 69M;PGM17.
Piterski
Posty: 1009
Rejestracja: wt sty 11 2005, 19:17
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piterski »

RELACJA
Zaczniemy od podwieszanego zbiornika paliwa.
Był klejony dwoma rodzajami kleju SG i BCG i o dziwo ten drugi dał znacznie lepsze efekty niż pierwszy. W tej chwili kończę jeszcze pylon do podwieszenia, a potem odbędzie się eksperymentalne lakierowanie lakierem nitro. Jak wynik będzie zadowalający to cały polakieruje cały samolot co powinno ułatwić mi wykonanie na nim śladów zużycia w warunkach polowych.

No dość tego gadania, teraz zdjęcia z komentarzem.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wlot powietrza w który muszę korygować kształt by pasował na swoim miejscu. Na razie taki pół produkt skończę go po zamocowaniu jednostki napędowej.

Obrazek

No i kołpaczek, będzie malowany, ale jeszcze nie wiem czy farbą o kolorze aluminium czy też może metalizerem.

Obrazek Obrazek

CDN...
Na tapecie:GAZ 69M;PGM17.
Piterski
Posty: 1009
Rejestracja: wt sty 11 2005, 19:17
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piterski »

RELACJA
Eksperyment z lakierem Nitrolak się powiódł :cool:
Lakier daje dość twardą powierzchnię dość trudną do szlifowania i z kredy nie złaził.
Zbiorniczek poniżej został jednokrotnie polakierowany wspomnianym lakierem, następnie przetarty w celu zmatowienia i wyrównania powierzchni po nakładaniu trochę za gęstego lakieru.
Później dwa razy przetarłem zbiorniczek SG za pomocą ręcznika papierowego, głównie koncentrując się na łączeniu segmentów i kopułkach. Efekt jest zadowalający, powierzchnia stała się bardziej gładka bez wyczuwalnych łączeń. Oczywiście nie wszystkich.
Efekt po szlifowaniu papierem 1200 pokazują zdjęcia.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zadowolony z efektu zamierzam zawalczyć tak z całym kadłubem, muszę tylko wybrać dobry moment na to lakierowanie bo śmierdzi to tak że aż oczy szczypią.

CDN...
Na tapecie:GAZ 69M;PGM17.
Awatar użytkownika
Łukasz K.
Posty: 925
Rejestracja: wt paź 07 2003, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Łukasz K. »

Hm, kreda + lakiery, szlifowanie i retusz "powierzchniowy" to temat, którego chyba nikt na forach jeszcze nie ruszał. Ciekaw jestem, jak Ci to ostatecznie wyjdzie.

Boję się, że gęsty Nitrolak na wierzchu (tzn. nie wsiąknięty) może Ci ten model zażółcić. Może nie od razu, ale po jakimś czasie... Hm, zobaczymy.
Piterski
Posty: 1009
Rejestracja: wt sty 11 2005, 19:17
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piterski »

Łukaszu owszem co do lakieru może być tak jak wspomniałeś ale model w całości prezentuje się fatalnie, a najgorzej kadłub.
Po wpadce z lakierem Humbrola i jego zmywaniem stan kadłuba się znacznie pogorszył. Do tego dołożyło się stanowczo zbyt długie przeciąganie budowy. Po tych doświadczeniach kończę z rozgrzebywaniem kilku modeli.
Poważnie się zastanawiam czy przy kolejnych modelach nie zainwestować w takie rękawiczki jak prezentował Rutek.
Reasumując coś z tym samolotem muszę zrobić by jako tako wyglądał.
Rozważam taka opcje by wzorując się na obrazie p. Wróbla postarzyć model czyli poprzecierać miejscami brunatno czerwona farbą porobić miejscami obdarcia farby do gołego metalu. Odmalować na nowo wschodzące słońce i niebieski pas. To by trochę zamaskowało lub odwróciło uwagę od innych niedostatków.
Problem w tym iż nie mam w tej materii bladego pojęcia i staram się o tym na razie nie myśleć zrobić etap rac przygotowawczych.

Przy okazji jeśli ktoś dysponuje albumem z obrazami pana Wróbla i był tak miły zeskanować mi to jedno i przesłać na adres piotr_basia@o2.pl.
Na tapecie:GAZ 69M;PGM17.
ODPOWIEDZ