W miarę zbliżania się długiego łykendu organizm zmęczony wyczerpującym wdrożeniem w pracy zaczął tęsknić za wyziewami kleju i farby. Postanowiłem więc sobie zabrać się za coś szybkiego, gdyż w przypadku dłuższej przerwy mam świadomość, że wzrośnie liczba zaczętychwiecznienieskończonych modeli. Po chwili wahania wybór padł na DKW NZ 350 z Tamiyi
![Obrazek](http://i62.photobucket.com/albums/h90/zxcvbnm1971/tamiya35241/pudelko1.jpg)
Niestety, dowiedziałem się, że w poniedziałek idę do pracy co zaburza moje plany. Ale cóż, trzeba dotrzymać Koledze towarzystwa, skoro apelował o pomoc.
Na wstępie uprasza się o nieśmianie - niezdara jestem od małości i nigdy nie miałem talentu do spraw manualnych a to co robię nie nadaje się do publikacji. No co, nie zostawię Kolegi w potrzebie.
Ok. Lampka włączona, nóż do tapet jest, pęseta, kawałek a nawet dwa glancpapieru 600, klej. Na razie wystarczy. Wyjmę jeszcze aparat, słuchawki na uszy i jedziem. Jakiś czas temu wracając z pracy (poprzedniej) w okolicach godziny 2 AM w Trójce usłyszałem kawałek zespołu Corvus Corax, co zaowocowało zakupem paru płytek. Zespół niemiecki jak i dekawka, więc się nada, no to do ją zaplajowałem i dawaj tego motorka na blat. Na pierwszy ogień poszły trzy podstawowe elementy:
![Obrazek](http://i62.photobucket.com/albums/h90/zxcvbnm1971/dkw/th_dkw01.jpg)
Rozwiązanie problemu połączenia zawieszenia trapezowego z główką ramy odebrałem pozytywnie:
![Obrazek](http://i62.photobucket.com/albums/h90/zxcvbnm1971/dkw/th_dkw02.jpg)
Miałem jednak pewne obawy. Mianowicie używam jedynie słusznego kleju, który penetruje szczelinę pomiędzy elementami klejonymi i obawiałem się, czy nie dojdzie pomiędzy elementy, które nie mają być sklejone w celu zachowania ruchliwości:
![Obrazek](http://i62.photobucket.com/albums/h90/zxcvbnm1971/dkw/th_dkw03.jpg)
Najpierw przyłapałem w okolicach zbiornika paliwa, jak łapnęło to dół ramy, na końcu bardzo małą ilość podałem na szczelinę w główce, ścisnąłem pęsetą i w oczekiwaniu na wyschnięcie kręciłem przednim zawieszeniem. Wyschło i kręci się nadal. Nawet ma za duże luzy, ale jak podlezie trochę farby to się to może zmniejszyć. Nieważne, ważne, że motorek stoi:
![Obrazek](http://i62.photobucket.com/albums/h90/zxcvbnm1971/dkw/th_dkw04.jpg)
Teraz kolej na elementy trapezu:
![Obrazek](http://i62.photobucket.com/albums/h90/zxcvbnm1971/dkw/th_dkw05.jpg)
![Obrazek](http://i62.photobucket.com/albums/h90/zxcvbnm1971/dkw/th_dkw06.jpg)
Oraz parę drobiazgów jak lampa (już zlepiona), wydechy, tylne zawieszenie (sztywne), centralna podstawka, uchwyt pasażera:
![Obrazek](http://i62.photobucket.com/albums/h90/zxcvbnm1971/dkw/th_dkw07.jpg)
![Obrazek](http://i62.photobucket.com/albums/h90/zxcvbnm1971/dkw/th_dkw08.jpg)
![Obrazek](http://i62.photobucket.com/albums/h90/zxcvbnm1971/dkw/th_dkw09.jpg)
Dobra, na dziś wystarczy. Jak małżonka czegoś głupiego nie wymyśli, to jutro ciąg dalszy.