[Relacja] Statek "Emilia"

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

ODPOWIEDZ
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

Teraz będzie taki mały pościk oftopikowy. O sprzęcie dziurawiącym. Mam nadzieję, że mnie Syzyf nie podziurawi sprzętem strzelniczym i jeszcze zdążę jakieś wątki, mam nadzieję interesujące, na tym forum zamieścić.
W końcu Syzyf sam temat sprowokował, otworami na bulaje. A potem wyraził chęć zobaczenia mojego sprzetu wiercącego. No to jest.
Wiertarek elektrycznych (4 szt.) nie pokazuję, bo do celów modelarskich nie stosuję - zbyt mało precyzyjne.
Największa ręczna, dwubiegowa, wygląda tak:

Obrazek
Obrazek

Służy mi do wykonywania profili okrągłych z drewna - maszty, reje, osie itp. Najpierw trzeba umieścić w uchwycie materiał (okrągły, kwadratowy...), o tak:

Obrazek

A potem jedną ręką (u mnie prawą) trzeba kęcić korbką (szybszy bieg) a drugą ręką (u mnie lewą) ściskać na materiale glasspapierek wykonując przy tym ruchy posuwisto zwrotne, żeby nadać wkręconemu materiałowi odpowiedni kształt:

Obrazek

Druga z wiertarek jest nieco mniejsza. U mnie służy już 40 roków i ciągle sprawna. To stary wyrób Szczecińskiej Fabryki Narzędzi mieszczącej się niegdyś w Dąbiu (ciekawe czy firma jeszcze istnieje). Prawdę mówiąc ta wiertarka jest taka trochę jakby nielegalna. Taki składak. Kumple z Budowy Maszyn szczecińskiej polibudy mieli w Dąbiu praktykę. I co i raz wynosili drobne części żeby w akademiku do kupy składać i zaopatrywać chętnych. Trafiło się i mnie. Nie narzekam, a i przedawnienie już chyba nastąpiło. Taki dowcip a propos: Żegnają w ZELMERZE zasłużoną pracownicę i Dyrektor pyta ją, jaki prezenck od firmy chciałaby dostać przed pójściem na emeryturę. Ona na to, że odkurzacz. A on zdziwiony pyta, jak to droga Hermenegildo, tyle lat pracujecie i nie zdążyliście wynieść w częściach. A przyszła emerytka na to, że owszem, próbowała, ale co złożyła w domu, to jej kałach wychodził.... :lol:
Wracając do rzeczy. Wiertareczka jest dobrze wyważona i można wiercić nią używając nawet wiertełka 0,8 mm. Pewna ręka też ma tu duże znaczenie - jak się trzęsie, to efekt mógłby być mizerny, do połamania wiertła włącznie... :lol: To ta maszynka:

Obrazek

Ciut mniejsza jest inna sztuka, używana wtedy, gdy ta poprzednia za duża i nieporęcznie by było ją używać. Leciutka, bo plastikowa, też czasami się przydaje:

Obrazek

Używam też, ale rzadziutko, urządzenia elektrycznego. O tego:

Obrazek

do którego dorobiłem zasilacz o sporej mocy, w związku z czym nie ma problemów z wierceniem, nawet w twardym i grubym materiale. Zasilacz wygląda tak:

Obrazek

A całość używam tylko do róbót, przy których nie potrzeba zbytniej precyzji, a chciałoby się szybko sprawę załatwić... :lol:

I wreszcie to, czego używam najczęściej. Wiertareczka Tamiyi. Czasami firma sfanzoli model nie dodając wszystkich istotnych elementów, ale ta zabawka wyszła im nadzwyczajnie. Najważniejsza cecha - fantastyczne wyważenie. Wierciłem nią z zamontowanym wiertłem 0,35 mm. Nawet na mikron nie odchyliła się w bok. Bajka. Tak wygląda:

Obrazek

Po rozłożeniu na czynniki pierwsze, przybiera taki wygląd:

Obrazek

Ma uchwyty przystosowane do chwytania wierteł o różnej średnicy. Zwracam uwagę na ten uchwycik przedstawiony na pierwszej fotce. Chwyta najcieńsze wiertła - 0,35 mm na pewno... :lol: :

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Tak wygląda z chwyconym wiertłem:

Obrazek

Jakby nie patrzeć do majsterkowania świetna rzecz.

A teraz niespodzianka. Tak wygląda w oryginalnym opakowaniu:

Obrazek

I jeszcze większa siurpryza. Wiertareczka w oryginalnym opakowaniu, to prezent pod choinkę. Spytacie dla kogo :?: ;-) Ano dla Syzyfa :lol: Spytacie za co :?: ;-) Poczytajcie cały ten wątek od początku, będziecie wiedzieli. Howgh :!:
Awatar użytkownika
Syzyf
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 30 2004, 10:46
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Syzyf »

Dzięki Edmundowi :uscisk: moje zaplecze wercidełkowe zostało solidnie wzmocnione i jeden taki już się nawet wkręcił:

Obrazek

W opisie przyrządu nie ma cienia przesady - jest boski.
Zatem mój zestaw narzędziowy już prawie dościga Edmundowy. Żeby tak jeszcze trochę dowcipu dało się dokoptować :lol:
Dziękuję Edziu za barwny opis Twojego warsztatu. Jak ktoś tutaj zagląda, to skorzysta, a jak nie zagląda to wstyd ;-)

Moje tempo pracy jest doprawdy zabójcze :oops:
Gdyby w takim tempie nasz praprzodek wynajdywał nóż, to dzisiaj byśmy modele samymi zębami wygryzali :lol:
Przeniosłem się na rufę i tam okrutnie wolno kręcę się wokół nadbudówek:

Obrazek Obrazek Obrazek

Niewiele tego i będzie tam jeszcze trochę drobiazgów do zrobienia a na koniec malowanie całości.
Może w przyszłym roku budowa pójdzie szybciej.

Życzę wszystkim wesołych Świąt, zdrowia oraz udanych modeli w Nowym Roku :pice:
Moje modele: archiwum
ODPOWIEDZ