No i małymi kroczkami zbliżam się do finiszu. Została do zrobienia antena, ten mały wlocik pod osłonąsilnika i te nieszczęsne 2 druty wzmacniające konstrukcję skrzydeł, które mam do zamocowania w kabinie. O to stan na dziś:
Dzisiaj gdy żonka topiła słoninę mój samolocik stał na stoliku, nieszczęście polegało na tym że tłuszczyk prysnął na prawe skrzydełko i zostawił ślad w postaci 3 ładnych plamek. Tak sobie dla otuchy pomyślałem że samolocik wisząc pod sufitem nie będzie ich eksponował a w dodatku za jakiś czas pokryje się pierzynką kurzu ;). Jest ok.
[R] - Westland Lysander MkII - MM
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
I tu się mylisz, bo pilot Lysandera miał do dyspozycji dwa Browningi 7,7 mm które były umieszczone w owiewkach kół podwozia.
Opracowanie tego modelu akurat tego "drobiazgu" nie uwzględnia.
Opracowanie tego modelu akurat tego "drobiazgu" nie uwzględnia.
Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.
Było smaszno i jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały.
Peliczaple stały smutnocholijne,
A zbłąkinie rykoświstąkały...
GUZZISTI
Było smaszno i jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały.
Peliczaple stały smutnocholijne,
A zbłąkinie rykoświstąkały...
GUZZISTI