Planów jako takich nie mam, jedynie rysunek w 4 rzutach + około 100 zdjęć.Sleepwalker pisze:A przy okazji. Z jakich planów korzystasz?
*[Relacja/Okręt] HNoMS Thor Heyerdahl - norweska fregata typu Nansen 1:200
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- Sleepwalker
- Posty: 185
- Rejestracja: śr maja 19 2004, 18:25
- Lokalizacja: Singapore
Montaż gruszki nie przysporzył problemów. Jak widać na foto, jest to otwarta od góry skorupka z jednym zaledwie wzmocnieniem:
uznaję to za zaletę, gdyż taki elastyczny element można dowolnie pasować, niezależnie od błędów w kształtowaniu poszycia dennego - zwłaszcza pierwszego płata(wypukłego w kilku płaszczyznach):
Projekt Nansen małymi kroczkami zbliża się do końca. Okazuje się jednak, że dosyć spory model jednostki nawodnej to wcale niełatwe zadanie. Pomimo prostych kształtów i niewielu detali, model jest pracochłonny - ale jednocześnie odporny na błędy modelarza.
uznaję to za zaletę, gdyż taki elastyczny element można dowolnie pasować, niezależnie od błędów w kształtowaniu poszycia dennego - zwłaszcza pierwszego płata(wypukłego w kilku płaszczyznach):
Projekt Nansen małymi kroczkami zbliża się do końca. Okazuje się jednak, że dosyć spory model jednostki nawodnej to wcale niełatwe zadanie. Pomimo prostych kształtów i niewielu detali, model jest pracochłonny - ale jednocześnie odporny na błędy modelarza.
Korzystając z kilku "chwil" wolnego czasu, dołożyłem Thorowi jego młot: czyli 76mm OTO Melara oraz MK41 VLS. Poza tym, pojawiły się falszburty (śródokręcie i dziób), oraz FCRy typu AN/SPG62. Niby nic, ale jednak dla mnie znaczący postęp. Elementy te skleiłem bowiem z powodzeniem, klejem typu BCG, ostatecznie obalając teorię (której byłem zwolennikiem), jakoby ten klej nie kleił wcale, tudzież słabo. Nie będę się tu rozpisywał nad jego zaletami, ale wymienię jedną: nie śmierdzi. Co w mojej sytuacji rodzinnej ma znaczenie większe niż duże.
Dość pisania, oto foto:
Dość pisania, oto foto:
Ostatnio zmieniony wt wrz 08 2009, 22:13 przez strk, łącznie zmieniany 1 raz.
Sam widzisz jak to "sytuacja rodzinna" wymusza stosowanie nowych metod i przyczynia się do rozwoju warsztatu modelarskiego.
Miałem to samo nie kleiłem niczym poza Butaprenem, a teraz to tylko w ostateczności i tylko wręgi na tekturkę jak "sytuacja rodzinna" śpi .
Miałem to samo nie kleiłem niczym poza Butaprenem, a teraz to tylko w ostateczności i tylko wręgi na tekturkę jak "sytuacja rodzinna" śpi .
W budowie: Halny;
- Sleepwalker
- Posty: 185
- Rejestracja: śr maja 19 2004, 18:25
- Lokalizacja: Singapore
He, he, he a nie interesuje się już tym co zrobiłeś, ja już u siebie łatałem dziurę po zębach na zbiorniku paliwa.
Ostatnio nawet doszedłem do wniosku, że jak się mam stresować podając jej jedyny skończony model. To skleję jeszcze jeden na pancernym kartonie i ten niech sobie ogląda, a potem na półeczkę. Nauczy się przynajmniej z nimi delikatnie obchodzić, a jak się coś urwie to stres mniejszy.
Ty ze swymi umiejętnościami to mógłbyś coś nawet zaprojektować dla swojej pociechy. U mnie Majka (3,5 roku) siada tnie kartkę i jest "samolot" .
Ostatnio nawet doszedłem do wniosku, że jak się mam stresować podając jej jedyny skończony model. To skleję jeszcze jeden na pancernym kartonie i ten niech sobie ogląda, a potem na półeczkę. Nauczy się przynajmniej z nimi delikatnie obchodzić, a jak się coś urwie to stres mniejszy.
Ty ze swymi umiejętnościami to mógłbyś coś nawet zaprojektować dla swojej pociechy. U mnie Majka (3,5 roku) siada tnie kartkę i jest "samolot" .
W budowie: Halny;
Oj, moja córeczka jest tak mała, że długooo jeszcze nie będzie zaglądać na moją stocznię .[/quote]
Oj żebyś się nie zdziwił czas tak zasuwa, że cho cho.
Niech tylko zacznie chodzić . Ja mojej córce, jak miała koło 2 latek, zacząłem wycinać jakieś misie które podklejałem na tekturkę czy też skleiłem dwa koty ze strony Cannona. Jeden nawet się ostała.
A tak wracając do tematyki okrętowej to czy planujesz jakiś projekt jednostki cywilnej?
Oj żebyś się nie zdziwił czas tak zasuwa, że cho cho.
Niech tylko zacznie chodzić . Ja mojej córce, jak miała koło 2 latek, zacząłem wycinać jakieś misie które podklejałem na tekturkę czy też skleiłem dwa koty ze strony Cannona. Jeden nawet się ostała.
A tak wracając do tematyki okrętowej to czy planujesz jakiś projekt jednostki cywilnej?
W budowie: Halny;
Prawdę mówiąc - nie wiem. Żegluga cywilna nie leży w zakresie moich zainteresowań, jakoś nie potrafię odnaleźć tam choćby odrobinki czegoś ciekawego - IMHO niczym szczególnym jednostki cywilne się nie wyróżniają, ani historii nie tworzą. No, może poza Sołdkiem, ale taki model już jest. BTW, nie orientowałem się jeszcze w kwestii dostępności planów...