*[Relacja/Samolot] Bf-109E Waldek Gulle i jego koślawa latałka :-)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- Szydercza Gała
- Posty: 2325
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
No cóż Edmundzie, nie wiem ogólnie jak to z tym jego pechem było, na tym samolocie nie miał Waldemar chyba żadnych niespodzianek. Natomiast jego śmierć można by uznać za pechową. Odchudził swoja 109 G o "Galland Panzer" (taka duża i gruuuuuuba szyba pancerna mająca chronić pusty łeb pilota od tyłu), co by osiągi poprawić, no i oczywiście dostał w czapę z Browninga 12,7 od Mustanga czy P-47. Nie wiem co prawda jaki numer miał tamten samolot, ale jeżeli inny niż 13 to wypadało by przyjąć założenie że pech wolniej biegał niż Waldemar latał i dogonił go z opóźnieniem
Zrobiłem ogon,a i fotki przy lepszym świetle machnąłem....
Nie mogłem sie powstrzymać, tak mnie nowy kolega Laszla ze swoją 109 zainspirował, że też walnąłem sobie fotkę szkieletu, a coo, a jak, jak on może ta ja też
No, a teraz ze spokojnym sumieniem mogę zasiąść do wycinania szkieletu płata.... jakoś do środy może to posklejam
Niech WIELKI 20 TONOWY BETONOWY BORSUK będzie z Wami
PS: Uwaga ON lubi wyżerać czekoladę z lodówki
Zrobiłem ogon,a i fotki przy lepszym świetle machnąłem....
Nie mogłem sie powstrzymać, tak mnie nowy kolega Laszla ze swoją 109 zainspirował, że też walnąłem sobie fotkę szkieletu, a coo, a jak, jak on może ta ja też
No, a teraz ze spokojnym sumieniem mogę zasiąść do wycinania szkieletu płata.... jakoś do środy może to posklejam
Niech WIELKI 20 TONOWY BETONOWY BORSUK będzie z Wami
PS: Uwaga ON lubi wyżerać czekoladę z lodówki
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
- Sleepwalker
- Posty: 185
- Rejestracja: śr maja 19 2004, 18:25
- Lokalizacja: Singapore
- Konan Barbarzyńca
- Posty: 618
- Rejestracja: pn lut 28 2005, 12:53
- Lokalizacja: Elbląg
Temu misu się troszke poszycie zapadło. Tamoj przy dziurze na to małe kółko. Ale nasz ukochany koliega Szyderczy z warsztatem wciąż jest na etapie ułamanej żyletki i rozpadających się nożyczek krawieckich, więc nawet nie będę próbował mu wciskać zalet impregnowania kartonu, zwłaszcza Haloskiego kartonu.
Nie zapomnij o fotkach wyciętego poszcia!
A i wkońcu się wyjaśniło kim jest Borsuk. Tak nim straszą, strszyli nawet w prehistorycznych wojnach między Zakonem a Tesla Squadem, a to przecież najwspanialsza, ukochana M.....
Nie zapomnij o fotkach wyciętego poszcia!
A i wkońcu się wyjaśniło kim jest Borsuk. Tak nim straszą, strszyli nawet w prehistorycznych wojnach między Zakonem a Tesla Squadem, a to przecież najwspanialsza, ukochana M.....
- Szydercza Gała
- Posty: 2325
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
Z tym zapadnięciem to Ci powiem Sicore że masz chyba rację, tez mnie to jakoś dziwnie wyglądało, no ale jak żeś się czepił znaczy że chyba jednak się zapadło . Będę musiał jakoś z tym żyć
Co do impregnacji, to tu Cię zaskoczę, bo się zgadzam w 100% że Halowskiemu kartonowi by się to przydało, dlatego też nie tłoczę niczego na nim, bo się badziewie bardzo łatwo zadziera.
Natomiast co do warsztatu... no cóż nie uważam żeby chlapanie wszystkiego glutem ( bo co nie umisz bez czy jak ? ), a potem kolejne chlapanie lakierem ( po to żeby zakryć że się chlapało glutem wcześniej ) stanowiło o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą
Jakbym chciał żeby mie sie 109 świeciła jak jaja psa to bym se chromoniklem na ciepło strzelił, albo glutami z nosa wysmarował
Stąd też moja niechęć do impregnacji, bo nie znam takiej metody, która nie powodowałaby świecenia.
No i to chyba jest jedyny ideologiczny rozłam który dzieli jeszcze ZŁO SQUAD na ZAKON i TESLA SQUAD
A BORSUK jest BORSUK i na tym poprzestańmy
PS: Nożyczek używam tylko do obcinania pazurów u nóg, a połamanych żyletek do skrobania gęby od czasu do czasu
Co do impregnacji, to tu Cię zaskoczę, bo się zgadzam w 100% że Halowskiemu kartonowi by się to przydało, dlatego też nie tłoczę niczego na nim, bo się badziewie bardzo łatwo zadziera.
Natomiast co do warsztatu... no cóż nie uważam żeby chlapanie wszystkiego glutem ( bo co nie umisz bez czy jak ? ), a potem kolejne chlapanie lakierem ( po to żeby zakryć że się chlapało glutem wcześniej ) stanowiło o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą
Jakbym chciał żeby mie sie 109 świeciła jak jaja psa to bym se chromoniklem na ciepło strzelił, albo glutami z nosa wysmarował
Stąd też moja niechęć do impregnacji, bo nie znam takiej metody, która nie powodowałaby świecenia.
No i to chyba jest jedyny ideologiczny rozłam który dzieli jeszcze ZŁO SQUAD na ZAKON i TESLA SQUAD
A BORSUK jest BORSUK i na tym poprzestańmy
PS: Nożyczek używam tylko do obcinania pazurów u nóg, a połamanych żyletek do skrobania gęby od czasu do czasu
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
To spróbuj drogi kolego impregnować jak ja, Humbrolem połysk, ze słoiczka 28ml. Tylko musi być w miarę świeży, co by dobrze wchłaniał się.
Parę dni temu robiłem eksperyment, na poszyciu kadłuba, dokładniej kabin w Spitfire, dokładniej dwóch. Otworzyłem nowy lakier i nałożyłem go tyle, że papier nasiąkł jak od tłustego palucha, pod światło było widać, że części są na wylot przesiąknięte. Tam gdzie nie było poprawiłem.
I nic więcej. Części dalej są matowe, jak były, a właściwości papieru całkiem inne. Nawet nic się im nie stało po miętoszeniu przy oklejaniu kabin, a bez impregnacji nawet nie chciałem się tego podejmować.
Parę dni temu robiłem eksperyment, na poszyciu kadłuba, dokładniej kabin w Spitfire, dokładniej dwóch. Otworzyłem nowy lakier i nałożyłem go tyle, że papier nasiąkł jak od tłustego palucha, pod światło było widać, że części są na wylot przesiąknięte. Tam gdzie nie było poprawiłem.
I nic więcej. Części dalej są matowe, jak były, a właściwości papieru całkiem inne. Nawet nic się im nie stało po miętoszeniu przy oklejaniu kabin, a bez impregnacji nawet nie chciałem się tego podejmować.
- Szydercza Gała
- Posty: 2325
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
Musimy kiedyś na spokojnie o tym Twoim sposobie pogadać na gg czy innym Skypie, nie powiem moż e nawet gotów byłbym zaeksperymentować
Z 2 strony byłby to koniec mojej reputacji zatwardziałego wroga "glutowców", muszę poważnie się nad tym zastanowić , tak czy siak przy Waldkowej Latałce nic to już nie zmieni.
Z 2 strony byłby to koniec mojej reputacji zatwardziałego wroga "glutowców", muszę poważnie się nad tym zastanowić , tak czy siak przy Waldkowej Latałce nic to już nie zmieni.
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
A poza tym to są jeszcze lakiery matowe i satin (półmatowe), służące do wykańczania na gotowo. Wtedy na pewno żaden połysk nie ma prawa istnieć, a powierzchnia modelu zyskuje na atrakcyjności. Co Ci się ubrdało ze lakier to tylko nabłyszcza?
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Ale mówimy tu tylko o impregnacji. Jeśli nasączysz karton na tyle, że będzie pod światło przesiąknięty, ale wciąż będzie chłonął lakier, nic się nie zmieni.
Dopiero kolejna warstwa da połysk. Jedynie trzeba się namachać pędzlem, by równomiernie rozprowadzić go, by w jakimś miejscu się nie zrobiło go za dużo.
Maty i pół maty odpadają do impregnacji, ze wzdledu na środki matujące. Mogą spowodować biały nalot.
Kup se tego Humbrola i spróbuj nawet na jakiś ścinkach. Jak się wielce rozczarujesz, wyślę Ci pocztą czteropak i nie będziesz miał żalu do mnie.
BTW, glutem tylko wypełniam szczeliny. Mnie też nie podchodzi metoda kąpieli glutowej całego modelu...
Dopiero kolejna warstwa da połysk. Jedynie trzeba się namachać pędzlem, by równomiernie rozprowadzić go, by w jakimś miejscu się nie zrobiło go za dużo.
Maty i pół maty odpadają do impregnacji, ze wzdledu na środki matujące. Mogą spowodować biały nalot.
Kup se tego Humbrola i spróbuj nawet na jakiś ścinkach. Jak się wielce rozczarujesz, wyślę Ci pocztą czteropak i nie będziesz miał żalu do mnie.
BTW, glutem tylko wypełniam szczeliny. Mnie też nie podchodzi metoda kąpieli glutowej całego modelu...
- Szydercza Gała
- Posty: 2325
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169