"Blaszki" niefototrawione
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
-
- Posty: 483
- Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
- x 58
Blaszki niefototrawione
Pora ożywić trochę wątek. Wreszcie udało mi się zmontować elementy obudowy zespołu napędowego. Trochę miałem z tym kłopotów, bo trzeba było najpierw wszystko rozrysować w 1:72 na podstawie zdjęć, a środkowe żebro wpasować doświadczalnie. Teraz tylko powypełniać ścianki wszelaką drobnicą zawieszek do przewodów (sporo tam tego jest) i będzie można pomalować ten fragment.
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
- greatgonzo
- Posty: 295
- Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
- Lokalizacja: Giżycko
- x 12
-
- Posty: 483
- Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
- x 58
Blaszki niefototrawione
No, no... tempo mam zaiste zdumiewające . W tym czasie niektórzy już zdążyli zrobić ze dwadzieścia modeli (albo i więcej) , a ja jednego nawet do połowy nie mam gotowego . Kiedyś jeden sławny user z Pewnej Witryny Modelarskiej napisał: co z tego Ziobra za modelarz, co to przez 20 lat tylko cztery modele zrobił, a pewien nasz rodzimy sławny wydawca prasy modelarskiej stwierdził: takich facetów, co to kilka lat robią jeden model to należy dużym łukiem omijaćZdumiewający postęp prac. Idziesz jak burza.
hadzi z przyjemnością widzę, że idziesz w moje ślady .
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
- greatgonzo
- Posty: 295
- Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
- Lokalizacja: Giżycko
- x 12
-
- Posty: 76
- Rejestracja: ndz lip 08 2007, 22:08
- Lokalizacja: EPBY
Re: Blaszki niefototrawione
Trochę w tym racji. Tacy faceci mogą przenosić silnie zaraźliwego wirusa...Andrzej Ziober pisze:...pewien ... wydawca ... stwierdził: takich facetów, co to kilka lat robią jeden model to należy dużym łukiem omijać...
Re: Blaszki niefototrawione
Akurat z punktu widzenia wydawcy to się nie ma co dziwić. Opublikuje początek relacji, a potem trzeba czekac np. 5 lat zanim facet skończy model. To tak jak np. ze współcześnie produkowanymi aparatami fotograficznymi. Żaden z nich nie wytrzyma 30 lat użytkowania jak stare analogi, bo z punktu widzenia producenta klient pokazujący sie raz na 30 lata to kiepski klient.Andrzej Ziober pisze:pewien nasz rodzimy sławny wydawca prasy modelarskiej stwierdził: takich facetów, co to kilka lat robią jeden model to należy dużym łukiem omijać
To oczywiście tak tytułem dygresji, bo z mojego punktu widzenia model Andrzeja powala na kolana już na tym etapie.