[Relacja - koniec] Jak-23, Modelik 16/04, 1:33
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Archiwalne :)
Dziś wygrzebane z przepastnych archiwów Instytutu Lotnictwa
Zdjęcie ~ 1957, przed hangarem ILOT. Zlozyla sie jedna z goleni.
Wiecej - http://www.jak23.pl
Zdjęcie ~ 1957, przed hangarem ILOT. Zlozyla sie jedna z goleni.
Wiecej - http://www.jak23.pl
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2206
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Sajmo, jeszcze raz dzięki za zdjęcia, na pewno się przydadzą.
Przednia część kadłuba z uzbrojeniem i wlotem powietrza okazała się (dla mnie) bardzo trudna w budowie; z opisu tego etapu pracy w wycinance mogłem jedynie wywnioskować, że „trzeba to skleić”, kolejność i jak nie jest podane, ale na szczęście są dość szczegółowe rysunki montażowe. Pierścień 51 miał za małą średnicę wewnętrzną i zewnętrzną, tak że musiałem środek wyszlifować i dokleić pasek cienkiego papieru (80 g/m²) na obrzeże zewnętrzne wręgi. W tę wręgę i we wręgę 56 wkleiłem pierścień 54, dopiero w tak sklejony segment wkleiłem cz. 55 wraz z reflektorem, na koniec okleiłem to wsztystko poszyciem (cz.50), z przodu dojdzie jeszcze oszlifowany i pomalowany pierścień wlotu powietrza. Na zdjęciach jest przedstawiony stan „sprzed olśnienia”, czyli najpierw robiłem „nieco odwrotnie”, przez co wyszły niedokładności (walec wewnętrzny w stosunku do wręgi 51) i musiałem jeszcze raz kleić. Widać już też przygotowania do montażu części wewnętrznej dyszy wylotowej silnika. Jutro biorę się za tę część (jak nazywa się to cudo techniki widoczne na zdjęciu, „kierownica strug”?), działka pokładowe i pierścień wlotu powietrza. Potem zostanie „już tylko” podwozie i drobiazgi końcowe.
Przednia część kadłuba z uzbrojeniem i wlotem powietrza okazała się (dla mnie) bardzo trudna w budowie; z opisu tego etapu pracy w wycinance mogłem jedynie wywnioskować, że „trzeba to skleić”, kolejność i jak nie jest podane, ale na szczęście są dość szczegółowe rysunki montażowe. Pierścień 51 miał za małą średnicę wewnętrzną i zewnętrzną, tak że musiałem środek wyszlifować i dokleić pasek cienkiego papieru (80 g/m²) na obrzeże zewnętrzne wręgi. W tę wręgę i we wręgę 56 wkleiłem pierścień 54, dopiero w tak sklejony segment wkleiłem cz. 55 wraz z reflektorem, na koniec okleiłem to wsztystko poszyciem (cz.50), z przodu dojdzie jeszcze oszlifowany i pomalowany pierścień wlotu powietrza. Na zdjęciach jest przedstawiony stan „sprzed olśnienia”, czyli najpierw robiłem „nieco odwrotnie”, przez co wyszły niedokładności (walec wewnętrzny w stosunku do wręgi 51) i musiałem jeszcze raz kleić. Widać już też przygotowania do montażu części wewnętrznej dyszy wylotowej silnika. Jutro biorę się za tę część (jak nazywa się to cudo techniki widoczne na zdjęciu, „kierownica strug”?), działka pokładowe i pierścień wlotu powietrza. Potem zostanie „już tylko” podwozie i drobiazgi końcowe.
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 19:55 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2206
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Padłem (jako pierwszy forumowicz?) ofiarą AH1N1, tak że ostatnie parę dni spędziłem w łóżku, wstając tylko na krótko do sprawdzania poczty elektronicznej. Już czuję się lepiej, tak że mogę zaprezentować mały postęp (z akcentem na mały) w pracach. Nie zgrało mi się połączenie poszycia kadłuba z wnęką podwozia przedniego, musiałem wkleić dodatkowy pasek. Nie wiem dlaczego, bo poszycie tej części kadłuba pasuje idealnie do wręgi 39, czyli teoretycznie wszystko powinno być ok. Partyzant miał jak widzę podobne problemy.
Wkleiłem działka pokładowe. Wygląda na to, że otwory do mocowania w poszyciu kadłuba zrobiłem za małe (chociaż przecież przymierzałem!), tak że musiałem sobie w czasie montażu no i przede wszystkim w czasie schnięcia kleju (przez całą noc) pomóc gumką recepturką- trzyma! Część sterująca wylot gazów z silnika też już gotowa.
Skorzystałem z faktu wiosny w listopadzie i polakierowałem w zeszłym tygodniu zbiorniki paliwa aerografem; uważam, że wyglądają po tym zabiegu przynajmniej nieco lepiej. Aerograf to dla mnie jeszcze bardziej sprawa szczęścia niż utrwalonych umiejętności, tak że jeszcze dużo pracy przede mną. Przykleiłem też zbiorniki do skrzydeł.
Wkleiłem działka pokładowe. Wygląda na to, że otwory do mocowania w poszyciu kadłuba zrobiłem za małe (chociaż przecież przymierzałem!), tak że musiałem sobie w czasie montażu no i przede wszystkim w czasie schnięcia kleju (przez całą noc) pomóc gumką recepturką- trzyma! Część sterująca wylot gazów z silnika też już gotowa.
Skorzystałem z faktu wiosny w listopadzie i polakierowałem w zeszłym tygodniu zbiorniki paliwa aerografem; uważam, że wyglądają po tym zabiegu przynajmniej nieco lepiej. Aerograf to dla mnie jeszcze bardziej sprawa szczęścia niż utrwalonych umiejętności, tak że jeszcze dużo pracy przede mną. Przykleiłem też zbiorniki do skrzydeł.
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 19:56 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2206
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Ta „rozdziawa” przy wnęce podwozia nie dawała mi spać, oderwałem więc paski maskujące by zastanowić się, co z tym zrobić - i „nagle” okazało się, że wszystko pasuje!!! Wystarczyło tylko nieco bardziej dopasować (dogiąć) brzegi wnęki...
Podwozie nie sprawia do tej pory większych problemów, na razie podwozie główne. Koła kupione w Conrad Electronik.
W rzeczywistości wygląda wszystko wyraźnie lepiej niż na zdjęciach makro.
Podwozie nie sprawia do tej pory większych problemów, na razie podwozie główne. Koła kupione w Conrad Electronik.
W rzeczywistości wygląda wszystko wyraźnie lepiej niż na zdjęciach makro.
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 19:57 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2206
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Zbliżenie na przednie podwozie i obok oryginał (podziękowania dla sajmo). Widać wyraźnie bardzo szpecące pobrudzenia klejem - dumny nie mogę z tego być, no ale „następnym razem”...
No i model nareszcie może stanąć na własnych nogach!
Teraz już tylko anteny.
No i model nareszcie może stanąć na własnych nogach!
Teraz już tylko anteny.
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 19:58 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2206
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Przyklejenie przewodów anten (nitka z rajstopy) to już formalność – mała (najmniejsza) kropelka kleju – napiąć – potrzymać kilka sekund – odciąć nadmiar - gotowe. Muszę się jednak rozejrzeć za jakąś inną pończochą – ta „moja” aktualna nie ma takiej zupełnie gładkiej powierzchni nitki, pod dużym powiększeniem widać troszeczkę jej „włochatość”.
Gdy znowu wyjdzie słońce, zrobię galerię końcową w plenerze, czyli na moim lotnisku polowym w ogrodzie.
Krótkie podsumowanie:
Została mi się (tylko!) jedna część, 21B – przegapiłem - teraz wiem, dlaczego powstała ta „rozdziawa” na krawędzi części 21. Model ma mnóstwo niedoróbek (baboli, buraków, byków...), wynikających z niedoskonałości mojego warsztatu (czyli braku umiejętności), w sumie jestem jednak zadowolony. Moim celem jest, następny model zrobić po prostu lepiej. Najważniejsze, że po długiej przerwie znowu rozpaliła się we mnie pasja do modelarstwa!
Gdy znowu wyjdzie słońce, zrobię galerię końcową w plenerze, czyli na moim lotnisku polowym w ogrodzie.
Krótkie podsumowanie:
Została mi się (tylko!) jedna część, 21B – przegapiłem - teraz wiem, dlaczego powstała ta „rozdziawa” na krawędzi części 21. Model ma mnóstwo niedoróbek (baboli, buraków, byków...), wynikających z niedoskonałości mojego warsztatu (czyli braku umiejętności), w sumie jestem jednak zadowolony. Moim celem jest, następny model zrobić po prostu lepiej. Najważniejsze, że po długiej przerwie znowu rozpaliła się we mnie pasja do modelarstwa!
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 19:59 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.