Wodnik z MM - krótka relacja
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Wodnik z MM - krótka relacja
Witam forumowiczów.
Swego czasu miałem okazję być na wystawie modelarskiej razem z dzieciakami. Postanowiłem spróbować swoich sił i skleić okręt. Zakupiłem „Wodnika” z MM. Podglądając tematy i relację szczególnie „okrętowców” skleiłem kadłub. Piankowanie, szpachlowanie i nalepienie oryginalnej wycinanki. Takie miałem założenie. Borykałem się z problemami podobnie jak Syzyf w swojej relacji, lecz po wielu próbach ukończyłem pracę.
Postanowiłem jednak wykroczyć poza standardowe opracowanie i zmienić pokład. Narobiłem sobie trochę bałaganu.
Wykorzystując to, co posiadałem przy domowym bałaganie, nakleiłem na pokład z wycinanki okleinę meblową, pociętą na paski równej szerokości.
Po modyfikacji pokład wygląda tak:
Z tej samej okleiny (wcześniej potraktowanej żelazkiem) wykonałem gretingi.
Olinowanie rozszerzyłem korzystając z planów modelarskich „Wodnika” i planów galeonu „Golden Hind” , którego replika pływa do dzisiaj.
Ogólnie jestem zadowolony z efektu końcowego. Dodam, że sklejałem ten model dwie zimy (zimowe wieczory). Zdaję sobie sprawę z niedoskonałości, ale cóż, przy następnym modelu będzie lepiej.
Pozdrawiam wszystkich.
Swego czasu miałem okazję być na wystawie modelarskiej razem z dzieciakami. Postanowiłem spróbować swoich sił i skleić okręt. Zakupiłem „Wodnika” z MM. Podglądając tematy i relację szczególnie „okrętowców” skleiłem kadłub. Piankowanie, szpachlowanie i nalepienie oryginalnej wycinanki. Takie miałem założenie. Borykałem się z problemami podobnie jak Syzyf w swojej relacji, lecz po wielu próbach ukończyłem pracę.
Postanowiłem jednak wykroczyć poza standardowe opracowanie i zmienić pokład. Narobiłem sobie trochę bałaganu.
Wykorzystując to, co posiadałem przy domowym bałaganie, nakleiłem na pokład z wycinanki okleinę meblową, pociętą na paski równej szerokości.
Po modyfikacji pokład wygląda tak:
Z tej samej okleiny (wcześniej potraktowanej żelazkiem) wykonałem gretingi.
Olinowanie rozszerzyłem korzystając z planów modelarskich „Wodnika” i planów galeonu „Golden Hind” , którego replika pływa do dzisiaj.
Ogólnie jestem zadowolony z efektu końcowego. Dodam, że sklejałem ten model dwie zimy (zimowe wieczory). Zdaję sobie sprawę z niedoskonałości, ale cóż, przy następnym modelu będzie lepiej.
Pozdrawiam wszystkich.
Gratuluję świetnie wykonanego modelu
Trochę szkoda, że relacja krótka, bo nie widać potu i wylanych łez
Cieszę się, że moja prehistoryczna relacja odrobinę Ci pomogła ale najbardziej cieszy mnie to, że wykorzystywałeś własne pomysły, bo to - moim zdaniem - w modelarstwie jest najfajniejsze.
Mam nadzieję, że pójdziesz za ciosem i zbudujesz kolejny model, który da Ci równie dużo zadowolenia
Trochę szkoda, że relacja krótka, bo nie widać potu i wylanych łez
Cieszę się, że moja prehistoryczna relacja odrobinę Ci pomogła ale najbardziej cieszy mnie to, że wykorzystywałeś własne pomysły, bo to - moim zdaniem - w modelarstwie jest najfajniejsze.
Mam nadzieję, że pójdziesz za ciosem i zbudujesz kolejny model, który da Ci równie dużo zadowolenia
Moje modele: archiwum
Dzięki Syzyfie za gratulacje. Łez co prawda przy robocie nad modelem nie było, ale pot i zwątpienie wystąpiło. Niestety nie udało mi się wykonać gretingów Twoją metodą a nie ukrywam próbowałem (konsystencja kleju chyba nie ta) itd… itp... Twoja prehistoryczna (nie przesadzajmy) relacja była dla mnie ogromną pomocą i na pewno będzie dla nie jednego początkującego, a satysfakcja niezależnie od poziomu wykonania gwarantowana.
Jeszcze raz dziękując za skany z PM
Pozdrawiam
Jeszcze raz dziękując za skany z PM
Pozdrawiam
Trzeba wytrwałości, to prawda . Twoja Santa wyszła super, dużo główkowania przy takim wykonaniu. Detale, linki, poszycie i to drewno. Podwyższyłeś sobie poprzeczkę waloryzując opracowanie kartonowe i osiągnąłeś super rezultat.
Będąc ostatnio w Gdyni spacerowałem po Skwerze spoglądając na "Dar Pomorza". Zakupiłem MM z tym żaglowcem i wykonałem kadłub ot tak nazwijmy eksperyment:
Skala modelu 1:150. Jestem przerażony, chyba zejdę na ziemię
i zostawię ten model na arkuszach A4
Pozdrawiam, życząc następnego udanego modelu
Będąc ostatnio w Gdyni spacerowałem po Skwerze spoglądając na "Dar Pomorza". Zakupiłem MM z tym żaglowcem i wykonałem kadłub ot tak nazwijmy eksperyment:
Skala modelu 1:150. Jestem przerażony, chyba zejdę na ziemię
i zostawię ten model na arkuszach A4
Pozdrawiam, życząc następnego udanego modelu